Nowe życie w starej chatce cz.III
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Jak zwykle zapracowana
Warzywnik wzorcowy
Ja dopiero wczoraj pomroziłam trochę zieleniny na zimę. Deszczu możesz trochę podesłać do mnie 
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42388
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu kiedyś u nas szło więcej przetworów słodzonych jak w domu były dzieci i z czereśni robiłam sporo konfitury czereśniowej takiej rzadszej. Piliśmy z nią herbatę i wszystkim bardzo smakowała. Teraz coraz mniej słodkich przetworów zjadamy to czereśnie tez zjadamy na bieżąco i ja lubię pierogi z czereśniami.
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Witajcie witajcie,
Dziękuję za odwiedziny, czasu niestety mam mało, żeby zajrzeć do wszystkich zaprzyjaźnionych wątków, może jak Filip pójdzie do przedszkola to nadrobię
Aktualnie siedzę w słoikach, dzisiaj na tapecie ogóry, ach jak się cieszę, że nie muszę w tym roku kupować, bo tak ładnie obrodziły.
Konserwowe już mam, doszły sałatkowe i w chilli (te 2 ostatnie nasze ulubione). W chilli jeszcze na dniach dorobię


Zrobiłam też dżem wiśniowy i wieloowocowy (agrest, porzeczka czerwona i czarna). Udało się też sprzedać trochę wiśni, zwróciły się nasiona warzyw
Najgorsze, że jeszcze dużo zostało na drzewie, a nie ma jak dosięgnąć
krasna moje różyczki też zmarzły, cięłam przy samej du... i pięknie odbiły
pelagia dziękuję, lawendę zbieram do saszetek zapachowych, które szyję, na jesień mam zamiar wrócić do rękodzieła, więc będzie jak znalazł
Aż spojrzałam na mapę, mamy do siebie ponad 160 km
Ewo kilka dni i było po czereśniach, zgniły..
Nawet się nie najedliśmy...
Alicjo jeszcze trochę zapraw przed nami
Ale ja to lubię, jakbym nie lubiła - kupiłabym w sklepie.
Małgosiu sezon owocowo-warzywny, więc praca wre. Tak wybrałam - tak mam
Marysiu ja do herbatki to lubię konfiturę malinową, ale na talerzyk obok. Do herbatki lejemy syrop z mniszka
albo pigwówkę
Pierogów z czereśniami nie jadłam nigdy.
Pozdrawiam Was wszystkich
Hutujnia

Dziękuję za odwiedziny, czasu niestety mam mało, żeby zajrzeć do wszystkich zaprzyjaźnionych wątków, może jak Filip pójdzie do przedszkola to nadrobię
Aktualnie siedzę w słoikach, dzisiaj na tapecie ogóry, ach jak się cieszę, że nie muszę w tym roku kupować, bo tak ładnie obrodziły.
Konserwowe już mam, doszły sałatkowe i w chilli (te 2 ostatnie nasze ulubione). W chilli jeszcze na dniach dorobię


Zrobiłam też dżem wiśniowy i wieloowocowy (agrest, porzeczka czerwona i czarna). Udało się też sprzedać trochę wiśni, zwróciły się nasiona warzyw
Najgorsze, że jeszcze dużo zostało na drzewie, a nie ma jak dosięgnąć
krasna moje różyczki też zmarzły, cięłam przy samej du... i pięknie odbiły
pelagia dziękuję, lawendę zbieram do saszetek zapachowych, które szyję, na jesień mam zamiar wrócić do rękodzieła, więc będzie jak znalazł
Aż spojrzałam na mapę, mamy do siebie ponad 160 km
Ewo kilka dni i było po czereśniach, zgniły..
Alicjo jeszcze trochę zapraw przed nami
Małgosiu sezon owocowo-warzywny, więc praca wre. Tak wybrałam - tak mam
Marysiu ja do herbatki to lubię konfiturę malinową, ale na talerzyk obok. Do herbatki lejemy syrop z mniszka
Pierogów z czereśniami nie jadłam nigdy.
Pozdrawiam Was wszystkich
Hutujnia

