Nowe życie w starej chatce cz.III
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11627
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu róże ładnie kwitną.
Świetnie, że ogórki masz własne, nigdy z kupionych tak dobre i zdrowe nie będą.
Zazdroszczę słodkich wyrobów. U mnie tylko wiśnie i kilka słoików czarnej porzeczki.
Niech pomidory zdrowe dojrzewają, będziesz mieć więcej pracy.
Już grzyby się pojawiły
Pozdrawiam
Świetnie, że ogórki masz własne, nigdy z kupionych tak dobre i zdrowe nie będą.
Zazdroszczę słodkich wyrobów. U mnie tylko wiśnie i kilka słoików czarnej porzeczki.
Niech pomidory zdrowe dojrzewają, będziesz mieć więcej pracy.
Już grzyby się pojawiły
Pozdrawiam
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu, jak dawno do Ciebie nie zaglądałam
A dzieje się tak dużo! Widzę ogrom owoców i warzyw zamkniętych w słoiki. Zimą jak znalazł!
U mnie spiżarnia już znacznie skromniejsza, bo synowe same robią przetwory, ja jedynie dostarczam im surowiec, oczywiście w miarę możliwości. W tym roku wyjątkowo mało miałam wiśni, agrestu czy truskawek, ani jednej moreli. Podczas kwitnienia wiały silne wiatry i padały deszcze, zapylacze siedziały w domkach, stąd i jabłek czy śliwek praktycznie nie będzie. Nawet aronia, zawsze przebogata w owoce, w tym roku zastrajkowała.
Jedynie na brak ogórków, pomidorków czy cukinii narzekać nie mogę. No i maliny wyjątkowo obrodziły.
Jeszcze muszę pochwalić Twoje kwiatuszki, szczególnie lilie i różyczki, a grzybków po cichutku zazdraszczam.
Pracuj dalej, Pracusiu i zapełniaj spiżarnię. Niech Ci wszystko pięknie rośnie oraz cieszy zarówno oczy i podniebienie.
A dzieje się tak dużo! Widzę ogrom owoców i warzyw zamkniętych w słoiki. Zimą jak znalazł!
U mnie spiżarnia już znacznie skromniejsza, bo synowe same robią przetwory, ja jedynie dostarczam im surowiec, oczywiście w miarę możliwości. W tym roku wyjątkowo mało miałam wiśni, agrestu czy truskawek, ani jednej moreli. Podczas kwitnienia wiały silne wiatry i padały deszcze, zapylacze siedziały w domkach, stąd i jabłek czy śliwek praktycznie nie będzie. Nawet aronia, zawsze przebogata w owoce, w tym roku zastrajkowała.
Jedynie na brak ogórków, pomidorków czy cukinii narzekać nie mogę. No i maliny wyjątkowo obrodziły.
Jeszcze muszę pochwalić Twoje kwiatuszki, szczególnie lilie i różyczki, a grzybków po cichutku zazdraszczam.
Pracuj dalej, Pracusiu i zapełniaj spiżarnię. Niech Ci wszystko pięknie rośnie oraz cieszy zarówno oczy i podniebienie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Soniu Lucynko witajcie
Dziękuję za odwiedziny
Jedna skrzynia posianych ogórków, a taki zbiór, jestem w szoku. A jakie pyszne, słodziutkie są, już niestety ostatki, niedługo będę wyrywać suche krzaki.
W przyszłym roku chyba posadzę 2 skrzynie
Pomidorki już zjadamy, codzień nowe czerwone
Dynie, melony rosną. Winogron także..
W tym tygodniu przerabiamy spiżarnie, jak skończymy to pokażę Będziemy robić półki na wymiar, jest trochę nie wykorzystanego miejsca i mogłabym tam pochować rzeczy z kuchni.
Jutro czeka mnie koszenie pola i może zdążę wytyczyć miejsce pod stół i ławki przy ognisku. Teraz stoją na trawie i ciągle trzeba odsuwać przy koszeniu. Jak nie ma męża to lipa, bo sama nie dźwignę. Chcę wyłożyć agro i korą, a wokół cegły albo kostkę, która leży niepotrzebnie. Do tego trzeba zacząć wozić drzewo do cięcia, trochę to zajmie, jesień będzie wraz pracowita..
