Piszę w sprawie zachwaszczonej działki przy domu.
Przegapiłem moment, w którym należało się zabrać za opryskiwanie i usuwanie chwastów, teraz już się mocno rozrosły. W maju br. zastosowałem selektywny środek do zwalczania chwastów, trochę pomógł ale po 2,3tyg zaczęły wychodzić nowe. Ponownie zastosowałem, oprysk jakieś 2tyg temu, tym razem jakimś zamiennikiem środka roundup. Zadziałał dużo lepiej, natomiast zdaję sobie sprawę, że przegrałem tą walkę już w maju, bo będą wyrastać nowe.
Zamierzam powyrywać je teraz dokładnie i pytanie co dalej? Nie chciałbym dalej męczyć gleby tymi chemicznymi środkami, bo nie wiem za ile wyrośnie mi tam jakaś pożyteczna roślinka.
Chcę je plewić raz za 2tyg i chyba to wszystko, aż do zimy. Doradźcie proszę Państwo, bo moja dziewczyna już jest kompletnie na mnie zawiedziona, a ja zrezygnowany

Pozdrawiam