Mój rok pomidorowy niezbyt udany i wiem, że wszystko z mojej winy. Pośpiech nie pomógł, nie tylko sadziłam na wariata, ale opieka nad pomidorami też nie taka jak powinna. W sobotę miałam okazję widzieć pomidory z sadzonek moich, doznałam szoku



Cieszę się, że w zeszłym roku narobiłam tyle pomidorowych przecierów, bo tegoroczny sezon to jedynie pomidorki będą do bieżącej konsumpcji.
Lucynko jeszcze wiele przed nami, jeżdżenia, załatwiania, papierów do wypełniania, jak przeszliśmy ZUS to i inne urzędy przebrniemy.
Różyczka, która Ci się podoba rośnie na pergoli, jest naprawdę piękna, każdego roku na wiosnę mocno ja tnę na oślep, bo muszę wyjść na drabinę, boję się że spadnę, ciacham wszystkie badyle jak żywopłot, a ona odwdzięcza się kwiatami.
Na moich rabatkach po wycięciu suchych badyli zrobiło się pustawo, nie będę już nic dokupywała, zostanie tak jak jest.
Dziękuję za życzenia, Tobie również życzę wypoczynku na działce.
Marto widzisz tak jest, że dają na rok, a nóż zdarzy się cud, na szczęście lekarz mądrze wszystko opisał, mąż już się nie przekwalifikuje, a w swoim zawodzie nie da rady pracować.
Róża to wspomnienie tak kwitła na początku czerwca.
Kwiatuszki odżyły, nawet pysznogłówki zaczynają kwitnąć, kwiaty są małe, ale są i to jest ważne.
To jeszcze kilka zdjęciowych wspomnień











Myślałam, że coś w tym tygodniu podziałam ogrodowo, ale wychodzi na to, że dla przyjemności będę miała mało czasu

Muszę się pochwalić, że w koncu zebrałam kilka sztuk ogórków, postawię je na małosolne.