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu
Myślałam że bliżej, no popatrz ,jedno województwo...
Super ogórkowe przetwory.
Mam nadzieję na ogórki bo ostatnie lata były słabiutkie.
Z konfiturą na talerzyku do herbaty to jest wschodni zwyczaj ,przypomniało mi się dzięki Tobie ,że moja Babuszka tak jadła
A ogórka z miodem znasz
Miodzio ,swój ogórek i najlepiej lejący miód.
U nas czereśnie nie zdążyły zgnić /jak zwykle/ bo szpaki pożarły
Trochę w słoikach mamy.
Super ogórkowe przetwory.
Mam nadzieję na ogórki bo ostatnie lata były słabiutkie.
Z konfiturą na talerzyku do herbaty to jest wschodni zwyczaj ,przypomniało mi się dzięki Tobie ,że moja Babuszka tak jadła
A ogórka z miodem znasz
U nas czereśnie nie zdążyły zgnić /jak zwykle/ bo szpaki pożarły
Trochę w słoikach mamy.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17436
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Ach te letnie przerabianie różnych owoców i warzyw.
Ogóreczki zdrowe. Fajnie. Moje szlag trafił
I nie mam w cale.
Fajnie ci Błękitny anioł rośnie na tuji. Piękny
Róże piękności
Pozdrówki zostawiam
Ogóreczki zdrowe. Fajnie. Moje szlag trafił
Fajnie ci Błękitny anioł rośnie na tuji. Piękny
Róże piękności
Pozdrówki zostawiam
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Pelagio bardzo się cieszę z tegorocznego urodzaju
Mam już ponad 50 słoików (kanapkowe, miodowe, w chilli, gyros, konserwowe i sałatki szwedzkie)
Za 2 dni będą pewnie kolejne, jeszcze dużo maluszków na krzakach.
Ogórka z miodem znam
Aniu szkoda, że nie masz ogóreczków, ja w zeszłym roku musiałam kupić, bo nie urosły.
Spiżarnia powoli zapełnia się. Pomidory czerwienieją.
Dzisiejsze:


Ostatnio byliśmy na rowerach i przy drodze rosły takie piękne borowiki, na kolację był więc makaron w sosie śmietanowym

Spokojnej nocy
Ogórka z miodem znam
Aniu szkoda, że nie masz ogóreczków, ja w zeszłym roku musiałam kupić, bo nie urosły.
Spiżarnia powoli zapełnia się. Pomidory czerwienieją.
Dzisiejsze:


Ostatnio byliśmy na rowerach i przy drodze rosły takie piękne borowiki, na kolację był więc makaron w sosie śmietanowym

Spokojnej nocy
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12184
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu róże ładnie kwitną.
Świetnie, że ogórki masz własne, nigdy z kupionych tak dobre i zdrowe nie będą.
Zazdroszczę słodkich wyrobów.
U mnie tylko wiśnie i kilka słoików czarnej porzeczki.
Niech pomidory zdrowe dojrzewają, będziesz mieć więcej pracy.
Już grzyby się pojawiły
Pozdrawiam
Świetnie, że ogórki masz własne, nigdy z kupionych tak dobre i zdrowe nie będą.
Zazdroszczę słodkich wyrobów.
Niech pomidory zdrowe dojrzewają, będziesz mieć więcej pracy.
Już grzyby się pojawiły
Pozdrawiam
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu, jak dawno do Ciebie nie zaglądałam
A dzieje się tak dużo!
Widzę ogrom owoców i warzyw zamkniętych w słoiki.
Zimą jak znalazł!
U mnie spiżarnia już znacznie skromniejsza, bo synowe same robią przetwory, ja jedynie dostarczam im surowiec, oczywiście w miarę możliwości. W tym roku wyjątkowo mało miałam wiśni, agrestu czy truskawek, ani jednej moreli. Podczas kwitnienia wiały silne wiatry i padały deszcze, zapylacze siedziały w domkach, stąd i jabłek czy śliwek praktycznie nie będzie. Nawet aronia, zawsze przebogata w owoce, w tym roku zastrajkowała.
Jedynie na brak ogórków, pomidorków czy cukinii narzekać nie mogę. No i maliny wyjątkowo obrodziły.
Jeszcze muszę pochwalić Twoje kwiatuszki, szczególnie lilie i różyczki,
a grzybków po cichutku zazdraszczam.
Pracuj dalej, Pracusiu i zapełniaj spiżarnię. Niech Ci wszystko pięknie rośnie oraz cieszy zarówno oczy i podniebienie.

