Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
RomciaW
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5310
Od: 12 gru 2008, o 20:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Ale dobrze trafiłam ;:138 Przepis na nalewkę i cudowne różyczki............. czego chcieć więcej ;:138
Ewuś musiałam do Ciebie ,jeszcze raz powtarzam cieszę się że Cię poznałam w realu ;:138 ;:138 ;:196
Awatar użytkownika
ra_barbara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2179
Od: 15 sty 2010, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Już świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Ewa sypnęłaś różami, prześlcznymi i wszystkie ;:215 nazwane. Tego roku nawet moje 7 sztuk bez imion i nazwisk :oops: zaszalało ;:oj
Ta jest cudnaa White Cover ;:167 i Baronowa ;:167 i.... wszystkie pikniutkie
A ten Mozart to ma takie miniaturowe kwiatuszki, możeee ? Coś podobnego zwlekłam z miasta, ale jeszcze nie kwitnie
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Parole jak główka kapusty :shock: Wielkość kwiatu robi wrażenie :D
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Korzystam z kilku dni wolnych, które mogę przeznaczyć na ogród. Wczoraj zabrałam się za mozolną pracę - "kosmetykę" brzegów rabat; mam dwie różane rabaty bez obrzeży (wciąż...) i co jakiś czas muszę wyrównywać ich brzegi i odcinać zarastającą trawę. Jest z tym trochę zabawy...ale za to jak pięknie potem wygląda :roll: dzisiaj może skończę i pewnie się pochwalę efektami.
Poza tym sukcesywnie sadzę dary roślinne z Sulejowa - a jest tego sporo :D i muszę sprawę dobrze przemyśleć...
Dzisiaj muszę też podlać rośliny jakimś nawozem - róże dostały swój specjalny deser wczoraj, a dzisiaj pora na następne.
Mam też taki plan, żeby wykonać podobno kultowe w tym roku ekologiczne środki do oprysków przeciwgrzybowych - tzw. HT (herbatka tymiankowa) i OW (octan wapnia); naczytałam się na ten temat najpierw w wątku o chorobach róż, a potem - u forumowicz (głównie na temat stosowania tych środków w uprawach warzywnych, ale również o tym, że chronią nie tylko pomidory, ale też np. róże przed czarną plamistością)...i spróbuję :D

Aniu - sama się zastanawiam, jak z tą nalewką było...robiłam 2 lata temu i nie pamiętam, czy czereśnie były z pestkami, czy nie :( Ale wygląda na to, że z pestkami, sprawdzałam w innych przepisach i na ogół czereśni nie każą drylować.
Romciu - i ja się cieszę :D i liczę co najmniej na regularne spotkania "na piśmie", a za rok...w Sulejowie :lol:
Krysiu - ja też mam zamiar robić nalewkę z czereśni, chyba dzisiaj, bo moje najlepsze już dojrzały. A szałwię przy okazji chętnie przygarnę :lol:
Basiu - tak, Mozart ma malutkie kwiatki, ale w takich gronach, wygląda to czasem podobnie do hortensji. A co do White Cover - długo jakoś nie byłam do niej przekonana...ale rozrosła się pięknie i w tym roku faktycznie daje czadu :)
Ewa, tak Parole faktycznie jest ogromna...niestety szybko przekwita i to jest jej minus :( A co do główki kapusty, to - zgodnie z nazwą - kształtem kwiatu rzeczywiście ją przypomina Mon Petite Chou, kwiaty zresztą też ma spore; może dzisiaj z bliska je sfotografuję.

Obrazek
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

;:127
Uroczyście oświadczam, że w moich oczach urosłaś do rangi przodującego ogrodnika :!:
Nie masz czasu, masz za to mnóstwo innych zajęć, rzadko bywasz w ogrodzie, bo latasz po Polsce, ba, nawet wczasujesz się u wód, a ogród, a szczególnie róże same Ci rosną.
To jest dopiero sztuka ;:oj.
A może dowód na to, że nad ogrodami nadmiernie trząść się nie należy. Zrobić swoje i czekać na efekty.
Gajowa , moje najwyższe uznanie ;:180.

