Witajcie!
Wczoraj miałam piękną słoneczną pogodę, toteż cały dzień spędziłam na działce.
Ze dwie godziny zajęło mi uporządkowanie wnętrza domku, zabezpieczenie sprzętów i akcesoriów kuchennych przed wilgocią, spakowaniem pościeli w celu zabrania jej do domu, a pozostały czas strawiłam na totalnej bezczynności. Nawet poplotkować nie było z kim, bo sąsiedzi nie pokazali się na swoich działkach, M odfajkowywał wizytę kontrolną u onkologa, a Misia olewała moje towarzystwo. Zrobiłam kilka zdjęć, skonsumowałam słodkie malinki i zażywałam kąpieli słonecznej, niestety tylko twarzy.
Na szczęście M przywiózł bdb wieści, dzięki czemu dzień od wschodu do zachodu słońca mogę zaliczyć do udanych.
Dzisiaj zmiana o180*. Chmury, ciemno, zimno, bardzo nieprzyjemnie. Nawet kota została w domu, tylko M musiał pojechać do swoich ptaków.
Iguniu - u mnie nadal sucho.
W sprawie chryzantemy posłucham rady Jagusi. Może się uda....
Ja mam to szczęście, że dysponuję parapetem zewnętrznym wychodzącym na loggię i wszelką zieleninę tam trzymam

, jedynie przy dużym mrozie (od -9* na dole) wnoszę do kuchni. Na moim IX piętrze zawsze jest o 5* cieplej.
Elżuniu - skoro tyle osób dobrze życzy mojej chryzantemie, to musi się udać. Dziękuję za kciuki.
Deszczu ciągle wypatruję w nadziei, że i moje roślinki dostaną wody z nieba.
Ciebie również ściskam i całuję gorąco.
Danusiu - wczoraj przysłałaś mi piękne słoneczko, za które pięknie Ci dziękuję

a dzisiaj lepiej dmuchasz, bo są chmury, tylko one jakieś niedorobione, bo bezdeszczowe.
O wyniku eksperymentu z przechowaniem chryzantemy powiadomię w stosownym czasie.
Dorotko - też mam zamiar w tym roku pobawić się w wysiew hibiskusa bagiennego. Zobaczymy, co z tego wyniknie...
Jagusiu - pięknie dziękuję za podpowiedź w sprawie zaopiekowania zimowego chryzantemy.

Będę próbowała.
Iwonko0042 - to dawaj deszcz, a ja Ci poślę słoneczko w ramach rewanżu.
jeśli chodzi o chryzantemę, posłucham rady Jagusi, może się uda.
Gosiu - no mam zagwozdkę, ale przecież życie to nie bajka, trzeba się z rozmaitymi problemami mierzyć.

Też nie będę płakać, jeśli eksperyment się nie powiedzie.