A dzieje się tak dużo!
U mnie spiżarnia już znacznie skromniejsza, bo synowe same robią przetwory, ja jedynie dostarczam im surowiec, oczywiście w miarę możliwości. W tym roku wyjątkowo mało miałam wiśni, agrestu czy truskawek, ani jednej moreli. Podczas kwitnienia wiały silne wiatry i padały deszcze, zapylacze siedziały w domkach, stąd i jabłek czy śliwek praktycznie nie będzie. Nawet aronia, zawsze przebogata w owoce, w tym roku zastrajkowała.
Jedynie na brak ogórków, pomidorków czy cukinii narzekać nie mogę. No i maliny wyjątkowo obrodziły.
Jeszcze muszę pochwalić Twoje kwiatuszki, szczególnie lilie i różyczki,
Pracuj dalej, Pracusiu i zapełniaj spiżarnię. Niech Ci wszystko pięknie rośnie oraz cieszy zarówno oczy i podniebienie.

- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Soniu Lucynko witajcie
Dziękuję za odwiedziny
Jedna skrzynia posianych ogórków, a taki zbiór, jestem w szoku. A jakie pyszne, słodziutkie są, już niestety ostatki, niedługo będę wyrywać suche krzaki.
W przyszłym roku chyba posadzę 2 skrzynie
Pomidorki już zjadamy, codzień nowe czerwone

Dynie, melony rosną. Winogron także..

W tym tygodniu przerabiamy spiżarnie, jak skończymy to pokażę
Będziemy robić półki na wymiar, jest trochę nie wykorzystanego miejsca i mogłabym tam pochować rzeczy z kuchni.
Jutro czeka mnie koszenie pola i może zdążę wytyczyć miejsce pod stół i ławki przy ognisku. Teraz stoją na trawie i ciągle trzeba odsuwać przy koszeniu. Jak nie ma męża to lipa, bo sama nie dźwignę. Chcę wyłożyć agro i korą, a wokół cegły albo kostkę, która leży niepotrzebnie. Do tego trzeba zacząć wozić drzewo do cięcia, trochę to zajmie, jesień będzie wraz pracowita..
Jabłka zaczynają spadać, na razie robiłam tylko kompot na bieżąco do picia i ciasto. Za dużo ich nie ma, może starczy na kilka jableczników w zimie (starte w słoiki).
A podczas koszenia powstał wianek z ulęgałek

Uciekam robić listę zadań na jutro
Dziękuję za odwiedziny
Jedna skrzynia posianych ogórków, a taki zbiór, jestem w szoku. A jakie pyszne, słodziutkie są, już niestety ostatki, niedługo będę wyrywać suche krzaki.
W przyszłym roku chyba posadzę 2 skrzynie
Pomidorki już zjadamy, codzień nowe czerwone

Dynie, melony rosną. Winogron także..