Jabłka zaczynają spadać, na razie robiłam tylko kompot na bieżąco do picia i ciasto. Za dużo ich nie ma, może starczy na kilka jableczników w zimie (starte w słoiki).
A podczas koszenia powstał wianek z ulęgałek
Uciekam robić listę zadań na jutro
Dziękuję za odwiedziny
Jedna skrzynia posianych ogórków, a taki zbiór, jestem w szoku. A jakie pyszne, słodziutkie są, już niestety ostatki, niedługo będę wyrywać suche krzaki.
W przyszłym roku chyba posadzę 2 skrzynie
Pomidorki już zjadamy, codzień nowe czerwone
Dynie, melony rosną. Winogron także..
W tym tygodniu przerabiamy spiżarnie, jak skończymy to pokażę Będziemy robić półki na wymiar, jest trochę nie wykorzystanego miejsca i mogłabym tam pochować rzeczy z kuchni.
Jutro czeka mnie koszenie pola i może zdążę wytyczyć miejsce pod stół i ławki przy ognisku. Teraz stoją na trawie i ciągle trzeba odsuwać przy koszeniu. Jak nie ma męża to lipa, bo sama nie dźwignę. Chcę wyłożyć agro i korą, a wokół cegły albo kostkę, która leży niepotrzebnie. Do tego trzeba zacząć wozić drzewo do cięcia, trochę to zajmie, jesień będzie wraz pracowita..
Jabłka zaczynają spadać, na razie robiłam tylko kompot na bieżąco do picia i ciasto. Za dużo ich nie ma, może starczy na kilka jableczników w zimie (starte w słoiki).
A podczas koszenia powstał wianek z ulęgałek
Uciekam robić listę zadań na jutro
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Witaj pracowita kobieto . Super , że tak pięknie dojrzewają Ci pomidory, ogórki i nie tylko . Sporo planów masz ale dobrze, że coś się dzieje . Na nudę nie ma czasu . Grzybki wyglądają apetycznie . Miejsce na ognisko i grilla ja wciąż mam tylko w planach i jakoś ciężko przejść do pracy nad nim . Pozdrawiam .
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Ewelinko dziękuję za odwiedziny
Jesień tuż tuż, dużo pracy przed zimą. Filip od września poszedł do przedszkola i pochodził aż 3 dni Chory, i do tego zaraził mnie...
Pokrzyżowało to nam trochę plany na ogarnięcie ogrodu. No nic, trzeba przeczekać. Może zdążymy, a może nie, jak co roku
Nowy sąsiad okazał się ... Wyciął kilkudziesięcioletnie orzechy włoskie, leszczyny, a teren zrównał z ziemią.. Do tego zrobił to zanim przyszedł geodeta i wyciął też nasze leszczyny i śliwki. Byliśmy wtedy nad morzem, więc nic nie mogliśmy zrobić.. Do tego kopara przy wyrywaniu korzeni wzdłuż starego płotu ze sztachet (pamiętacie?) musiała go pociągnąć i zastaliśmy po powrocie brak płotu z jednej strony. Mam nadzieję, że szybko się ogrodzi, bo po pierwsze kury kolejnego sąsiada znowu będą włazić a po drugie chce sadzić jak najwięcej krzewów, żeby na nich nie patrzeć. Niestety między naszymi działkami jest różnica poziomów, więc muszę czekać na to co wymyśli.
Z tych przyjemniejszych rzeczy.. kilka razy byliśmy na grzybach, mam posuszone cały worek, pomrożone do farszu na krokiety, maślaki do makaronu w sosie śmietanowym, do tego objedliśmy się kaniami w panierce i w zalewie octowej.
Zrobiłam powidła z naszych śliwek, pomroziłam do ciast, koncentraty pomidorowe, pomidory suszone w oliwie, paprykę w occie (kupna).
EM przywiózł drzewo do palenia, kilka metrów już ułożyłam we wiacie, reszta czeka na pocięcie.
Mieliśmy się ogrodzić od pola, siatka leży, ale pojawił się pomysł kupna sąsiedniej działki i też czekamy żeby tego nie rozmontowywać.
Pomidory się kończą, czas powyrywać krzaki i uporządkować folię, a także skrzynie od warzyw.
W sobotę po dwuletniej przerwie ("pandemia") byliśmy na targach roślin w Starym Polu. Co nie co kupiliśmy, ale trochę się rozczarowałam, bo więcej ciuchów i innych klamotów niż roślin.
