Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12159
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Pelagia – mnie się strasznie te samorodne mieszańce pierwiosnków spodobały. Prognostycy pomylili się trochę, ale tylko trochę. Cały tydzień lało, ale wcale nie było tak zimno jak straszyli, a dzisiaj jakiś porąbany kompletnie dzień, bo słońce świeci a prognozy przewidują, że słupek rtęci dobije w cieniu do 27°C. Tylko po to, by w najbliższą środę najwyższa temperatura to było 10°C. Nie wiem, czy roślinom spodoba się taka huśtawka temperatur… W każdym razie u mnie połączenie deszczu z ciepłą temperaturą sprawiło, że rośliny wystrzeliły do przodu. Co do pająków – jeśli chodzi o tego kątnika, to w końcu udało mi się go upolować w poniedziałek. Jeśli zaś chodzi o nasoszniki – a jak chcą po nas chodzić w nocy, to niech sobie chodzą, nie rusza mnie to, ważne, że wszystkie inne pająki i owady chętnie jedzą.
@ Neferet – ja miałem łacinę przez cztery lata liceum, ale prawda jest taka, że wiedza nieużywana rdzewieje – i zupełnie już wszystko zapomniałem. Zostały mi tylko te nazwy naukowe, ale to wynika z faktu, iż biologiem jestem zarówno z zawodu jak i z zamiłowania. Tulipan skalny powinien się już u Ciebie pokazać (nie mówię, że koniecznie kwitnąć, ale nad ziemią już winien być o tej porze roku)… Więc jak nic nie ma, to zdecydowanie nie są to pozytywne wiadomości. Dzięki za uznanie!
@ Jarha – dzięki za uznanie. To epimedium w dodatku zmienia kolor. Kwiatki zaczynają żółte, a potem ciemnieją, pomarańczowieją a nawet czerwienieją.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Neferet – ja miałem łacinę przez cztery lata liceum, ale prawda jest taka, że wiedza nieużywana rdzewieje – i zupełnie już wszystko zapomniałem. Zostały mi tylko te nazwy naukowe, ale to wynika z faktu, iż biologiem jestem zarówno z zawodu jak i z zamiłowania. Tulipan skalny powinien się już u Ciebie pokazać (nie mówię, że koniecznie kwitnąć, ale nad ziemią już winien być o tej porze roku)… Więc jak nic nie ma, to zdecydowanie nie są to pozytywne wiadomości. Dzięki za uznanie!
@ Jarha – dzięki za uznanie. To epimedium w dodatku zmienia kolor. Kwiatki zaczynają żółte, a potem ciemnieją, pomarańczowieją a nawet czerwienieją.
Pozdrawiam!
LOKI
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12159
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Cercis siliquastrum
Cytisus x praecox
Cytisus procumbens
Epimedium x warleyense
Fritillaria acmopetala
Hippocrepis emerus
Hyacinthoides hispanica
Lamprocapnos spectabilis
Lunaria annua
Malus domestica
Muscari botryoides
Syringa vulgaris
Tulipa sp.
Viburnum lantana
Pozdrawiam!
LOKI
Cytisus x praecox
Cytisus procumbens
Epimedium x warleyense
Fritillaria acmopetala
Hippocrepis emerus
Hyacinthoides hispanica
Lamprocapnos spectabilis
Lunaria annua
Malus domestica
Muscari botryoides
Syringa vulgaris
Tulipa sp.
Viburnum lantana
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7988
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Jurku
Dałeś czadu fotkami iście majowymi
Biały hiacyntoides - cudo.
Ale bez lilak i tulipan crispa wygrywają dla mnie
Wszystko szaleje przez to ciepło ,nawet u nas szafirki i szachownice zakwitły
Dałeś czadu fotkami iście majowymi
Biały hiacyntoides - cudo.
