Coś z innej beczki - ładnie kwitnie Ci skrzydlinka
Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
-
Fraszka_1
- 1000p

- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Kocie amoroso
jakie to urocze
Coś z innej beczki - ładnie kwitnie Ci skrzydlinka
Coś z innej beczki - ładnie kwitnie Ci skrzydlinka
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Skrzydlinka naprzeciwlistna
- u Ciebie zawsze można zobaczyć coś interesującego. To mała roślnka na skalniaki? Muszę sobie o niej coś poczytać.
Dzięki za aktualne zdjęcia ogrodu, jak zwykle porządek i elegancja.
Nie ma jak żurawki
Dzięki za aktualne zdjęcia ogrodu, jak zwykle porządek i elegancja.
Nie ma jak żurawki
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagódko
, trochę się zawieruszyłam a Ty miałaś takie trudne chwile.
Mam nadzieję, że Wicuś odzyska formę na 100%.
Chyba przez najbliższe dwa - trzy dni będzie tak byle jak z pogodą ale już na weekend zapowiadają znowu ocieplenie.
Trzeba przeczekać.
Mimo wszystko, miłego dnia
Mam nadzieję, że Wicuś odzyska formę na 100%.
Chyba przez najbliższe dwa - trzy dni będzie tak byle jak z pogodą ale już na weekend zapowiadają znowu ocieplenie.
Trzeba przeczekać.
Mimo wszystko, miłego dnia
-
Grazia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagodo dziękuję za zdjęcie żurawki. Trzymajcie się ciepło w ten zimny dzień.
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jaguś takie krowie leki do wymion to i ja znam
i niejeden raz musieliśmy wstrzykiwać zawartość tej tubo-strzykawki do strzyka, a przy tym uważać żeby nie oberwać racicą w głowę
Antybiotyk na stan zapalny to jest ale dlaczego kocia broda ma być smarowana
pewnie nowe metody leczenia
Głaski dla dzielnego pacjenta
a i reszcie amornych futrzaków też głaski
Takie fioletowe listeczki kłosowców też mi wyłażą
ale kłosowiec o seledynowych listkach jakoś niemrawo się budzi, chyba będę musiała wysiewać zebrane nasionka 
Antybiotyk na stan zapalny to jest ale dlaczego kocia broda ma być smarowana
Głaski dla dzielnego pacjenta
Takie fioletowe listeczki kłosowców też mi wyłażą
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Napisałaś: Czytając o Twojej specjalności, żałuję, że Wicek nie jest krową, miałby takiego fajnego lekarza
, a maść do krowich wymion nosi nazwę Multimastit.
Zamieszczam sprostowanie - nie jestem lekarzem weterynarii, powiem więcej - ja nawet zootechnikiem nie jestem
Jestem sobie zwykłym rolnikiem i nigdy w życiu nie wzięłabym się za samodzielne leczenie tak skomplikowanego organizmu jakim jest kot
Poczytałam o tej maści - Oprócz antybiotyków zawiera jeszcze sterydy i ma bardzo szerokie spectrum działania na wiele rodzajów bakterii.
Krowie maści przeciwizapalne do stosowania zewnętrznego są świetne i bardzo skuteczne na bolące stawy i przemęczone mięśnie ogrodników amatorów - sprawdzałam na sobie przez wiele lat
ignorując nieco złośliwe stwierdzenia mojej rodziny np: Mamuśka się znowu krowią maścią wysmarowała..w końcu zacznie mleko dawać..
Zamieszczam sprostowanie - nie jestem lekarzem weterynarii, powiem więcej - ja nawet zootechnikiem nie jestem
Poczytałam o tej maści - Oprócz antybiotyków zawiera jeszcze sterydy i ma bardzo szerokie spectrum działania na wiele rodzajów bakterii.
Krowie maści przeciwizapalne do stosowania zewnętrznego są świetne i bardzo skuteczne na bolące stawy i przemęczone mięśnie ogrodników amatorów - sprawdzałam na sobie przez wiele lat
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Mam nadzieję, że broda Wicka szybko się wygoi, trzymam kciuki.