W tym tygodniu przerabiamy spiżarnie, jak skończymy to pokażę
Jutro czeka mnie koszenie pola i może zdążę wytyczyć miejsce pod stół i ławki przy ognisku. Teraz stoją na trawie i ciągle trzeba odsuwać przy koszeniu. Jak nie ma męża to lipa, bo sama nie dźwignę. Chcę wyłożyć agro i korą, a wokół cegły albo kostkę, która leży niepotrzebnie. Do tego trzeba zacząć wozić drzewo do cięcia, trochę to zajmie, jesień będzie wraz pracowita..
Jabłka zaczynają spadać, na razie robiłam tylko kompot na bieżąco do picia i ciasto. Za dużo ich nie ma, może starczy na kilka jableczników w zimie (starte w słoiki).
A podczas koszenia powstał wianek z ulęgałek

Uciekam robić listę zadań na jutro
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Witaj pracowita kobieto
. Super , że tak pięknie dojrzewają Ci pomidory, ogórki i nie tylko
. Sporo planów masz ale dobrze, że coś się dzieje . Na nudę nie ma czasu
. Grzybki wyglądają apetycznie
. Miejsce na ognisko i grilla ja wciąż mam tylko w planach i jakoś ciężko przejść do pracy nad nim
. Pozdrawiam
.
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Ewelinko dziękuję za odwiedziny
Jesień tuż tuż, dużo pracy przed zimą. Filip od września poszedł do przedszkola i pochodził aż 3 dni
Chory, i do tego zaraził mnie...
Pokrzyżowało to nam trochę plany na ogarnięcie ogrodu. No nic, trzeba przeczekać. Może zdążymy, a może nie, jak co roku
Nowy sąsiad okazał się ...
Wyciął kilkudziesięcioletnie orzechy włoskie, leszczyny, a teren zrównał z ziemią.. Do tego zrobił to zanim przyszedł geodeta i wyciął też nasze leszczyny i śliwki. Byliśmy wtedy nad morzem, więc nic nie mogliśmy zrobić.. Do tego kopara przy wyrywaniu korzeni wzdłuż starego płotu ze sztachet (pamiętacie?) musiała go pociągnąć i zastaliśmy po powrocie brak płotu z jednej strony. Mam nadzieję, że szybko się ogrodzi, bo po pierwsze kury kolejnego sąsiada znowu będą włazić
a po drugie chce sadzić jak najwięcej krzewów, żeby na nich nie patrzeć. Niestety między naszymi działkami jest różnica poziomów, więc muszę czekać na to co wymyśli.
Z tych przyjemniejszych rzeczy.. kilka razy byliśmy na grzybach, mam posuszone cały worek, pomrożone do farszu na krokiety, maślaki do makaronu w sosie śmietanowym, do tego objedliśmy się kaniami w panierce i w zalewie octowej.
Zrobiłam powidła z naszych śliwek, pomroziłam do ciast, koncentraty pomidorowe, pomidory suszone w oliwie, paprykę w occie (kupna).
EM przywiózł drzewo do palenia, kilka metrów już ułożyłam we wiacie, reszta czeka na pocięcie.
Mieliśmy się ogrodzić od pola, siatka leży, ale pojawił się pomysł kupna sąsiedniej działki i też czekamy żeby tego nie rozmontowywać.
Pomidory się kończą, czas powyrywać krzaki i uporządkować folię, a także skrzynie od warzyw.
W sobotę po dwuletniej przerwie ("pandemia") byliśmy na targach roślin w Starym Polu. Co nie co kupiliśmy, ale trochę się rozczarowałam, bo więcej ciuchów i innych klamotów niż roślin.
Zaraz wrzucę trochę aktualnych fotek i zobaczę co tam u Was