Ale bez lilak i tulipan crispa wygrywają dla mnie
Wszystko szaleje przez to ciepło ,nawet u nas szafirki i szachownice zakwitły
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1260
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Powalił mnie na kolana Judaszowiec... Może i u mnie dałby radę
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12159
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Pelagia – Tamten tydzień – gdy było deszczowo acz ciepło – niesamowicie przyspieszył wegetację. Zresztą z łazienki dzisiaj już widziałem, że na dniach otworzą się kwiaty złotokapu. Za to glicynia, jak zawsze od dwunastu lat, ani jednym kwiatkiem nie zakwitnie. Ja ją chyba w końcu zetnę i kupię nową. Trochę wkurza mnie ta huśtawka temperatur… Znowuż dzisiaj mamy mieć 26°C, a już w czwartek maksymalna temperatura to będzie 8°C. Odmianowe hiacyntowce są ciekawe, ale kwitną słabiej niż forma dzika. Zaś tulipan to ostatni niedobitek po partii bodaj dwudziestu różnych odmianowych. Też mu długiego żywota nie wróżę. Jedyne, które u mnie się sprawdzają to botaniczne górskie. BTW, szafirek sam się skądś przypałętał. Ja go ani nie siałem ani nie sadziłem.
@ Kuneg – nie widzę przeciwwskazań w uprawie judaszowca. Judaszowiec południowy (Cercis siliquastrum), którego ja mam, na cieplutkim Dolnym Śląsku powinien sobie poradzić, a w razie wątpliwości zawsze możesz zainwestować w judaszowca kanadyjskiego (Cercis canadensis) – z wyglądu właściwie niczym się nie różni, a ze względu na miejsce pochodzenia dużo bardziej mrozoodporny.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Kuneg – nie widzę przeciwwskazań w uprawie judaszowca. Judaszowiec południowy (Cercis siliquastrum), którego ja mam, na cieplutkim Dolnym Śląsku powinien sobie poradzić, a w razie wątpliwości zawsze możesz zainwestować w judaszowca kanadyjskiego (Cercis canadensis) – z wyglądu właściwie niczym się nie różni, a ze względu na miejsce pochodzenia dużo bardziej mrozoodporny.
Pozdrawiam!
LOKI
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1260
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
O! I to jest myśl
Dzięki
Dzięki
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2600
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Śliczne portreciki robisz nawet najmniejszym kwiatuszkom
Pojedyńczy kwiatek żarnowca czy zbliżenie szachownicy robi wrażenie. No i te łacińskie nazwy Ciekawa jestem czy masz je wszystkie w głowie, czy musisz czasem sprawdzić Tak czy inaczej - szacunek
Miłej niedzieli
Pojedyńczy kwiatek żarnowca czy zbliżenie szachownicy robi wrażenie. No i te łacińskie nazwy Ciekawa jestem czy masz je wszystkie w głowie, czy musisz czasem sprawdzić Tak czy inaczej - szacunek
Miłej niedzieli
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12159
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Kuneg – teraz już tylko pozostaje tę myśl wdrożyć w życie.
@ Jarha – dzięki wielkie. Nazwy łacińskie mam w głowie. Czasami jednakowoż miewam w głowie czarną dziurę i za Chiny ludowe nie mogę sobie nazwy jakiejś rośliny przypomnieć. Przy czym równie często chodzi o nazwę polską co łacińską.
A poniżej świeża porcja fotek.
Alliaria petiolata
Cercis siliquastrum
Cerinthe major
Clematis montana
Cytisus procumbens
Iris x hollandica
Laurus nobilis
Lunaria annua
Myosotis alpestris
Rhododendron sp.
Tulipa sp.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Jarha – dzięki wielkie. Nazwy łacińskie mam w głowie. Czasami jednakowoż miewam w głowie czarną dziurę i za Chiny ludowe nie mogę sobie nazwy jakiejś rośliny przypomnieć. Przy czym równie często chodzi o nazwę polską co łacińską.
A poniżej świeża porcja fotek.
Alliaria petiolata
Cercis siliquastrum
Cerinthe major
Clematis montana
Cytisus procumbens
Iris x hollandica
Laurus nobilis
Lunaria annua
Myosotis alpestris
Rhododendron sp.