Zaraz wrzucę trochę aktualnych fotek i zobaczę co tam u Was
Jesień tuż tuż, dużo pracy przed zimą. Filip od września poszedł do przedszkola i pochodził aż 3 dni Chory, i do tego zaraził mnie...
Pokrzyżowało to nam trochę plany na ogarnięcie ogrodu. No nic, trzeba przeczekać. Może zdążymy, a może nie, jak co roku
Nowy sąsiad okazał się ... Wyciął kilkudziesięcioletnie orzechy włoskie, leszczyny, a teren zrównał z ziemią.. Do tego zrobił to zanim przyszedł geodeta i wyciął też nasze leszczyny i śliwki. Byliśmy wtedy nad morzem, więc nic nie mogliśmy zrobić.. Do tego kopara przy wyrywaniu korzeni wzdłuż starego płotu ze sztachet (pamiętacie?) musiała go pociągnąć i zastaliśmy po powrocie brak płotu z jednej strony. Mam nadzieję, że szybko się ogrodzi, bo po pierwsze kury kolejnego sąsiada znowu będą włazić a po drugie chce sadzić jak najwięcej krzewów, żeby na nich nie patrzeć. Niestety między naszymi działkami jest różnica poziomów, więc muszę czekać na to co wymyśli.
Z tych przyjemniejszych rzeczy.. kilka razy byliśmy na grzybach, mam posuszone cały worek, pomrożone do farszu na krokiety, maślaki do makaronu w sosie śmietanowym, do tego objedliśmy się kaniami w panierce i w zalewie octowej.
Zrobiłam powidła z naszych śliwek, pomroziłam do ciast, koncentraty pomidorowe, pomidory suszone w oliwie, paprykę w occie (kupna).
EM przywiózł drzewo do palenia, kilka metrów już ułożyłam we wiacie, reszta czeka na pocięcie.
Mieliśmy się ogrodzić od pola, siatka leży, ale pojawił się pomysł kupna sąsiedniej działki i też czekamy żeby tego nie rozmontowywać.
Pomidory się kończą, czas powyrywać krzaki i uporządkować folię, a także skrzynie od warzyw.
W sobotę po dwuletniej przerwie ("pandemia") byliśmy na targach roślin w Starym Polu. Co nie co kupiliśmy, ale trochę się rozczarowałam, bo więcej ciuchów i innych klamotów niż roślin.
Zaraz wrzucę trochę aktualnych fotek i zobaczę co tam u Was
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu, niesamowite plony zarówno ogrodowe i leśne! Maślak w rączkach dziecka wielgachny! Zdrowy?
Pracy masz rzeczywiście ogrom, niech więc jak najbardziej pogoda sprzyja Twoim poczynaniom.
Pozdrawiam cieplutko.
Pracy masz rzeczywiście ogrom, niech więc jak najbardziej pogoda sprzyja Twoim poczynaniom.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Lucynko grzybki w 90% były zdrowe. Ten duży też.
Od dzisiaj pada i tak ma być przez kolejne 2 dni, więc prace wstrzymane Będzie czas na obmyślenie co jest priorytetem Pozdrawiam
Wczoraj wyrwałam badyle od ogórków, w skrzyni i w folii.
Rozsadziłam poziomki i truskawki.
Dzisiaj już od rana padało, udało się jednak zrobić parę zdjęć z naszymi dyniami. Reszta fotek z wczoraj
Od dzisiaj pada i tak ma być przez kolejne 2 dni, więc prace wstrzymane Będzie czas na obmyślenie co jest priorytetem Pozdrawiam
Wczoraj wyrwałam badyle od ogórków, w skrzyni i w folii.
Rozsadziłam poziomki i truskawki.
Dzisiaj już od rana padało, udało się jednak zrobić parę zdjęć z naszymi dyniami. Reszta fotek z wczoraj
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Dobry sąsiad - to skarb, a jak zły? ...
Aż nie chcę myśleć Kasiu jakie mieliście miny, gdy po powrocie zobaczyliście taki obraz ogrodu
I wcale nie zazdroszczę grzybów, lecz gratuluje zbioru
My też nadmiar kani po usmażeniu dajemy do pomidorowo-octowej zalewy.
