Różyczka i inne choroby ogrodowe
- Gosia123A
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3474
- Od: 28 maja 2011, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewciu
ja jeszcze nic nie sieję,ze strachu przed muszkami no i braku czasu 
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Mam bardzo podobne obawy-że nie zdążę przekopać ziemi
Pogoda się nie nadaje 
- romix
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewa, byłaś może kiedyś na Tragach Kielce, tych ogrodniczych.
Ja nigdy nie byłem i zastanawiam się czy nie warto by....
Będą od 5 do 7 kwietnia.

Ja nigdy nie byłem i zastanawiam się czy nie warto by....
Będą od 5 do 7 kwietnia.
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Pozdrawiam poświątecznie. Podziwiam prace nad pisankami. Niestety ja jestem zbyt leniwa i już ich nie robię. Brak na wszystko czasu, choć zdecydowanie powinno się takie tradycje podtrzymywać.
Zawstydziłaś mnie
Zawstydziłaś mnie
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewa - pogoda się zupełnie do niczego nie nadaje
Romek, nie byłam i niestety w tym roku też nie będę...
muszę wyjechac na ten weekend...A tak sobie planowałam, że może zmontujemy przyt okazji jakieś grupowe spotkanie - w ubiegłym roku dziewczyny ze świętokrzyskiego się wtedy spotkały, a ja tez nie byłam...
Jolu...ja tak sobie tylko dla rozrywki te pisanki:)
Gosia...u mnie jakieś pojedyncze muszki latają...ale na razie się tym nie przejmuję. Czy one moga jakos bardzo zaszkodzić?
Romek, nie byłam i niestety w tym roku też nie będę...
Jolu...ja tak sobie tylko dla rozrywki te pisanki:)
Gosia...u mnie jakieś pojedyncze muszki latają...ale na razie się tym nie przejmuję. Czy one moga jakos bardzo zaszkodzić?
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=8&t=15604
Ja się też nie przejmowałam
,,...Objawy i uszkodzenia
Wokół roślin i w pomieszczeniu pojawiają się małe, czarne i ruchliwe muszki. Dokładna obserwacja podłoża powoduje wykrycie niewielkich białawych (do 7 mm) larw. Szczególnie na młodych roślinach możemy zaobserwować objawy żółknięcia i wysychania. Powodem są larwy ziemiórek, Larwy te generalnie rozkładają szczątki organiczne, a także zjadają glony i grzyby, co przynosi roślinom pożytek. Jeśli jednak rozmnożą się za nadto, wówczas zaczynają podgryzać tworzące się młode korzenie roślin. Czasami mogą nawet drążyć kanały w tkance młodych pędów. W efekcie rośliny najczęściej doznają infekcji grzybowych (np.: Verticillium czy Pythium), co sprawia, że korzenie podgniwają, a rośliny obumierają. Larwy ziemiórek uszkadzają również kiełkujące siewki i nasiona...."
Ja się też nie przejmowałam
,,...Objawy i uszkodzenia
Wokół roślin i w pomieszczeniu pojawiają się małe, czarne i ruchliwe muszki. Dokładna obserwacja podłoża powoduje wykrycie niewielkich białawych (do 7 mm) larw. Szczególnie na młodych roślinach możemy zaobserwować objawy żółknięcia i wysychania. Powodem są larwy ziemiórek, Larwy te generalnie rozkładają szczątki organiczne, a także zjadają glony i grzyby, co przynosi roślinom pożytek. Jeśli jednak rozmnożą się za nadto, wówczas zaczynają podgryzać tworzące się młode korzenie roślin. Czasami mogą nawet drążyć kanały w tkance młodych pędów. W efekcie rośliny najczęściej doznają infekcji grzybowych (np.: Verticillium czy Pythium), co sprawia, że korzenie podgniwają, a rośliny obumierają. Larwy ziemiórek uszkadzają również kiełkujące siewki i nasiona...."
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
No, Renata, teraz to i ja sie wystraszyłam nie na żarty...
W każdym razie dziękuję za ostrzeżenie 
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewa....śliczne pisanki
do drapania polecam wiertło dentystyczne
do drapania polecam wiertło dentystyczne
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Dzięki, Grażynko! Oto przykład, jak technika i nowoczesność wspomagają tradycję!