Tulipa sp.
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7988
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Jurku
Jak zwykle piękne macro kwiaciorków
Dziś ujęły mnie wieczorniki.
U nas sztuk raz.
Irysy holenderskie sprinterskie
A powojnikowi chyba się pory roku pokićkały
Huśtawka temperatur letnich i zimowych i u nas.
Nie wiadomo ,jak się ubrać ,rośliny też głupieją
Laura masz w gruncie
Pierwszy raz widzę kwitnącego
Jak zwykle piękne macro kwiaciorków
Dziś ujęły mnie wieczorniki.
U nas sztuk raz.
Irysy holenderskie sprinterskie
A powojnikowi chyba się pory roku pokićkały
Huśtawka temperatur letnich i zimowych i u nas.
Nie wiadomo ,jak się ubrać ,rośliny też głupieją
Laura masz w gruncie
Pierwszy raz widzę kwitnącego
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2332
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Te wyostrzenia i szczegóły kwiatów robią wrażenie. W zasadzie dostrzegam niektóre szczegóły dopiero na zdjęciu, bo w naturze nie zawsze, zwłaszcza jak to niewielka roślinka np. szafirek czy epimedium. Nie wiem, jak to zrobiłeś ale na Twoim zdjęciu epimedium wygląda jakby miał dłuższą łodygę niż w rzeczywistości.
Czosnaczek to moje odkrycie tegoroczne! Po prostu wysiał się na nowej rabacie, skorzystał z kompostu dedykowanego bergeniom i urósł gigant.
Czosnaczek to moje odkrycie tegoroczne! Po prostu wysiał się na nowej rabacie, skorzystał z kompostu dedykowanego bergeniom i urósł gigant.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1260
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, czosnaczek mam we Wrocławiu, na nieużytkach. Wydaje mi się, że on lubi glebę nieco gliniastą i lekko zasadową, a taką mam w mieście. Czasem i do mnie na RODos czosnaczek zabłądzi Ja go chętnie witam w sałatce wiosennej
Na wsi, gdzie ziemia jest piaszczysta i kwaśna, czosnaczku nie widziałam w zaroślach. Zastanawiam się, czy udałoby mi się go "przeszczepić" na wieś? Jaką masz u siebie glebę?
Na wsi, gdzie ziemia jest piaszczysta i kwaśna, czosnaczku nie widziałam w zaroślach. Zastanawiam się, czy udałoby mi się go "przeszczepić" na wieś? Jaką masz u siebie glebę?
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2899
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, mnóstwo pięknych kwitnień u Ciebie , wiadomo gdzie najcieplej .
Miło pooglądać, kiedy u nas zimno, coraz zimniej!
Kwitnący laur .
Marzy mi się judaszowiec, ale tej zimy, zmarzły pączki kaliny wonnej, to chyba nie ma sensu narażać się na jeszcze jedno rozczarowanie .Raczej pójdę w narcyzy!
Zajrzyj na pw
Miło pooglądać, kiedy u nas zimno, coraz zimniej!
Kwitnący laur .
Marzy mi się judaszowiec, ale tej zimy, zmarzły pączki kaliny wonnej, to chyba nie ma sensu narażać się na jeszcze jedno rozczarowanie .Raczej pójdę w narcyzy!
