Po powrocie zaczęłam szukać w necie co to mogło być.
Okazało się ze jadłam hiszpańską galaretkę z pigwy. Znalazłam przepis w necie i wczoraj zrobiłam..
2 kg pigwy (obieramy ze skórki i wycinamy gniazda nasienne, kroimy w kostkę albo na ósemki) to chyba najcięższa część pracy w tym przepisie

120 ml wody
sok z 1 szt cytryny
Owoce gotujemy w wodzie na wolnym ogniu ,az do rozgotowania owoców. Uzyskaną pulpę blendujemy na gładką masę .
Na każde pól kilo pulpy dodajemy 250 gram cukru, mieszamy i smażymy na wolnym ogniu 45 min ,aż masa zrobi się złoto brązowa.
Uzyskany półprodukt

wkładamy do rozgrzanego piekarnika 150 stopni C i suszymy galaretkę przez 30 min.
Wystudzoną galaretkę kroimy na prostokąty, kawałki zawiajmy w papier i przechowujemy w chłodnym miejscu przez kilka miesięcy
Można jesc z serami ostrymi ,jako smakołyk ... polecam
Asia