Kasiu, gratulacje z okazji sreberka - 500 postów to już jest coś
A pogoda na weekend rzeczywiście zapowiada się rewelacyjnie - jutro 21, a w niedzielę 25 stopni

Toż to już lato :P Szkoda tylko, że wiosna była taka krótka
Halinko, koniecznie załóż sobie taki kajecik ogrodnika - ułatwi Ci życie, choć z pewnością nie rozwiąże wszystkich problemów: roślinki rozrastają się, to znów marnieją i czasami nie sposób wszystkiego zanotować...
Grażynko, ja też zapisuję w swoim zeszyciku chciejstwa, chociaż od jakiegoś czasu mam ich coraz mniej....Tak, tak, ogród jest już dojrzały i mam coraz mniej miejsca na nowe nasadzenia. Muszę więc bardzo rozważnie robić roślinkowe zakupy, bo unikam sytuacji, kiedy kupię jakąś ciekawą roślinkę i zupełnie nie mam jej gdzie posadzić. To kompletnie bez sensu
Tajeczko, to super pomysł, żeby zapisywać takie metryczki roślinkom, które mamy posadzone w ogrodzie

Ja tego aż tak metodycznie nie robiłam, ale muszę to naprawić!
Adrianko, nowy, wiosenny wątek jest, ale czasu na jego prowadzenie mam coraz mniej

Ogród pochłania mi teraz każdą wolną chwilę, a do Wrocławia jeżdżę często, ale do pracy w mojej Fundacji i rzadko mam czas na swoje sprawy...Ale mam nadzieję, że spotkamy się niebawem...może u Joli?
Santio, krokusy kwitną jakieś 10 dni, 2 tygodnie i nie bardzo lubią takiego mocnego słoneczka, jakie świeci u mnie od kilku dni...Momentalnie robią się takie wiotkie i omdlałe

Jeśli chodzi o moje róże okrywowe, to one są posadzone dośc gęsto - kilka sztuk na metr kwadratowy - tylko wtedy jest fajny efekt
Aguś, też nie bardzo mi się podoba taki las znaczników; w moim ogrodzie z kolei rośliny rosną bardzo gęsto i znaczników często po prostu nie widać...Ale na szczęście ja nie mam natury kolekcjonera i nie bardzo się martwię tym, że nie zawsze wiem, jaką mam odmianę...
Wiesiu, ja z kolei nie wiem jak wyglądają śnieżyce letnie, bo nigdy ich nie miałam...Chętnie je zobaczę u Ciebie
Geniu, te śnieżyce zostały posadzone jeszcze przez moich poprzedników i tak sobie rosną i rozrastają się od wielu lat :P
Dorotko, lilie to jedne z moich ukochanych kwiatów, więc - cała przyjemność po mojej stronie! Róże też lubię, ale nie mam bzika na ich punkcie, a jak coś przy nich robię, to przeklinam na czym świat stoi

Te ich kolce
Przemku, sasanki i prymulki kwitną na całego! Dzisiaj otworzyła pąki forsycja i pękły pierwsze pączki magnolii gwiaździstej...W ogóle w oczach wszystko zaczyna kwitnąć, zielenić się, wychodzić z ziemi
Danielu, fachowo to nazywa się gnojówką z pokrzyw; wywar to troszkę coś innego.
Pogoda piękna, więc cały wolny czas spędzam w ogrodzie. Uwielbiam ten czas oczekiwania i obietnicy - wszystko jest przed nami i to niecierpliwe oczekiwanie jest piękne

Przyroda aż kipi, pączki są nabrzmiałe, listki wyrywają się do pełnego rozwinięcia...Codziennie czekają nas w ogrodzie niespodzianki...co ja mówię codziennie - rano jeszcze nie było listków, a pod wieczór krzew już się zieleni...Ot, wielka tajemnica przyrody...