Zajrzyj na pw
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12159
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Pelagia – dzięki Ci wielkie za ciepłe słowa! Wieczorników akurat ostatnio nie wklejałem (bo też i nie kwitną), to była miesiącznica roczna, która jak zwykle rozsiała się wszędzie gdzie się dało. Ta odmiana irysów holenderskich zawsze kwitnie przed innymi. Wczesna jakaś. Co do powojnika – nic mu się nie pokićkało, wiosna przecież jest. Kocham go, nie dość, że jest absolutnie gigantyczny, to jeszcze niesamowicie obficie kwitnie. Tej jesieni, co teraz przyszła, mam już dość. Wszystkie zasiewy wniosłem do chałupy i pod lampkami siedzą. A pogodynka jakby się zacięła, na każdy kolejny dzień pokazuje minimum dwa, maksimum dwanaście. Z wyjątkiem poniedziałku, kiedy to ma być zero. Ale przynajmniej wiem jak się ubrać. Jesiennie. Wawrzyna szlachetnego mam w gruncie, owszem, sam się wysiał dokładnie na granicy posesji mojej i sąsiada, rośnie po obu stronach ogrodzenia i nawet nie ma się go jak pozbyć, a wyrósł już na dobre pięć metrów i kompletnie zacienia mi ogród. Do tego nie tylko kwitnie obficie, ale równie obficie się rozsiewa. Gdybym młodych siewek laurowców nie wyrywał pieczołowicie, to za parę lat zamiast ogrodu miałbym gęsty laurowy las.
@ Florian – dzięki. Jeśli chodzi o zdjęcie epimedium – zapewne to efekt tego, że teren tam idzie w górę, co zmienia perspektywę. Czosnaczek zazwyczaj ostro rwałem, a tym razem jakoś tak pozwoliłem mu zakwitnąć w kilku miejscach.
@ Kuneg – nic nie wiem o wymaganiach czosnaczku, ale fakt faktem, że u mnie zasadowa glina ze skałą macierzystą (kredą którą można pisać) miejscami na głębokości 30 cm. I sieje się jak szalony. Więc jak na wsi masz kwaśny piach może być z przeszczepami ciężko.
@ Marta – no nie wiem czy najcieplej, Twoje groszki wiosenne wszakże wyprzedziły moje. Zresztą teraz u nas też już jesień przyszła. Nocami koło 2°C, a na niektóre i zero zapowiadają, w dzień ledwo powyżej 10°C podchodzi (a według niektórych pogodynek np. jutro ma do dziesięciu nawet nie dobić)… Brr… Jak sobie pomyślę, że w zeszłą sobotę byłem na Tir du Roy (sięgająca średniowiecza tradycja łucznicza) w krótkich spodniach i krótkim rękawie, zdychałem z gorąca (bo było 27°C w cieniu) i nabawiłem się poparzeń słonecznych, to mi się wierzyć nie chce. A z judaszowcem serio, zainwestuj w kanadyjski, w Kanadzie przecież zimą minus trzydzieści kilka jest normą.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Florian – dzięki. Jeśli chodzi o zdjęcie epimedium – zapewne to efekt tego, że teren tam idzie w górę, co zmienia perspektywę. Czosnaczek zazwyczaj ostro rwałem, a tym razem jakoś tak pozwoliłem mu zakwitnąć w kilku miejscach.
@ Kuneg – nic nie wiem o wymaganiach czosnaczku, ale fakt faktem, że u mnie zasadowa glina ze skałą macierzystą (kredą którą można pisać) miejscami na głębokości 30 cm. I sieje się jak szalony. Więc jak na wsi masz kwaśny piach może być z przeszczepami ciężko.
@ Marta – no nie wiem czy najcieplej, Twoje groszki wiosenne wszakże wyprzedziły moje. Zresztą teraz u nas też już jesień przyszła. Nocami koło 2°C, a na niektóre i zero zapowiadają, w dzień ledwo powyżej 10°C podchodzi (a według niektórych pogodynek np. jutro ma do dziesięciu nawet nie dobić)… Brr… Jak sobie pomyślę, że w zeszłą sobotę byłem na Tir du Roy (sięgająca średniowiecza tradycja łucznicza) w krótkich spodniach i krótkim rękawie, zdychałem z gorąca (bo było 27°C w cieniu) i nabawiłem się poparzeń słonecznych, to mi się wierzyć nie chce. A z judaszowcem serio, zainwestuj w kanadyjski, w Kanadzie przecież zimą minus trzydzieści kilka jest normą.
Pozdrawiam!
LOKI