Twoje meble w salonie bardzo mi się podobają, obraz też. Lubię białe ściany, mój M na szczęście też i zawsze malujemy na biało. Wyjątkiem były tapety w pokojach córek, po czterech latach nie mogliśmy już patrzeć na zajączki i słoniki z balonikami w jaskrawych kolorach
Jajek jeszcze nigdy nie spaliłam, ale inne potrawy i kilka przypalonych garnków mam na swoim sumieniu.
Najwięcej dymu było z ziemniaków, po otwarciu okna bałam się, że sąsiedzi straż pożarną wezwą, bo zadyma była jakby się chałupa paliła.
Moja zaprzyjaźniona ogrodniczka też używa zaklęcia, po podlaniu świeżo posadzonych roślin mówi 'a teraz mi ku..a rosnąć!' I rosną bez szemrania.
Twoje meble w salonie bardzo mi się podobają, obraz też. Lubię białe ściany, mój M na szczęście też i zawsze malujemy na biało. Wyjątkiem były tapety w pokojach córek, po czterech latach nie mogliśmy już patrzeć na zajączki i słoniki z balonikami w jaskrawych kolorach
Jajek jeszcze nigdy nie spaliłam, ale inne potrawy i kilka przypalonych garnków mam na swoim sumieniu.
Najwięcej dymu było z ziemniaków, po otwarciu okna bałam się, że sąsiedzi straż pożarną wezwą, bo zadyma była jakby się chałupa paliła.
Moja zaprzyjaźniona ogrodniczka też używa zaklęcia, po podlaniu świeżo posadzonych roślin mówi 'a teraz mi ku..a rosnąć!' I rosną bez szemrania.
- Jagodka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5401
- Od: 24 sty 2011, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Moje Drogie , a teraz opowiem zdarzenie prawdziwe . Otóż pewnego dnia moja znajoma pojechała do weterynarza po maść końską -dla swojego M . Wyczytała gdzieś , że owe mazidło jest świetne przy bólach stawów , a M miał syndrom trzaskającego barku . Wet się pyta a co koniowi dolega - zapewne chciał poinformować jak należy maść stosować . Znajoma wreszcie powiedziała ...to dla mojego M -...mina " karpiowata
" weta - bezcenna .
Marysiu ...prawdą jest , że my należymy do ssaków - więc należy stosować mniejsze dawki specyfików .
Ależ się uśmiałam z Twojego opisu ...dobre ...mleko było by darmowe
.
Jagodo Nadmorska współczuję problemów z Wickiem - myślę , że wkrótce nas zadziwi , a Tobie bedzie dozgonnie wdzięczny za fachowa opiekę .
Jak z remontem ...chyba już skończony ?...teraz tylko sprzątanie .
Serdeczności z Małopolski

Marysiu ...prawdą jest , że my należymy do ssaków - więc należy stosować mniejsze dawki specyfików .
Ależ się uśmiałam z Twojego opisu ...dobre ...mleko było by darmowe
Jagodo Nadmorska współczuję problemów z Wickiem - myślę , że wkrótce nas zadziwi , a Tobie bedzie dozgonnie wdzięczny za fachowa opiekę .
Jak z remontem ...chyba już skończony ?...teraz tylko sprzątanie .
Serdeczności z Małopolski
Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na wirtualny spacer - Jagódka
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi, salonik prezentuje się bardzo elegancko! A nie miałaś czasu na porządki
Widać, Twój ogród jest samoobsługowy?
Udanej rekonwalescencji i szybkiego powrotu do kociej formy życzę, a Tobie czasu na zlitowanie nad tymi różami do sadzenia?.
Udanej rekonwalescencji i szybkiego powrotu do kociej formy życzę, a Tobie czasu na zlitowanie nad tymi różami do sadzenia?.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witaj Jagodo!
Wybacz mi milczenie ...10 stron przeczytane. Remont skończony salony nieskazitelne i bardzo mi się podobają. Ja też mam Matkę Boską Cygańską po kochanej ciotce co prawda w sypialni ale ma dla mnie niesamowite znaczenie
Zmartwiłam się Wicusiem, bo to mój ulubieniec! Wszyscy zachwycają się Ibrą, Szuwarkiem (ja też chcę rudzielca!) i dlatego Wicuś jest moja sympatią. Cieszy mnie udana operacja i to, że pacjent dzielnie zniósł kontakt z wetami. Życzę szybkiego powrotu do normalnego zdrowia
Ja póki co pławię się w wannach, spaceruję brzegiem morza ale pozbawiona jestem blisko zwierząt. Długo szukałam jakiegoś kota w Kołobrzegu ....daremnie, ale znalazłam dwa w Szczecinie i zadowolona jestem, bo poczułam dotyk kociej sierści
Przede mną parę przemiłych spotkań i powrót na rodziny łono.
