Dzięki,
Grażynko! Oto przykład, jak technika i nowoczesność wspomagają tradycję!
A poza tym - będę marudzić i już

Patrzę przez okno na klasyczną zadymkę i sypiący gęsty śnieg... i nie wyrabiam po prostu...Tak trudno nawet cokolwiek zaplanować w ogrodzie - róże mają przyjść za tydzień, a ja tymczasem się zastanawiam, czy nie przesunąc przesyłki po raz kolejny?
Dwie i tak juz siedzą w doniczkach (te kupione w kapersach), pozostałe chciałabym jednak posadzić od razu w gruncie - przecież już kwiecień, u licha! Wymyśliłam sobie tygodniowy wyjazd za granicę w okolicach majowego weekendu, myśląc że o tej porze będę juz miała zrobione wszystkie wiosenne prace...bo przeciez jeszcze trzeba posprzątać po zimie - a tymczasem wyglada na to, że właśnie dopiero wtedy można liczyć na początek wiosny...

Jestem zupełnie zakręcona...
