
Róż miałam kilka są to te nieudaczniki na zdjęciach, przesadzałam je dopiero w maju, bardzo chorowały. Jesienią zaszalałam kupiłam około 18 sztuk (teraz dokładnie nie pamiętam ilości) większość to wielkokwiatowe, ale są też rabatowe i 3 parkowe, aha jeszcze dosadziłam jedną pnącą. Zobaczę wiosną jakie będą efekty, czy przeżyją zimę.
dodad u mnie cały czas sypie śnieg, jest wokół tak pięknie biało. Dobrze ,że roślinki dostały pierzynkę bo zapowiadają duże przymrozki.
Worek pieniędzy przydałby się i to ogromny tyle jest potrzeb, ale musimy tylko liczyć na pracę własnych rąk, żaden cud nam się nie zdarzy

Bożenko ja sama dbam o kwiaty, nie dopuszczam męża do tego, też miał kilka wpadek, więc już sam stroni od pomocy, chyba ,że ja jestem blisko to pracujemy razem, oczywiście ja cały czas patrzę mu na ręce

Wczoraj powybierałam z katalogu kilka nowych odmian dalii, chociaż bardzo się zapierałam ,że nie zamówię już żadnej karpy. Dzisiaj na spokojnie jeszcze raz zaczęłam przeglądać , myślałam a nuż coś skoryguję, wczoraj na liście miałam 14, a dziś już jest 16 sztuk

judytko Ty po złamaniu nogi to powinnaś mieć długą ćwiczeniową rehabilitację.
Masz rację z tą zimą chyba zagościła u nas na dłużej, niech wymrozi wszystkie szkodniki, mróz też jest potrzebny,tylko dlaczego ma być aż -17st nie rozumiem :P
Zaraz idę przeczytać Twoją instrukcję ukorzeniania żywotnika, dzięki