Serdeczności zostawiam
Wybacz mi milczenie ...10 stron przeczytane. Remont skończony salony nieskazitelne i bardzo mi się podobają. Ja też mam Matkę Boską Cygańską po kochanej ciotce co prawda w sypialni ale ma dla mnie niesamowite znaczenie
Ja póki co pławię się w wannach, spaceruję brzegiem morza ale pozbawiona jestem blisko zwierząt. Długo szukałam jakiegoś kota w Kołobrzegu ....daremnie, ale znalazłam dwa w Szczecinie i zadowolona jestem, bo poczułam dotyk kociej sierści
Przede mną parę przemiłych spotkań i powrót na rodziny łono.
Serdeczności zostawiam
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Ale miałaś przeżycia. I zamiast odstresować się w ogrodzie musiałaś siedzieć w domku.
Jak Wicuś się czuje? Z opisu zdarzeń wynika, że operację zniósł dzielnie.
Dziękuję za dzwonki
Jak Wicuś się czuje? Z opisu zdarzeń wynika, że operację zniósł dzielnie.
Dziękuję za dzwonki
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
"A życie sobie płynie, jak gdyby nigdy nic..."
Witajcie, Kochani!
Wickiem Was już nudzić nie będę, powiem tylko, że doktor był dziś z niego zadowolony. Jutro zdejmie mu z brody wałeczek. Natomiast Szuwarek wrócił z nocnej włóczęgi z rozharatanym policzkiem
.
Szukając skrzynek na bratki i liatry kłosowej na rabatę dolarową po raz kolejny stwierdziłam totalną mizerię naszego NOMI
. Po roku tylko grubsza warstwa kurzu się tam pojawiła. Skrzynek, rzecz jasna, nie było, bo po co, niech sobie klient nie wyobraża bóg-wie-czego! Były natomiast liatry
.
A skrzynki bez łaski nabyłam w starym ogrodniczym przy rynku.
Miasteczko pięknie ustrojone flagami na okoliczność rocznicy wyzwolenia.
Natomiast pogoda do kitu. W mżącym deszczu posadziłam trzy róże i podsypałam nawozem rododendrony. Najlepiej wygląda Cunningham's White. Kondycja reszty pozostawia wiele do życzenia. Aha, zauważyłam pierwszy rozwinięty kwiatek na sąsiedzkiej forsycji, od jutra zatem cięcie róż.
Zobaczywszy, ile pojawiło się Waszych wpisów, złapałam się za głowę i postanowiłam nie dospać, ale na wszystkie dziś odpowiedzieć, wyrażając jednocześnie wdzięczność i radość
.
Asiu,
Justynko
, w kłosowcach zakochałam się na zabój, więc cieszę się, że się rozsiewają i dobrze zimują. Przez swoje smukłe łodyżki świetnie komponują się z roślinami o dużych kwiatach. Najlepszy przykład jest u Marysi - Mufki, kłosowce z hortensjami. Muszę jeszcze zapolować na białe.
Ana, za pozdrowienia i wyrazy udzielam Ci pochwały i dziękuję.
Za "nie w temacie" -
.
A za nadwyrężony kręgosłup - nagana
.
Fraszko, dzięki. Skrzydlinka dopiero zaczyna kwitnąć.
Alicjo, skrzydlinka to roślina typowo skalniakowa, niziutka, ale rozrasta się szeroko. Jest praktycznie zimozielona i absolutnie urocza. Jeśli nabierzesz na nią ochoty, to Ci kawałek dziabnę.
Uznanie dla ogrodu troszkę na wyrost
, za dużo jeszcze w nim porozrzucanych łopat, wiader, wózków i worków z ziemią i chwastami. A poza tym goły
, mało co świadczy o wiośnie, nie to, co u Ciebie
.