A poza tym - będę marudzić i już
Patrzę przez okno na klasyczną zadymkę i sypiący gęsty śnieg... i nie wyrabiam po prostu...Tak trudno nawet cokolwiek zaplanować w ogrodzie - róże mają przyjść za tydzień, a ja tymczasem się zastanawiam, czy nie przesunąc przesyłki po raz kolejny?
Dwie i tak juz siedzą w doniczkach (te kupione w kapersach), pozostałe chciałabym jednak posadzić od razu w gruncie - przecież już kwiecień, u licha! Wymyśliłam sobie tygodniowy wyjazd za granicę w okolicach majowego weekendu, myśląc że o tej porze będę juz miała zrobione wszystkie wiosenne prace...bo przeciez jeszcze trzeba posprzątać po zimie - a tymczasem wyglada na to, że właśnie dopiero wtedy można liczyć na początek wiosny...
Jestem zupełnie zakręcona... 
A poza tym - będę marudzić i już
Dwie i tak juz siedzą w doniczkach (te kupione w kapersach), pozostałe chciałabym jednak posadzić od razu w gruncie - przecież już kwiecień, u licha! Wymyśliłam sobie tygodniowy wyjazd za granicę w okolicach majowego weekendu, myśląc że o tej porze będę juz miała zrobione wszystkie wiosenne prace...bo przeciez jeszcze trzeba posprzątać po zimie - a tymczasem wyglada na to, że właśnie dopiero wtedy można liczyć na początek wiosny...
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Z tymi siewami to trzeba faktycznie uważać. Od zeszłego roku trzymam trytomy wysiane przeze mnie. Przed świętami zauważyłam na nich całą masę mszyc. Też była akcja oczyszczania. Chyba się udało ale dwa tygodnie ostro walczyłam.
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewuniu!..witam serdecznie
Ja tez jestem "zbałamucona" tą pogodą...Sadzonki wysianych roslinek w domu powinny już być stopniowo hartowane i powoli szykowane do gruntu...a tu co trochę ociepli się, to znowu pada i przymrozki...
Na dzień dzisiejszy u mnie pozostaly gdzieniegdzie, niewielkie resztki śniegu...ale czy to już naprawdę koniec?
Nie wiadomo co jeszcze nas czeka? Ja też przekladałam już dwukrotnie wysyłkę clematisów i hortensji.
Pozdrawiam i zyczę wytrwałości w oczekiwaniu na ocieplenie!

Ja tez jestem "zbałamucona" tą pogodą...Sadzonki wysianych roslinek w domu powinny już być stopniowo hartowane i powoli szykowane do gruntu...a tu co trochę ociepli się, to znowu pada i przymrozki...
Na dzień dzisiejszy u mnie pozostaly gdzieniegdzie, niewielkie resztki śniegu...ale czy to już naprawdę koniec?
Nie wiadomo co jeszcze nas czeka? Ja też przekladałam już dwukrotnie wysyłkę clematisów i hortensji.
Pozdrawiam i zyczę wytrwałości w oczekiwaniu na ocieplenie!
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
U mnie świeci, ale zapowiedzieli, że po południu i tutaj zacznie padać
Jutro ma się dziać 
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2179
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ja miałam przez 1.5 miesiaca moje fuksje u sasiadki , jedną szlag trafił a reszte zaatakowały muszki białe..jak im tam
zapomniałam i potraktowałam płynem do naczyń, ludwik miętowy to był mój najlepszy sposób na te zarazę.A badylaki puszczaja gałązki i...kiedy na litosc...KIEDY
je posadzimyyy 
Śnieżyca, mróz i niech to
Śnieżyca, mróz i niech to
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ja też przesuwam dostawy o kolejne tygodnie...kusiło mnie dziś powiedzieć pani z R., że może szkoda pieniędzy na cotygodniowe telefony i od razu umówmy się na dostawę w maju
Tak sobie myślę, ze szkoda, że ta zima się tak z zaskoczenia wydłużyła...gdybym w grudniu wiedziała, że idzie 4 miesiące ze śniegiem, to bym sobie inaczej wszystko zaplanowała a nie czekała obgryzając paznokcie z tygodnia na tydzień czy to już ta wiosna w końcu...
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Znam to uczucie
Ze strachem patrzę na maile... Na razie tylko przyjdą róże od Gosi, bo niemieckie szkółki juz przysłały. Chcąc niechcąc - pójdą do garażu w donicach 