Jesień tuż tuż, dużo pracy przed zimą. Filip od września poszedł do przedszkola i pochodził aż 3 dni
Pokrzyżowało to nam trochę plany na ogarnięcie ogrodu. No nic, trzeba przeczekać. Może zdążymy, a może nie, jak co roku
Nowy sąsiad okazał się ...
Z tych przyjemniejszych rzeczy.. kilka razy byliśmy na grzybach, mam posuszone cały worek, pomrożone do farszu na krokiety, maślaki do makaronu w sosie śmietanowym, do tego objedliśmy się kaniami w panierce i w zalewie octowej.
Zrobiłam powidła z naszych śliwek, pomroziłam do ciast, koncentraty pomidorowe, pomidory suszone w oliwie, paprykę w occie (kupna).
EM przywiózł drzewo do palenia, kilka metrów już ułożyłam we wiacie, reszta czeka na pocięcie.
Mieliśmy się ogrodzić od pola, siatka leży, ale pojawił się pomysł kupna sąsiedniej działki i też czekamy żeby tego nie rozmontowywać.
Pomidory się kończą, czas powyrywać krzaki i uporządkować folię, a także skrzynie od warzyw.
W sobotę po dwuletniej przerwie ("pandemia") byliśmy na targach roślin w Starym Polu. Co nie co kupiliśmy, ale trochę się rozczarowałam, bo więcej ciuchów i innych klamotów niż roślin.
Zaraz wrzucę trochę aktualnych fotek i zobaczę co tam u Was









-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu, niesamowite plony zarówno ogrodowe i leśne!
Maślak w rączkach dziecka
wielgachny!
Zdrowy?
Pracy masz rzeczywiście ogrom, niech więc jak najbardziej pogoda sprzyja Twoim poczynaniom.
Pozdrawiam cieplutko.
Pracy masz rzeczywiście ogrom, niech więc jak najbardziej pogoda sprzyja Twoim poczynaniom.
Pozdrawiam cieplutko.
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Lucynko grzybki w 90% były zdrowe. Ten duży też.
Od dzisiaj pada i tak ma być przez kolejne 2 dni, więc prace wstrzymane
Będzie czas na obmyślenie co jest priorytetem
Pozdrawiam
Wczoraj wyrwałam badyle od ogórków, w skrzyni i w folii.
Rozsadziłam poziomki i truskawki.
Dzisiaj już od rana padało, udało się jednak zrobić parę zdjęć z naszymi dyniami. Reszta fotek z wczoraj








Od dzisiaj pada i tak ma być przez kolejne 2 dni, więc prace wstrzymane
Wczoraj wyrwałam badyle od ogórków, w skrzyni i w folii.
Rozsadziłam poziomki i truskawki.
Dzisiaj już od rana padało, udało się jednak zrobić parę zdjęć z naszymi dyniami. Reszta fotek z wczoraj








- any57
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4653
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Dobry sąsiad - to skarb, a jak zły? ...
Aż nie chcę myśleć Kasiu jakie mieliście miny, gdy po powrocie zobaczyliście taki obraz ogrodu
I wcale nie zazdroszczę grzybów, lecz gratuluje zbioru
My też nadmiar kani po usmażeniu dajemy do pomidorowo-octowej zalewy.
Aż nie chcę myśleć Kasiu jakie mieliście miny, gdy po powrocie zobaczyliście taki obraz ogrodu
I wcale nie zazdroszczę grzybów, lecz gratuluje zbioru
My też nadmiar kani po usmażeniu dajemy do pomidorowo-octowej zalewy.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12184
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu Filip z dyniami uroczo pozuje.
Będzie co przerabiać.
Jak szybko urósł. Choroby wirusowe musi teraz przejść,
żeby w czasach szkolnych już był odporny.
Grzybobrania udane wyjątkowo,
a synuś pokazuje pewnie największy okaz.
Masz ochotę powiększać areał.
Jak czytam o Twoim nieodpowiedzialnym sąsiedzie, to cieszę się, że nie mam nikogo za płotem. No może tylko setki ślimaków bezskorupkowych na zapuszczonych działkach.
Grzybobrania udane wyjątkowo,
Masz ochotę powiększać areał.
Jak czytam o Twoim nieodpowiedzialnym sąsiedzie, to cieszę się, że nie mam nikogo za płotem. No może tylko setki ślimaków bezskorupkowych na zapuszczonych działkach.