Aż nie chcę myśleć Kasiu jakie mieliście miny, gdy po powrocie zobaczyliście taki obraz ogrodu
I wcale nie zazdroszczę grzybów, lecz gratuluje zbioru
My też nadmiar kani po usmażeniu dajemy do pomidorowo-octowej zalewy.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11627
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu Filip z dyniami uroczo pozuje. Będzie co przerabiać. Jak szybko urósł. Choroby wirusowe musi teraz przejść, żeby w czasach szkolnych już był odporny.
Grzybobrania udane wyjątkowo, a synuś pokazuje pewnie największy okaz.
Masz ochotę powiększać areał.
Jak czytam o Twoim nieodpowiedzialnym sąsiedzie, to cieszę się, że nie mam nikogo za płotem. No może tylko setki ślimaków bezskorupkowych na zapuszczonych działkach.
Grzybobrania udane wyjątkowo, a synuś pokazuje pewnie największy okaz.
Masz ochotę powiększać areał.
Jak czytam o Twoim nieodpowiedzialnym sąsiedzie, to cieszę się, że nie mam nikogo za płotem. No może tylko setki ślimaków bezskorupkowych na zapuszczonych działkach.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8064
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu
Gratuluję pięknych zbiorów
Fotografia chłopca na drewnie z dyniami rewelacyjna
Jak z gazety ogrodniczej stylizacja
Gratuluję pięknych zbiorów
Fotografia chłopca na drewnie z dyniami rewelacyjna
Jak z gazety ogrodniczej stylizacja
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Dzień dobry Kasiu.
Pora tchnąć w wątek troszkę wiosennego słoneczka i ruchu.
Pora tchnąć w wątek troszkę wiosennego słoneczka i ruchu.
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Witajcie po dłuższej przerwie i dziękuję za odwiedziny
Jak to Monia piszesz pora ruszyć wątek na nowo W zimę nic się nie dzieje, więc to dla mnie nie ma sensu.
Jeszcze nie jest na tyle ciepło (do południa biało i mróz), żeby spędzać dzień na działeczce, ale pomału można zaczynać coś robić.
I tak dzisiaj załatałam folię po wichurach (myśleliśmy że odfrunie ) i posiałam pierwsze warzywka: rzodkiewkę i koperek
Tak wyglądała bidulka, ale cieszę się że stoi, nowej byśmy w tym roku nie kupili..
Gdyby szkielet był drewniany, nie byłoby co zbierać, a tak wyginała się razem z wiatrem.
Pełno gałęzi leży na działce, w tygodniu może ogarniemy.
Wróciłam do pracy, więc tego czasu będzie zdecydowanie mniej, ale za to będę miała czas w pracy, żeby patrzeć co u Was
Jak to Monia piszesz pora ruszyć wątek na nowo W zimę nic się nie dzieje, więc to dla mnie nie ma sensu.
Jeszcze nie jest na tyle ciepło (do południa biało i mróz), żeby spędzać dzień na działeczce, ale pomału można zaczynać coś robić.
I tak dzisiaj załatałam folię po wichurach (myśleliśmy że odfrunie ) i posiałam pierwsze warzywka: rzodkiewkę i koperek
Tak wyglądała bidulka, ale cieszę się że stoi, nowej byśmy w tym roku nie kupili..
Gdyby szkielet był drewniany, nie byłoby co zbierać, a tak wyginała się razem z wiatrem.
Pełno gałęzi leży na działce, w tygodniu może ogarniemy.
Wróciłam do pracy, więc tego czasu będzie zdecydowanie mniej, ale za to będę miała czas w pracy, żeby patrzeć co u Was
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8064
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Nowe życie w starej chatce cz.III
Kasiu
Super ,że już działasz
Ja posiałam rzodkiewki do skrzynek w szklarni.
Wiesz ,jestem w ogóle w szoku ,że Twój inspekt stoi.
U nas tak wiało ,że odleciał by w częściach w nieznanym kierunku.
Powiedz ,jak załatałaś folię
Mam nadzieję ,że już nie będzie tak wiać.
Super ,że już działasz
Ja posiałam rzodkiewki do skrzynek w szklarni.
Wiesz ,jestem w ogóle w szoku ,że Twój inspekt stoi.
U nas tak wiało ,że odleciał by w częściach w nieznanym kierunku.
Powiedz ,jak załatałaś folię
Mam nadzieję ,że już nie będzie tak wiać.