No to dobrze, ja jutro obejrzę dokładnie, póki co kwitła Frumoasa, Muskat Letni i Prim, aaa i Einset - ten to już ma mini- owocki, ale strasznie przestrzelone te gronka (dobre i to, w drugim roku?)
Na zakończenie dnia trawnik przechodzący metamorfozę, czyli gubiący brzydkie żółte, przysuszone plamy

(dziury są po huśtawce, którą ciągle przestawiamy, bo przeszkadza w pracach)

i róże
Charles Austin (w przyszłym roku robię oprysk na liszki, które mu wygryzają dziury w liściach

):
Falstaff:
i moja ukochana (choć niedawno kupiona, w dodatku wypatrzona tu, na forum) Clair - relacja dzien po dniu