Krysiu, kochana, każdy ma teraz tak dużo zajęć, Ty też, a jednak pamiętasz i za to Ci bardzo z Wickiem dziękujemy. Wiesz, że prawdziwemu ogrodnikowi żadna pogoda nie straszna. Ja na szczęście nie zaziębiam się, choć nie zliczę, ile razy przemokłam i zmarzłam przy pracach w ogrodzie, ile razy zgrabiałymi rękami grzebałam w jeziorku. Ale jeśli pogoda ma się poprawić, to super, bo koniec miesiąca mam spędzić na Kaszubach.
Tę partię odpowiedzi zilustruję wyczynami Ibrakadabry.




No i dowód na to, jaką mam glebę. Takie coś wykopałam z dołka pod różę.

A żeby było też coś kwitnącego - rzeczka cebulicy.

Za chwilkę dalszy ciąg...
Witajcie, Kochani!
Wickiem Was już nudzić nie będę, powiem tylko, że doktor był dziś z niego zadowolony. Jutro zdejmie mu z brody wałeczek. Natomiast Szuwarek wrócił z nocnej włóczęgi z rozharatanym policzkiem
Szukając skrzynek na bratki i liatry kłosowej na rabatę dolarową po raz kolejny stwierdziłam totalną mizerię naszego NOMI
A skrzynki bez łaski nabyłam w starym ogrodniczym przy rynku.
Miasteczko pięknie ustrojone flagami na okoliczność rocznicy wyzwolenia.
Natomiast pogoda do kitu. W mżącym deszczu posadziłam trzy róże i podsypałam nawozem rododendrony. Najlepiej wygląda Cunningham's White. Kondycja reszty pozostawia wiele do życzenia. Aha, zauważyłam pierwszy rozwinięty kwiatek na sąsiedzkiej forsycji, od jutra zatem cięcie róż.
Zobaczywszy, ile pojawiło się Waszych wpisów, złapałam się za głowę i postanowiłam nie dospać, ale na wszystkie dziś odpowiedzieć, wyrażając jednocześnie wdzięczność i radość
Asiu,
Justynko
Ana, za pozdrowienia i wyrazy udzielam Ci pochwały i dziękuję.
Za "nie w temacie" -
A za nadwyrężony kręgosłup - nagana
Fraszko, dzięki. Skrzydlinka dopiero zaczyna kwitnąć.
Alicjo, skrzydlinka to roślina typowo skalniakowa, niziutka, ale rozrasta się szeroko. Jest praktycznie zimozielona i absolutnie urocza. Jeśli nabierzesz na nią ochoty, to Ci kawałek dziabnę.
Uznanie dla ogrodu troszkę na wyrost
Krysiu, kochana, każdy ma teraz tak dużo zajęć, Ty też, a jednak pamiętasz i za to Ci bardzo z Wickiem dziękujemy. Wiesz, że prawdziwemu ogrodnikowi żadna pogoda nie straszna. Ja na szczęście nie zaziębiam się, choć nie zliczę, ile razy przemokłam i zmarzłam przy pracach w ogrodzie, ile razy zgrabiałymi rękami grzebałam w jeziorku. Ale jeśli pogoda ma się poprawić, to super, bo koniec miesiąca mam spędzić na Kaszubach.
Tę partię odpowiedzi zilustruję wyczynami Ibrakadabry.




No i dowód na to, jaką mam glebę. Takie coś wykopałam z dołka pod różę.

A żeby było też coś kwitnącego - rzeczka cebulicy.

Za chwilkę dalszy ciąg...
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jestem i kontynuuję...
Witaj, Grażynko
, żurawki przeżyły zimę bardzo różnie. Te, które pokazałam, wyglądają najlepiej. Reszta kiepsko, ale znam ich żywotność, więc na razie się nie martwię.
Edulkotku, co do Ciebie to nie miałam wątpliwości, że wiejskie sprawy nie są Ci obce.
Ta krowia maść zawiera niesamowite ilości różnych leczących składników. Wickowi ma natłuszczać miejsce szycia.
Dzielnemu pacjentowi głaski się słusznie należą, bo jego łagodność i cierpliwość jest godna podziwu. Natomiast reszta...