;:196 Jagoda
PS. Niemniej, jak patrzę na krzaczyska róż, jakie u Ciebie porosły, już widzę, że z każdej rabaty co najmniej co drugą muszę gdzieś wyprowadzić ;:218.
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Jagusiu...nie zawstydzaj mnie... :oops:
Mój styl zajmowania się ogrodem nazwałabym rozpaczliwym :;230 Wpadam, rozpaczam, robię najpilniejsze rzeczy, wypadam...potem znów to samo... :wink:
A o przerzedzeniu rabat też zaczynam już myśleć :wink:

Wykonałam dzisiaj plan (no...prawie...); w każdym razie kosmetyka rabat zakończona - sama nie mogę się napatrzeć ;:oj
Obrazek

Obrazek

Przy okazji napatrzyłam się na drugą rabatę różaną (numer w kolejności powstawania) - jest dalej od domu i rzadziej się jej przyglądam z bliska. Zachwyciła mnie Hansestadt Rostock - jest naprawdę przepiękna; w ubiegłym roku zakwitła tylko dwoma kwiatkami i jakoś jej nie doceniałam...a tymczasem :roll:

Obrazek

W sąsiedztwie My Girl...
Obrazek

...oraz Kosmos
Obrazek

Dalej Aprikola
Obrazek

A jeszcze dalej Stephanie Baronin zu Guttebberg
Obrazek

A na końcu rabaty Lady of Shalott - też ma niezwykły kolor.
Obrazek

...a cdn nastąpi :D
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

He, he, robiłam dziś to, co Ty, tylko dodatkowo podlewałam i posypywałam korą. ;:224.
Jeśli nie Ty, to kto Ci te róże tak wypasa ;:oj?

;:196 Jagi
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Jaga - wypasanie róż...bardzo mi się podoba :D Idąc dalej - one się u mnie tak same wypasają jako te owieczki na hali, ja tylko czasem wpadam i odganiam wilki :lol:

A ja wczoraj też podlewałam - bo podobno wszędzie padało, ale u mnie nie. Zdążyłam też zasilić resztę róż oraz hortensje i rododendrony. Coś tam też posadziłam (jeszcze nie wszystko).

Ale najważniejsze - wpadłam ostatnio na pomysł, jak tu zagospodarować połacie mojego trawnika! Byłam u koleżanki, która - podobnie jak ja - ma zachowany przejazd przez działkę aż do jej najdalszego końca, jednak tak sprytnie go obsadziła różnymi różnościami, że wcale nie rzuca się w oczy. Wprawdzie ma nieco łatwiej, bo u niej ta "droga" zakręca, a u mnie musi iść na wprost od bramy, ale w każdym razie mnie to zainspirowało i zobaczyłam rozwiązanie ;:108 Trudno to tak precyzyjnie opisać, w każdym razie wczoraj już poczyniłam pierwsze kroki, sadząc dwa tamaryszki (kupione bardzo okazyjnie) i jedną tawułę; tamaryszki chciałabym spróbować prowadzić jako drzewka. Jesienią poprzesadzam w pobliże inne krzewy (które gdzieś tam są poupychane w ogrodzie, bo nie było na nie dobrego pomysłu) i w ten sposób chcę na początek uzyskać dwie takie wyspy, które przełamią całą tę zieloność :)

Ostrzegałam, że ciąg dalszy róż nastąpi i oto następuje :D

Pisałam wcześniej, że mam różę, która naprawdę wygląda trochę jak kapustka :D Bardzo ją zresztą lubię - kwiaty ma bardzo duże i w dodatku płatki nie śmiecą, co jakoś tam ma dla mnie znaczenie.
Mon Petite Chou:

Obrazek

Obrazek

A teraz róża, której miało już nie być...Zapadła w ubiegłym roku razem z kilkoma innymi (kupionymi zresztą razem u jednego hodowcy...) na dotąd niezydentyfikowaną przypadłość, polegającą na tym, że po prostu usychały :( Trzech nie udało mi się uratować, a ta jedna jakoś przeżyła, przycięta totalnie, traktowana Asahi i czym się dało. W ubiegłym roku wcale nie kwitła, w tym roku jest jeszcze wątła, ale wydała dwa kwiatki - piękne i aksamitne.

The Prince

Obrazek

I jeszcze jedna "nowość" - jak poprzednia jest u mnie od ubiegłego roku, ale dopiero teraz zaczyna pokazywać, na co ją stać. Kupiłam ją za czyjąś podpowiedzią - chyba Aguniady? - bo chciałam mieć różę, która będzie naprawdę dużym krzakiem; byłam nawet zawiedziona, że jakoś się nie zapowiada, ale...już się zapowiada :) Na zdjęciu tego nie widać, ale ma już na pewno blisko 1,5 metra i nie wiem, czy nie będę musiała jej przesadzić w inne miejsce...

