Post ,,grilowy" nie był jakiś ambitny, więc nie odtwarzałam, ale sposoby na szybkie jedzonko są bezcenne, więc jednym do przypomnienia, a innym do wiadomości:
Ostatnio wpadłam na pomysł (podlukany gdzieś w telewizji lub w necie) coby zrobić na grilla inne jedzonko niż
,,K" = kiełbaska, kaszanka i karkówka
Zakupiłam więc poza ww spore ilości warzyw, pieczarek i piersi z kurczaka.
Spore z powodu ilości spodziewanych gości w ciągu kilku dni
Piersi z kurczaka ,,pofiletowałam" na cieniutkie plastry (z jednej zrobiłam trzy-cztery) i pokroiłam na paski ok 2-2,5cm. przygotowałam marynatę ( jednego dnia taką gotową, a innego przyprawy totalnie wg uznania + olej) i potrzymałam w niej mięso 2-3 godziny . Spokojnie można dłużej, ale 1/2 godziny w krytycznym momencie też starczyło.
Nadziałam te paseczki na patyczki od szaszłyków, tworząc lekką falę i na koniec dla efektu dodałam kawałek papryki lub małą pieczarkę.
Grilluje się toto szybko, prawie na równi z kiełbaską, a sporo szybciej niż inne miąsko i wszystkim bez wyjątku smakowało nawet dzieciom. Wychodzi tego sporo, więc i efekt ekonomiczny osiągnięty!
Dodatkowo przygotowałam jeszcze pieczarki i kawałki papryki w różnych kolorach (+ olej i przyprawy) na tackach aluminiowych - choć pieczarki smakowały lepiej bezpośrednio z rusztu - oraz sos-dip (czy jak to się zwie) czosnkowy (jogurt grecki + 2-3 łyżki majonezu + wyciśnięty czosnek).
Sosu oczywiście nie grillowałam

, ale przygotowany wcześniej, spotkał się z dużym zainteresowaniem (robię go na litry

).
Dużą popularnością cieszyły się również ,,oscypki" w wersji nizinnej tj. plastry Rolady Ustrzyckiej

grilowane na tacce podane z niewielką ilością żurawiny.
A z ciekawostek ,,pitnych" serwowałam cydr

i pear-y
Teraz jeszcze będę testować mięso mielone na tych patyczkach -ponoć też dobre.
Poproszę o inne pomysły.