. Szuwarek z kimś się bił i ma rozwalony policzek, natomiast dzika Ibra wywaliła stolik tak skutecznie, że wypadły mu nóżki
. No i hałasu narobiła, a jest po północy
Kiedyś uważałam kłosowce za jednoroczne, więc z radością przyjmuję fakt, że się tak łatwo wysiewają.
Widzisz, Ambo, naraziłam Cię na konieczność sprostowania, a przecież wiem, kim jesteś.
Powinnam tego "lekarza" wziąć w cudzysłów. Mea culpa
No proszę, jak to się dobrze złożyło z tym tematem, dowiedziałam się, jakim zbawiennym specyfikiem jest ta krowia maść. Kto wie, może przyjdzie się jeszcze nią posłużyć, niekoniecznie licząc na darmowe mleko
.
Kot, skomplikowany organizm... Przypomniał mi się cytat z "Rancza": "Wójt, to maszyna prosta, tu się nie ma co zepsuć".
Aż się bałam, co powiesz, Megi, że Twój ulubieniec w takie tarapaty popadł..., ale już ma być dobrze ( do diaska!).
Widzisz, jednak w którymś wcieleniu byłyśmy siostrami, skoro podoba nam się to samo
.
A niewielu jest zwolenników białych ścian.
Jak to dobrze, że ja ziemniaków nie gotuję, mogłyby być takie przeboje, jak u Ciebie
.
Roślinom, okazuje się, jak dzieciom, należy wyraźnie określać wymagania. Wtedy człowieka słuchają
. Pozdrawiam serdecznie.
Jagódko
, opowieść kapitalna! I morał też. Ssaki wszystkich krajów łączcie się...
A wiesz, że mi też bark nawala...
. A Twoją historyjkę opowiem jutro doktorowi.
Niech już się te weterynaryjne perypetie skończą i niech ja się na serio zajmę ogrodem, bo prawdziwa wiosna mnie zaskoczy i będzie wstyd. Remont skończony, ale porządki idą, jak krew z nosa. Miotam się między wetem, domem i ogrodem...
Gorące pozdrowienia z zimnego Pomorza
.
Robaczku złoty, te moczące się róże sen mi z powiek spędzają. Zaczynam się bać, że zakwitną w tej balii
. Jeszcze trzy zostały do posadzenia i dwie do przesadzenia.
Salon jednak wymagał lekkiej obsługi, a klamoty zostały na okoliczność zdjęcia przepchnięte do jadalni...
.
Och, Marysiu
, tak mi się podobasz w tym abażurku (znaczy: czapeczce) i z promiennym uśmiechem. I znalazłaś czas, żeby się nad Wickiem użalić. Już jest lepiej, dzięki, tylko jeszcze ta obawa, czy to się nie będzie odnawiać...
Bardzo sobie cenię właśnie takie postawy, że kultywuje się pamięć o kochanych osobach szanując darowane przez nich przedmioty. A dewocjonalia też potrafią być piękne. Na innym forum poznałam dziewczynę z Gdańska, która cały dom ma nimi urządzony, w tym najwięcej postaci Maryjek.
Pławienie, moczenie, oddychanie jodem i inne atrakcje słusznie Ci się należały i, jak widzę, dobrze je wykorzystujesz. Nawet nową kuzynkę zdobyłaś i zwiedziłaś Pomorze. Tylko dziw, że tak mało kotów napotkałaś...
Żałuję, że nie znalazłam się na szlaku Twoich powrotnych spotkań
.
Bawcie się dobrze, a Ty szczęśliwie dotrzyj na łono rodziny.
Margo, dzięki, Wicek ma się dobrze. Doktor dziś się wyraził: widzi pani, udało się kota nie zabić, a tak się pani martwiła
. Najbardziej uciążliwe jest karmienie go maleńkimi porcyjkami, żeby sobie brody nie pobrudził. Ale do ogrodu uciekam, nawet przy brzydkiej pogodzie. Trzeba jakoś tę zimową gnuśność zwalczyć. Ty, widzę, też się dzielnie do pracy zabrałaś. Pozdrawiam.
Chciałam dodać kilka zdjęć, ale koncerta nie budiet
, Fotosik znów ma jakiś error - horror!
