oto zdjecia:



Haniu, czy jesteś pewna tego rozwiązania? Wapń silnie alkalizuje glebę czyli podnosi pH. To jest azalia która i tak straci liście na jesieni. Więc z wapniem to ja bym nie kombinował.hanka55 pisze:http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodnictwo/Nawożenie
Skłaniałabym się ku zablokowaniu pobierania wapnia.
Możliwe wyjścia;
czubata lyżka dolomitu w odległości 30 cm od nasady korzenia
lub
zaniechanie nawożenia potasem.
Skoro był już dany nawóz do azalii, oprysk nawozem, a rosliny są(?) młode,
mogło dojść do zasolenia ( przenawożenia).
Oparzenia byłyby też na starszych liściach. Potas gromadzi się w szczytach, a jego nadmiar- uszkadza pąki i górne liście i blokuje przyswajanie wapnia i magnezu - stąd dolomit ( wapienno magnezowy).
Do tej pory byłem wręcz przekonany, że największy antagonizm występuje pomiędzy pierwiastkami o różnych ładunkach a magnez i wapń są akurat dwuwartościowe. Jednakże duży iloraz Ca do Mg zapewne nie pomaga w pobieraniu Mg. Ale nie mam zamiaru polemizować z prof. Czekalskim (za wysokie progi jak dla mnie) ale uważam, że Twój skrót mógłby się odnosić do każdej rośliny rosnącej na ziemi. Wg mnie Rh są specyficzne i specyficznie należy je nawozić. A przede wszystkim nie przenaważać.hanka55 pisze:"Należy bowiem pamiętać o istnieniu antagonizmu między jonami wapnia i magnezu."
Zakwaszanie to kolejne sole w glebę. Całkiem niepotrzebne w tym przypadku czy wręcz szkodliwe. Jeżeli zauważysz objawy chlorozy na młodych przyrostach, mikro zawsze można prysnąć. A potas, jako podstawę nawożenia jesiennego, w glebie już masz.bozydar16 pisze:to mam teraz nic nie robic tylko obserwowac i podlewac.mysle ze nawozenie o tej porze już mozna odstawic(moze 1 w miesiacu dolistnie)
a moze wode ktora podlewam mam jakos zakwaszac delikatnie, jakies sugestie?
Gdyby zaczęła Ci roślina schnąć wykopał bym ją i zmienił podłoże. Bo to by oznaczało, że mocno przenawoziłeś. Teraz jedynie bym ją podlewał i obserwował pod kątem poprawia się czy pogarsza.bozydar16 pisze:to w tej sytuacjii jestem bezradny?
Jeżeli czujesz konieczność nawiezienia to tak. Dolistnie, jeżeli trzymasz się zalecanych stężeń, nie narozrabiasz. Nawet podając azot.bozydar16 pisze:ok będę tylko podlewal:)Dzięki.
ma tylko jedno jeszcze pytanie mam dwa rh jak wspominalem wczesniej i teraz szykuja się dopiero do kwitnienia czy to nie dziwne?wczesnie zamiast kwitnac wypuszczaly mlode przyrosty.w tej sytuajcji maj spore paki kwiatowe czy mige jeszcze stosowac naowz dolistnie tak delikatnie oczywiscie?