Anulko - jestem wzruszona, myślałam że oprócz mnie już nikt tego nie czyta. To ukochana książka mojego dzieciństwa. Jak byłam mała czytał mi ją tata, Potem wracałam do niej prawie w każde wakacje. Moje "prawdziwe" Lato Leśnych ludzi - wydanie bodajże z 1955 roku oprawiona u introligatora stoi obok Tajemniczego Ogrodu na honorowym miejscu na półce z książkami.
I nie ma się co dziwić, że człowiek wychowany na takich lekturach chce mieć domek w lesie i ogródek, prawda?
Grażynko - obiecuję, że dzisiaj podejdę, czy ja Ci odpisałam, że internet mam z Ery? Wtedy jak mnie pytałaś internet nie chciał współpracować....
A w kwestii bzu - to dwa wielkie krzaczory mam za barakowozem. Przesadziłam je zza płotu, ze starego siedliska obiecując im, że będą miały u mnie dobrze. I chyba są zadowolone - bo pięknie kwitną i pachną
To oto zdjęcie nosi tytuł: "Fidel to się umie urządzić"
W taki właśnie sposób kocisko spędziło wczorajszy chłodny wieczór
Huśtawka obdarta ze skóry....o przepraszam - z farby