Sebastan Kneipp

Obrazek

A teraz New Dawn. Wszyscy się nią zachwycali, a u mnie była przez 3 lata smętnym badylkiem z jednym kwiatkiem...Wprawdzie jej nie rozpieszczałam - dwa razy zmieniła miejsce, bo wciąż mi nie pasowało. Dopiero w tym roku nareszcie ruszyła; wprawdzie jeszcze szału nie ma, ale wyraźnie jest postęp.

Obrazek

I jeszcze różne takie ogólnoróżane :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Na ND nie dam złego słowa powiedzieć 8-) Potrzebuje tylko trochę czasu, żeby się porządnie ukorzenić. Nie zapomnę, jak M się ze mnie nabijał, bo trzy lata czekałam na nią, kwitła po kilka kwiatków-teraz się czasem zatrzymuje, żeby popatrzeć i się pozachwycać :wink: Im starsze róże, tym ładniejsze :D
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Rabaty piękne, tylko ta czerwona wywołuje u mnie ciarki...
New Dawn nie lubię, za blada, za delikatna, zbyt nijaka, od razu wygląda, jakby więdła ;:185.
Za to Prince piękny. Też zakupiłam kilka purpurowych aksamitnych róż.
Z drogą dojazdową dobrze kombinujesz. W efekcie końcowym możesz ją ukryć w tunelu z krzewów.

;:136 miłego dzionka - Jagi
Awatar użytkownika
stasia_ogrod
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5197
Od: 13 mar 2011, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: andrychow

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Ewcia, reorganizacja Cię wciągnęła i bardzo dobrze, będą zmiany będzie ładniej, tylko kiedy znajdziesz na to czas. ;:306
Perspektywa ogólnoróżana fantastyczna ;:215 widać bogactwo kolorów i rozmaitość roślin.Aż nie chce się odchodzić. ;:oj
Awatar użytkownika
monimg
500p
500p
Posty: 565
Od: 13 lut 2012, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Ewo, nie można się napatrzeć na Twoje kwiaty. Dwa razy patrzyłam na stronice by dostrzec te najpiękniejsze, ale w sumie to wszystkie są śliczne.
Mon petit chou jest wyjątkowa. Widziałam ją na żywo
Awatar użytkownika
Rozeta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2395
Od: 30 paź 2010, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Witaj Ewo :wit !
Swego czasu, kiedy byłam w OB w Powsinie, widziałam New Dawn w pełni kwitnienia rosnącą nie jako róża pnąca, tylko jako wolnostojący krzew. Ach, co to był za widok ... ;:173 . Dopiero wtedy zobaczyłam w pełni jej urodę ;:108 (jakoś wcześniej do mnie nie przemawiała :wink: ). I nie, nie ;:185 ... nie była jakimś tam drapakiem, z odstającymi tu i ówdzie sterczącymi krzywo pędami. To był okrąglutki i bardzo zgrabnie rosnący sobie krzew ;:108 .Wysoka była na jakieś 2,5m, natomiast na szerokość to ok. 3m . Jeśli masz miejsce to zachęcam do takiej opcji prowadzenia tej róży. Nie będziesz żałować :uszy !

The Prince jest zachwycający ;:173 . Też go ;:167 . Ale ponoć trzeba poczekać ze trzy sezony na dobre rozkrzewienie się tej róży. W ubiegłym roku tak mnie wkurzał swoją wątłością i opieszałością w kwitnieniu, że ... o mało go nie wywaliłam ;:14 . Dobrze, że się powstrzymałam, bo mimo tego rachitycznego krzaka, kwiaty ma jednak bossskie ... ;:170 . I cuuudownie pachnące ... ;:224 .
Pozdrawiam kolorowo
Monika
Róże ...ach, te róże ...
mataforgana
50p
50p
Posty: 52
Od: 22 cze 2014, o 18:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

gajowa pisze:Mon Petite Chou:
A bo mon petit chou to w dosłownym tłumaczeniu - moja mała kapusta :)

A ja lecę dalej wertować strony wątku i podziwiać.

Poprawiono pisownię/Ekipa Moderująca
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

The Prince wątła i zdechlakowata-myślałam, że to przez moje zaniedbania :roll: No i ma dopiero drugi rok, więc jeszcze nie rośnie jak należy. Wygląda jednak na to, że w ogóle nie zechce zakwitnąć :evil:
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”