Nic mi nie pozostaje, jak przesłać Wam buziaki, które znajdziecie najpewniej rano
- Jagoda
Witaj, Grażynko
Edulkotku, co do Ciebie to nie miałam wątpliwości, że wiejskie sprawy nie są Ci obce.
Ta krowia maść zawiera niesamowite ilości różnych leczących składników. Wickowi ma natłuszczać miejsce szycia.
Dzielnemu pacjentowi głaski się słusznie należą, bo jego łagodność i cierpliwość jest godna podziwu. Natomiast reszta...
Kiedyś uważałam kłosowce za jednoroczne, więc z radością przyjmuję fakt, że się tak łatwo wysiewają.
Widzisz, Ambo, naraziłam Cię na konieczność sprostowania, a przecież wiem, kim jesteś.
Powinnam tego "lekarza" wziąć w cudzysłów. Mea culpa
No proszę, jak to się dobrze złożyło z tym tematem, dowiedziałam się, jakim zbawiennym specyfikiem jest ta krowia maść. Kto wie, może przyjdzie się jeszcze nią posłużyć, niekoniecznie licząc na darmowe mleko
Kot, skomplikowany organizm... Przypomniał mi się cytat z "Rancza": "Wójt, to maszyna prosta, tu się nie ma co zepsuć".
Aż się bałam, co powiesz, Megi, że Twój ulubieniec w takie tarapaty popadł..., ale już ma być dobrze ( do diaska!).
Widzisz, jednak w którymś wcieleniu byłyśmy siostrami, skoro podoba nam się to samo
A niewielu jest zwolenników białych ścian.
Jak to dobrze, że ja ziemniaków nie gotuję, mogłyby być takie przeboje, jak u Ciebie
Roślinom, okazuje się, jak dzieciom, należy wyraźnie określać wymagania. Wtedy człowieka słuchają
Jagódko
A wiesz, że mi też bark nawala...
Niech już się te weterynaryjne perypetie skończą i niech ja się na serio zajmę ogrodem, bo prawdziwa wiosna mnie zaskoczy i będzie wstyd. Remont skończony, ale porządki idą, jak krew z nosa. Miotam się między wetem, domem i ogrodem...
Gorące pozdrowienia z zimnego Pomorza
Robaczku złoty, te moczące się róże sen mi z powiek spędzają. Zaczynam się bać, że zakwitną w tej balii
Salon jednak wymagał lekkiej obsługi, a klamoty zostały na okoliczność zdjęcia przepchnięte do jadalni...
Och, Marysiu
Bardzo sobie cenię właśnie takie postawy, że kultywuje się pamięć o kochanych osobach szanując darowane przez nich przedmioty. A dewocjonalia też potrafią być piękne. Na innym forum poznałam dziewczynę z Gdańska, która cały dom ma nimi urządzony, w tym najwięcej postaci Maryjek.
Pławienie, moczenie, oddychanie jodem i inne atrakcje słusznie Ci się należały i, jak widzę, dobrze je wykorzystujesz. Nawet nową kuzynkę zdobyłaś i zwiedziłaś Pomorze. Tylko dziw, że tak mało kotów napotkałaś...
Żałuję, że nie znalazłam się na szlaku Twoich powrotnych spotkań
Bawcie się dobrze, a Ty szczęśliwie dotrzyj na łono rodziny.
Margo, dzięki, Wicek ma się dobrze. Doktor dziś się wyraził: widzi pani, udało się kota nie zabić, a tak się pani martwiła
Chciałam dodać kilka zdjęć, ale koncerta nie budiet
Nic mi nie pozostaje, jak przesłać Wam buziaki, które znajdziecie najpewniej rano
-
ewazawady
- 500p

- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Ale Ty masz piękny gruboziarnisty piach !
Idealny do rozluźniania mojej gliny.
U nas taki dobry kopany piach trudno dostać i jest dość drogi. Jednak czego się nie robi dla ogrodu, płaczę i płacę.
U nas taki dobry kopany piach trudno dostać i jest dość drogi. Jednak czego się nie robi dla ogrodu, płaczę i płacę.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi a co powiesz o gotowaniu buraczków i wyjściu na basen? Całe oszczędności poszły wtedy na 'odsmradzanie' mieszkania. Cud że się pies nie zaczadził
Deszczowe pozdrowienia 

