Renatko fakt bomba z kolorami wybuchła..było zielono, zielono, a tu bum i się wszystko na raz posypało. Od rodziców przytargałam wczoraj ogromną różę pnącą, bo przy wjeździe na osiedle rosła i marniała przy bramie. Dzisiaj będę sadzić, przez noc moczyła delikatnie nóżki
Juleczko dalie kupowałam i wszystkie mam w donicach, bo to wabik na ślimory

, w donicy w miarę bezpieczne, zawsze mogę przestawić. W zeszłym roku z bulwy żadna mi nie zakwitła, bo wszystko te paskudy zjadły
Franiu kociaki faktycznie przesłodkie, siedzimy godzinami i się w nie wpatrujemy, a one wyprawiają cuda

Psy niezbyt zadowolone z tego powodu, ale cóż jakoś się muszą z tym uporać. Zazdrosne o mnie są strasznie.
O latarenki pytałam Pana, który je sprzedawał i powiedział, że już ich nie będzie. Szukałam w wielu innych miejscach, ale nie udało mi się znaleźć. Są podobne, ale nie takie ładne. Zatem cieszę się tym co mam. Jeśli poratuje Cię 1 sztuka, to mogę odstąpić na otarcie łez
Edi w poprzednim wątku wklejałam moją inspirację, nie wiem czy widziałaś, ale na razie nie mam czasu na malowanie. Mój M w następny poniedziałek wyjeżdża z dziewczynkami nad morze, więc może coś mi się uda wyskrobać. Jak chcesz, to prześlę Ci pw. Za rok chcę mieć pobielane kosze i donice, u kogoś już pisałam o tym
A to z przedogródka moich kochanych Rodziców, niedługo będą rosły u mnie, bo oni się przeprowadzają
