Witam w nowym wątku
Czy ktoś może zaobserwował, w jakich krzakach lubią skrywać się wróbelki? Chcę takowe zasadzić i dać tym sympatycznym ptaszkom schronienie.
Na schronienie ciepłolubne wróble wybierają otwory w budynkach. Dawniej były to otwory w stropodachach, dziury w ścianach itp. Teraz, ze względu na zmianę technologii w budownictwie, ocieplenia i uszczelnianie wszelkich otworów nie bardzo mają gdzie się podziać. Najlepiej jest budować dla nich budki o wymiarach dna 13 x 13 cm i głębokość 20 cm. Średnica otworu powinna wynosić 4 cm. Budki lęgowe dla wróbli umieszczamy z dala od okien - ruch za oknem płoszy te ptaki, a skutkiem tego może być porzucanie lęgów. To odnośnie domków.
Wróble znikają, bo kosimy trawniki, a one lubią zaniedbane, wysokie trawy, w których odnajdują nasiona (rdest ptasi - ich przysmak) oraz owady. Zniknęły już jadłodajnie w postaci otwartych śmietników - zastąpiono je workami foliowymi, więc warto dokarmiać wróble słonecznikiem, płatkami owsianymi, kaszą. A skoro dokarmiać, to stale, bo wróble się przyzwyczajają.
Do chowania się na zimę potrzebują wysokich i gęstych krzaków, w których wiosną będą szukać owadów dla piskląt.
Stwierdzono ostatnio, że wróble unikają fal elektromagnetycznych, stąd rzadziej je widzimy, bo na domach, w domach, przy sobie nosimy urządzenia stale emitujące te fale - smartfony, sieci Wi-Fi.
Także mam dość liczną gromadkę wróbli, żyją w symbiozie z moimi uprawami. Całe dni są pod foliami, wyszukując pożywienia. Lecz największym zagrożeniem dla wylęgających się młodych są sroki, chyba podejmę z nimi walkę.
Gęste, mogą być kolczaste, za Szczurbobik np. tarnina. Wysokość od 1 m w górę, ale bez przesady 1,5 -2 m wystarczy. Najlepiej przycinając krzewy zadbać o to żeby się zagęściły. Spędzają w nich większość czasu przeznaczonego na odpoczynek. To idealne miejsce bo ochrania je przed polującymi na nie krogulcami. Widziałem często nieskuteczne ataki krogulców właśnie w krzewach tarniny. Czasami oczywiście krogulec trafia i odlatuje z wróblem w szponach. Takie krzewy ochronią je też przed kotami, które są olbrzymim zagrożeniem , zwłaszcza dla podlotów.
Kolego ekopom sroki w PL są pod ochroną, więc takie wpisy powinny spotykać się z reakcją Admina. To jak zachęcanie do łamania prawa. Dopiero teraz zważyłem status moderatora forum. To dopiero ciekawostka.
Doczytałem, że sroka jest objęta tylko ochroną częściową. Mi chodziło o to, żeby omijały moją posesję i nie polowały na mniejsze ptaki jak wróble, czy sikorki. To one mają dla mnie wartość, gdyż czyszczą z wszelkiego robactwa moje uprawy i niechaj tak pozostanie, a przez to nie muszę stosować środków owadobójczych.
To doczytaj dalej co to znaczy "ochrona częściowa" , bo to "aż", a nie "tylko". Poczytaj też o pożywieniu srok. Może zmienisz o nich zadnie. Oprócz wyjątkowej inteligencji i urody, to są też Twoi sprzymierzeńcy w ogrodzie i nie tylko.
Nierówna walka się zaczęła. Usunięcie z Twojego posta o walce ze srokami, po kilku godzinach emotki zmienia sens całej dyskusji. Kończę to, nie ma sensu dalej pisać. Masz rozmach . System wygrał. Lubię to miejsce, ale chyba właśnie ktoś chce ze mnie zrobić ekooszołoma.
Moja para wróbli bardzo mnie zaskoczyła - że jest. Jak obserwuję, największe "zagrożenie" dla wróbli stanowi konkurencja ze strony mazurków. Mazurków jest więcej, zarówno przy karmnikach, jak i w miejscach atrakcyjnych do zakładania gniazd.
Wróbli jest coraz mniej bo zmienia się wieś - ich główne siedlisko. W mojej wsi coraz więcej jest domków jednorodzinnych a coraz mniej małych gospodarstw, gdzie sypie się ziarno kurom na podwórze, jest kilka krówek, konik i muchy. (to akurat ważne dla jaskółek dymówek). Panuje też niestety tendencja do wycinania starych drzew i krzewów, więc ogólnie ptaki mają coraz mniej miejsc lęgowych.
Kilka rodzin wróblowych mieści się w moim dwudziestoletnim jałowcu. Miejsce to bardzo im odpowiada, bo jest na skraju działki, w pobliżu maleńkiego oczka wodnego.
To że ktoś srokę dał pod ochronę to chyba świadczy tylko o jego kiepskim umyśle ale mnie już nic nie zdziwi , u mnie wróbli jest wybitnie dużo co mnie cieszy bo widzę że chętnie konsumują mrówki , ale jak już przy ptakach jesteśmy to niech mi ktoś powie czy w PL są jeszcze kuropatwy ? czy już wyginęły ? mieszkałem na Śląsku za bajtla i pamiętam jak po polach zimą chadzały stada kuropatw i na 3 ha szło naliczyć ze 20 stad po ponad 10 szt ale od 30-tu lat nigdy więcej już nigdy nie zobaczyłem kuropatwy a teraz mieszkam w Opolskim na wsi i też nie widziałem ani jednej .
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.