Rak wgłębiony

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
MartaG
500p
500p
Posty: 589
Od: 9 wrz 2008, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wadowice
Kontakt:

Rak wgłębiony

Post »

Zauważyłam świństwo jesienią na jednej z róż, nie obcinałam bo nie chciałam żeby przemarzła. Po dzisiejszych oględzinach i ostrym cięciu z pięknego krzewu niewiele zostało. Cierpię bo zachorowała jedna z moich ukochanych róż. Gdybym miała gwarancję że gdzieś dopadnę tę odmianę to stary krzew poleciałby w całości do pieca.
Ktoś z Was z tym walczył i jeśli tak z jakim skutkiem?
Pozdrawiam, Marta
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Coniothyrium wernsdorffiae - grzybisko atakujące słebsze, starsze i zawsze okaleczone.
Roznosi się przez cięcie niedezynfekowanym sekatorem ( choć denturat).
Rany u zaatakowanych- zawsze zabezpieczamy Funabenem.

Ciąć, palić i wzmocnić potasem i krzemem.
Nie znam innego sposobu, tylko prewencję.
Po ostrym cięciu, zabezpieczeniu ran i nawożeniu skąpym w azot, rak już dalej nie wystąpił.


Chyba Iza/ Chatte, też z nim walczyła ?
Awatar użytkownika
MartaG
500p
500p
Posty: 589
Od: 9 wrz 2008, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wadowice
Kontakt:

Post »

Hanka dzięki, ja mam książkę o ochronie róż. Chodziło mi raczej o doświadczenia z tym paskudztwem i ewentualne sukcesy, porażki.

Tak na marginesie podziwiam ogrodników, którzy mają powyżej 20 krzewów i wszystkie rany smarują.
Mnie dziwi, że na żadnej innej róży nie mam objawów i naprawdę nie wiem skąd to się wzięło. Zwłaszcza, że przez ostatnie dwa lata nie przemarzały (To krzaczasta) więc praktycznie wycinałam czasem tylko przekwitłe kwiatostany. Na dodatek to jak mi się wydawało taka pancerna odmiana, nic jej nie ruszało:(
Pozdrawiam, Marta
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

hanka55 pisze: Chyba Iza/ Chatte, też z nim walczyła ?
Nie ja, też Iza, ale Liska chyba miała ten problem.
x-T-s
---
Posty: 5696
Od: 15 cze 2008, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

MartaG pisze:Hanka dzięki, ja mam książkę o ochronie róż. Chodziło mi raczej o doświadczenia z tym paskudztwem i ewentualne sukcesy, porażki.

Tak na marginesie podziwiam ogrodników, którzy mają powyżej 20 krzewów i wszystkie rany smarują.
Mnie dziwi, że na żadnej innej róży nie mam objawów i naprawdę nie wiem skąd to się wzięło. Zwłaszcza, że przez ostatnie dwa lata nie przemarzały (To krzaczasta) więc praktycznie wycinałam czasem tylko przekwitłe kwiatostany. Na dodatek to jak mi się wydawało taka pancerna odmiana, nic jej nie ruszało:(
Marta

w wątku róże na górze Gosia ( Gertruda) to opisała bo miała jej róza.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=19266

i w swoim watku opisała też..
Awatar użytkownika
MartaG
500p
500p
Posty: 589
Od: 9 wrz 2008, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wadowice
Kontakt:

Post »

Tess dzięki, nie wiem dlaczego wyszukiwarka mi tego nie znalazła. Przynajmniej patrząc na te fotki mam pewność, ze nie pomyliłam sie w diagnozie.
Spróbuję coś zadziałać.
Pozdrawiam, Marta
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8930
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Post »

Rak jest nieuleczalny, ja bym spaliła krzew, ziemię wymieniła. ;:145 Pozdrawiam. :)
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
MartaG
500p
500p
Posty: 589
Od: 9 wrz 2008, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wadowice
Kontakt:

