Sosny
Nie widziałem roślinki zdechłej z głodu ( oczywiście w gruncie), widziałem wiele zagłaskanych na śmierć.
Nie zasilac, nie pryskać- podlać jak sucho, najlepiej rzadko a obficie.
Niezależnie od gatunku sosna wymagania pokarmowe ma niewielkie. Pryskamy tylko jeśli coś się dzieje i po identyfikacji choroby lub szkodnika. Nie na zapas albo na wszelki wypadek.
Nie zasilac, nie pryskać- podlać jak sucho, najlepiej rzadko a obficie.
Niezależnie od gatunku sosna wymagania pokarmowe ma niewielkie. Pryskamy tylko jeśli coś się dzieje i po identyfikacji choroby lub szkodnika. Nie na zapas albo na wszelki wypadek.

-
- ---
- Posty: 448
- Od: 31 sty 2008, o 16:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- gulek
- 200p
- Posty: 311
- Od: 16 mar 2008, o 18:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Przesadzałem jeszcze sosne chińską i wejmutką, wszystkie około 2m
Wejmutke też pryskałem bo chorowała (chorą kupiłem) ale juz jest z nią ok
aha... 3 tyg temu przesadziłem wejmutkę po raz kolejny. Teraz rośnie przy innych drzewkach bo wcześniej rosła w odosobnieniu
Wszystkie sosny kupiłem w okolicach miejsca zamieszkania, a sadziłem je ponad 100km dalej czyli na działce. Z bryłą ziemi leżały przez kilka dni w aucie
Wejmutke też pryskałem bo chorowała (chorą kupiłem) ale juz jest z nią ok

aha... 3 tyg temu przesadziłem wejmutkę po raz kolejny. Teraz rośnie przy innych drzewkach bo wcześniej rosła w odosobnieniu
Wszystkie sosny kupiłem w okolicach miejsca zamieszkania, a sadziłem je ponad 100km dalej czyli na działce. Z bryłą ziemi leżały przez kilka dni w aucie