Przeszła burza z obfitym deszczem. Róże mocno zmoczone, ale przynajmniej porządnie podlane.
Aniu 
dziękuję
Ewcia 
, już w drugim roku wyglądało nieźle, ale w tym sezonie widać je jeszcze wyraźniej
Nagle widzę, że znowu za mało miejsca im zostawiłam. A tak było luźno .
Agnieszko 
wiem, że masz dobre chęci .
Alicjo 
Różyczka , to choroba zakaźna.
Majeczko 
Jeszcze nie wiem, czas pokaże, czy mi zapału i sił wystarczy, czy też bezradnie będę patrzeć.
Już w poprzednim roku musiałam róże rozsadzać na rabacie z Cardinałem.
Kasiu 
pasują , prawda ?
Mam Raubrittera, dobrze pamiętasz. Tylko jakoś , co mu robię zdjęcie, to mi nie wychodzi, jak powinno. Nie umiem wydobyć uroku jego delikatnych kwiatków. Może znajdę jakieś, trochę znośne , to zaraz wstawię.