Post »

I niestety szybko się roznosi, po oględzinach okazało się że większość z nowoczesnych róż ma to paskudztwo. Stare, historyczne odmiany wyglądają o dziwo świetnie. Przycięłam co się dało, robię opryski i zobaczymy ale nie łudzę się że coś z tego wyniknie. Na razie wykopałam 3 krzewy najbardziej porażone, oczywiście będzie ognisko. Nie wiem tylko skąd to przywlokłam, bo ostatnio kupowałam róże chyba 3 lata temu. Fakt rok temu sadziłam jeszcze jedną ale ona wygląda dobrze, nie ma żadnych oznak choroby.
Ziemi raczej nie wymienię, większość moich róż rośnie na rabatach razem z bylinami, nie widzę możliwości przekopania 30-sto arowego ogrodu.
Pozdrawiam, Marta
Awatar użytkownika
cattleya
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1114
Od: 6 maja 2007, o 13:19
Lokalizacja: Łódź

Post »

Marto ja już kilka lat mam parę róż z rakiem. Pryskam i odkazam sekator, jak na razie jest o.k.
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
MartaG
500p
500p
Posty: 589
Od: 9 wrz 2008, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wadowice
Kontakt:

Post »

Agata pocieszyłaś mnie. Czym pryskasz? W każdym razie nowych sadzić nie będę. Poza tym mam wrażenie, ze to paskudztwo jest tez na tawule Van Houtte'a. wrr...
Pozdrawiam, Marta
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Post »

podczepię się..
to będzie też rak?

Obrazek
Obrazek
Obrazek
minismok
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3036
Od: 25 wrz 2008, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Czarni Górale
Kontakt:

Post »

MartoG.......na najstarszej rózy pnacej zdarzyła mi sie ta zaraza :x .......inna sprawa ze była róza osłabiona atakiem muchy wiosna ubiegłego roku......wyciełam pedy przy ziemi i posmarowałam jodyną[ polodina-r w aptece bez recepty]......mozna tez spirytusem a nawet denaturatem]

teorie zostawiam uczonym ale rak bakteryjny dopada róze osłabine zbyt troskliwie prowadzone tzn czesto, zapobiegawczo i solidnie pryskane srodkami ochrony.....hmmmm takie mam dosw :(

walczyłam z muchą czym sie dało , niby uratowałam ale.. :? ........i podzielam Twoje obawy wobec nowych nasadzeń......majac wiele róz trzeba b. ostroznie podchodzic do sasiedztwa nowych sadzonek......w okresie aklimatyzacji w gruncie przechodza jak przedszkolaki wszystkie infekcje szklarniowe i zarazają hmm
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
Awatar użytkownika
MartaG
500p
500p
Posty: 589
Od: 9 wrz 2008, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wadowice
Kontakt:

Post »

minismok pisze: teorie zostawiam uczonym ale rak bakteryjny dopada róze osłabine zbyt troskliwie prowadzone tzn czesto, zapobiegawczo i solidnie pryskane srodkami ochrony.....hmmmm takie mam dosw :(
Ja używam chemii sporadycznie, nie pamiętam kiedy ostatnio pryskałam róże. Pocieszyła mnie znajoma, widziałam u niej zarażone róże w niedzielę, że właściwie padła jej tylko jedna reszta daje sobie radę od kilku lat (bez oprysków).
Pozdrawiam, Marta
minismok
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3036
Od: 25 wrz 2008, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Czarni Górale
Kontakt:

Post »

powiem tak..............do końca maja w ogóle nie ogladam stanu LALEK :lol: .......nooooo chyba ze zadziwi jakaś czymś SZCZEGÓLNYM :lol:

Marto ale bez czarny variengata wsadzony w marcu ,rozwinał liscie ma baldachy i nagle uwiad :? ??????? noooo dzikusy bujają jak szalone a ten kaprysi co to jest?!
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”