Ogródek kogry cz.7

[kogra]

Aneczko - i jak , było wymyślne danie ?
A może dopiero będzie ?

Joluś - owszem w pełni.
Jest następna para piękności i wdzięku.
Zobacz jak się prezentują.





Druga para to piękne baletnice.
Sukienki fuksji wirują w tańcu.





Przyszły wreszcie moje długo oczekiwane liliowce.
No i przyszło mi trochę popracować. ;:64





Ale wszystko już posadzone i niech tylko rośnie.
Szkoda tylko że efekty dopiero w przyszłym roku.

[chatte]

Wspaniałe te czerwone lilie! Grażynko, a te liliowce będziesz zimować w szklarence?

[kogra]

Chyba na balkonie.
Bo w szklarni zeszłej zimy ślimory zżarły mi 3 liliowce.

[hanka55]

Grażynko, pięknych lilii chwalić nie będę, bo powielałabym schemat zachwytów. :P
Ale podrzucę Ci coś kontrowersyjnego, na chwile odpoczynku:
http://ekoblogia.pl/2009/01/14/top-5-sz ... szy-swiat/

[x-d-a]

Grażynko, ten patriotyczny duet liliowy - zachwycający!
A zima pewnie będzie się nam dłużyć w oczekiwaniu najpierw na cebulowe, a póżniej na wszystkie te nowości, które posadziłyśmy w ogrodach...

[bogusia177]

Ile ich zamówiłaś Grażynko ,,,,liliowców oczywiście ,,,, widzę 13
myślę że latem powinny całą parą zakwitnąć :P
Chyba te ostatnie są w lepszej kondycji ,niż te co zamawiałyśmy :P

[izabell12]

Grażynko - przepiękne te lilie - mają taki soczysty kolor. Czy mogłabym się uśmiechnąć do Ciebie o szczepki fuksji - są piękne. Chciałabym sobie w przyszłym roku zrobić kolekcję na tarasie.

[kogra]

Hanuś - czytałam.
Nie wzrusza mnie to w jaki sposób chcą stosować ekologię, ważne żeby w ogóle zaczęto o niej poważnie myśleć i mówić.
Jeśli nie zaczniemy jej stosować, to nasze prawnuki będą żyły w szambie o ile przeżyją.

Dalu - masz rację.
Zima długa przed nami a oczekiwanie na wyniki nowych nasadzeń jeszcze dłuższe.
Ale za to ile będzie radości / albo złości / kiedy upragniona roślina zakwitnie.

Bogusiu - kondycja tych zamówionych w Lukonie o kilka razy lepsza niż te z firmy krajowej.
Inna sprawa ile z nich okaże się być pomyłką - ale zawsze coś jednak zostanie zgodnych z tym co się zamawiało.

Izabelko - nie ma sprawy.
Podaj adres na pw.

[bogusia177]

Bogusiu - kondycja tych zamówionych w Lukonie o kilka razy lepsza niż te z firmy krajowej.
Inna sprawa ile z nich okaże się być pomyłką - ale zawsze coś jednak zostanie zgodnych z tym co się zamawiało.

No to myślę ,że znowu mi oczy z orbit będą wychodziły ,dobrze że mom bryle
ja też już przegląd zrobiłam i myślę ,że na drugi rok zamówię ,choć nie wiadomo czy jeszcze teraz się nie skuszę ,
długo Grażynko czekałaś na przesyłkę????

[Alionuszka]

Grażynko fuksji biało granatowej jeszcze nie widziałam,prezentuje się z różową cudnie O liliach nawet nie wspominam... Ja już nawet w donice nie mogę sadzić,na tarasie gąszcz,w ogrodzie to samo,zginę wśród kwiatów...

[gagawi]

Aneczko - i jak , było wymyślne danie ?
A może dopiero będzie ?

Grażynko - wyzbierali nam wszystkie grzyby To był prawdziwy najazd grzybiarzy, my dopiero wspinaliśmy się w góry a wszyscy juz schodzili...z pełnymi koszami prawdziwków.

W słonkogrodzie lato w pełni ,

[kogra]

Bogusiu - niedługo.
Jakieś dwa tygodnie.
Ale mnie przywozi ich taki pan z Rybnika i potem u nas wysyła pocztą.
Ja już w tym roku nic nie kupuję - kropka
Kogrobusz tak zapchany, że nawet sama się gubię w tym gdzie co posadziłam w tym roku.
Teraz sadząc nowe tulipany, wykopałam stare, bo myślałam że tam nic nie ma a tam miejsce już zajęte - szok
Nie zaglądam nawet do netu, żeby mnie nie kusiło.
No i muszę Ci zameldować, że twoja / moja różyczka Westerlanda wypuszcza pączki.
Czyli coś z niej będzie jeszcze przed zimą.

Alionuszko - coż to za radość, zginąć wśród kwiatów.
Ja tak co roku ginę w moim buszu, kiedy tylko wiosna w nim zapanuje na całego.
Często z M szukamy się po ogrodzie.
Ale w miejskim rumorze to najwspanialsza rzecz jaką można zrobić.
Kiedy rano robię ogrodowy obchód to wiem że żyję.

Gagawi - no nie żartuj.
Przecież lasu starczy dla wszystkich.
My jeżdzimy do lasu czasem koło południa i zawsze jeszcze coś nazbieramy.
Tylko że nigdy nie jeżdzimy w niedzielę.

[Gabriela]

Bogusiu - niedługo.
Jakieś dwa tygodnie.
Ale mnie przywozi ich taki pan z Rybnika i potem u nas wysyła pocztą.

Szkoda że szybciej nie powiedziałaś o takiej możliwości...
Też bym chętnie coś zamówiła.

[JAKUCH]

Grazynko cieszę sie z Twoich odwiedzin u mnie . Robota u mnie idzie pełną parą myślę ,że do końca sił mi wystarczy .

[kogra]

Gabi - gdybyś interesowała się liliowcami to z pewnością byśmy się zgadały.
Teraz to i tak za póżno.
Ale jak będę w przyszłym roku coś zamawiać to będę Ciebie miała na uwadze.

Jakuch - tylko się Jadziu nie przepracuj.
Odlewanie kostek to ciężka praca.