Aneta, dziękuję za informację. Dziś skończyłam wyrywać i sprzątać grządki po groszku. Część włożyłam do słoików, część zamroziłam i trochę zostawiłam strąków do suszenia.
Jeszcze nigdy nie miałam tyle groszku co w tym roku.
Pierwszy raz uprawiałam zielony groszek (cukrowy). Nawet nie pamiętałam, jak smakował, choć moja babcia go uprawiała i pamiętam, że jadłam w dzieciństwie. Tyle, że tamten był taki typowy, zielonokulkowy do wyłuskiwania, a mój prawie nie miał kulek (chyba, że przerósł), miał za to płaskie, smaczne strączki. Jak dobrze pamiętam, to była Bajka. Parę innych, z grubszymi strąkami też się trafiło, ale nie smakowały mi tak, jak te płaskie, z ledwo zaznaczonymi nasionami.
Jestem zachwycona tą rośliną i jej bezproblemowością, będę wysiewać co roku i będzie to jedna z moich ulubionych upraw.
Za to z pewnością zrezygnuję z bobu- w moim przypadku szkoda zachodu...
Uprawiam wszystko w donicach, więc za dużo zmieścić się nie da, ale choć miałam groszek tylko w dwóch dużych (ok 40l) donicach, to i tak sobie trochę podjadłam.
Jedną donicę już zlikwidowałam, bo była potrzebna na pomidory, a w drugiej jeszcze rośnie i chyba przeżywa drugą młodość, bo choć mocno pożółkł, to wypuszcza nowe pędy i znów kwitnie.
Robiłam rozsady w marcu, ale za późno go wysadziłam na stałe miejsce, bo długo było zimno i zdążył się tak splątać, że nie dało się go bez uszkodzeń rozplątać, wiec wsadziłam razem z doniczkami (takie typowe ną rozsadę), licząc na to, że sobie sam sięgnie do ziemi przez otwory w doniczkach. Chyba się udało, bo teraz ciężko oderwać je od ziemi poniżej.
Czytam tu, że nie warto trzymać go zbyt długo, bo później atakują robale, ale czy te płaskie, bez wyraźnych groszków w środku też robaczywieją?
U mnie również groszkowy urodzaj, odmiany Telefon... ta zimna wiosna mu podpasowała. Vivien333 w/g mnie są jeszcze za młode, żeby okazałe larwy w tych płaskich strączkach buszowały. Ze wzrostem/starzeniem się strączków i w nich/tych płaskich/ wykształcają się nasiona, przysmak larw Pachówki strąkóweczki.
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Bajka, kompletnie pożółkła, przeznaczona do likwidacji (nie miałam czasu żeby zrobić z nią porządek) przeżywa odrodzenie, odzyskała wigor i rozkręca się coraz bardziej.
Groszek Bajka
Dziś znów zjadłam garść strączków.
Jestem nią zachwycona. Z pewnością w przyszłym roku będzie jedną z pierwszych roślin, jakie wysieję.
vivien333 , Bajkę uprawiasz na strączki czy też na groszek ?
Wtym roku uprawiałam odmianę Pegaz tradycyjnie i eksperymentalnie
fioletowy . Pegaz bardzo smaczny , fioletowy dla mnie paskudny , ale
plenny .
Ja nie daję im szans- wsuwam takie płaskie strączki.
Jak nie zdążę oberwać, to robią się kulki, ale te już nie są takie smakowite i szybko robią się gorzkie.
W przyszłym roku Bajka będzie na 100% i myślę też wysiać tą fioletową odmianę dla urody chociażby, choć sporo osób narzeka, że paskudna.
Jeszcze zapytam: skąd mam wiedzieć, czy ten pożółkły groch jest tylko stary, czy złapał mączniaka?
Czy ktoś próbował uprawiać groszek pod osłoną z gęstej siatki?
Jak on się zapyla? Wiatr? Owady?
W zeszłym roku posiałam groszek, po paruletniej przerwie, i chociaż pięknie wyrósł i wydał plon, znowu były w nim robale Po roślinach chodziły owady podobne do strąkowca grochowego, chociaż te 'moje' były sporo większe niż 4-5mm z opisu, więc może to nie to. Chodzi mi po głowie, żeby groszek osłonić namiotem z siatki. Nie sieję go dużo; w zeszłym roku do skrzyni-inspektu 120x80, a na takie skrzynie są nawet gotowe namioty z siatki (aczkolwiek do groszku trochę za niskie, więc zrobię sama).
Pytanie tylko czy on się zapyli pod tą siatką..?
W ogóle dziwne to, bo działkę mam w miejscu gdzie wokół same działki rekreacyjne i lasy; chyba jestem jedyną osobą w okolicy, która próbuje cokolwiek uprawiać. Skąd to przylatuje.. Bo przecież to mało prawdopodobne, że za każdym razem mam nasiona z robalami...
Robale pojawiają się przy późnym siewie, spróbuj wysiać tak wcześnie, jak tylko pozwoli pogoda. Ja robię rozsadę i w marcu wysadzam rośliny podrośnięte i z dobrze wykształconym systemem korzeniowym, dzięki temu plon zbieram szybko, w maju i czerwcu, zanim lokatorzy się rozgoszczą. W tym roku wysiałam 11 lutego, kilka dni potrzymam go jeszcze na domowym parapecie, po czym wyniosę do garażu, żeby się nie wyciągnął.
Mój kiełkujący groszek
Dzięki za radę
Groszek trochę kłopotliwy; próbowałam podpędzić w zeszłym roku i korzeń szybko wylazł mi z doniczek torfowych. Spróbuję wysiać do plastikowych, przynajmniej nie będę widzieć powyłażonych korzeni ;).
A do garażu wynosisz jasnego czy ciemnego..? Czy o temperaturę niższą chodzi?
I kiedy masz w planach wysadzenie?
Zastanawiam się też, czy nie podkiełkować nasion w wodzie i nie wysiać już w najbliższych dniach prosto do ziemi, ale przykryć inspekt agrowłókniną lub folią...? Pogoda teraz zupełnie niezimowa... Ewentualnie równolegle wysiać do doniczek rezerwowe groszki, na wypadek jakby jednak wróciła zima i te wysiane poległy...
Tak, chodzi o to żeby miał chłodniej, bo słońca o tej porze roku jeszcze za mało i w cieple wybujałby za bardzo. Groszek w garażu w ciemności byłby blady i wiotki, stawiam go przy oknie i jest zieloniutki i krępy. Wysadzić do gruntu zamierzam w połowie marca (lub przy końcu, gdyby się za zimno zrobiło).
Inspekt przykryty folią będzie dobry, groszek będzie miał cieplej i jasno. Na pewno warto też wysiać w doniczkach rezerwowe, można później podosadzać w wolne miejsca, gdyby tym w ziemi coś się stało (zmarzły, wyschły, zgniły, zostały pożarte...). Ja robię zawsze rozsadę, idę na pewniaka.
To jak trzeba przenieść do chłodnego, to niestety muszę siać/sadzić do inspektu. 18 stopni to najmniej co jestem w stanie osiągnąć, a garaż i piwnica ciemne. Jutro zrobię kilka sztuk na rozsadę, kilka wysieje wprost do inspektu na początku marca, zobaczymy co wyjdzie
Dzięki za pomoc