Kobea i jej uprawa - cz.1
- redchilly
- 50p
- Posty: 96
- Od: 22 cze 2009, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: J&J by Sandcity:)
I jeszcze jedno: odnoszę wrażenie, że aby zapewnić kobei obfite kwitnienie, trzeba jej zapewnieć także przestrzeń. Kwiaty kobei "idą jak fala": kwitnienie przenosi się wraz ze wzrostem pędow - w starszych rejonach pędow odpadają przekwitnięte kwiaty, na "śerdnio starych" pędach właśnie rozwijąją się i kwitną, a na końcowkach pędów dojrzewają młode pączki (co drugie oczko).Jeśli "fala już przeszła" - nic już nie zakwitnie. Jedyna nadzieja w młodych końcówkach pędów. Mając alternatywę raczej sadziłabym w gruncie - wiadomo, że w doniczce możliwości kiedyś się kończą ;)
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
redchilly pisze:Ponawiam moje pytanie:
Proszę mądrzejszych o radę, kiedy zebrać owoce na nasiona?
Moze ktoś doswiadczony się zlituje i odpowie ;)
Kobea pięknie Ci rośnie i kwitnie,na pewno ma grube,solidne pędy,proponuję przed nadejściem przymrozków zrobienie sadzonek z najgrubszych pędów i posadzenie do doniczek z ziemią do siewu,oczywiście w mieszkaniu.
Sadzonki się ukorzenią,co daje gwarancję wcześniejszego kwitnienia.
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
W zeszłym roku zerwałam zielony, ale dobrze wyrośnięty owoc kobei... przed przymrozkami.
Zostawiłam go, myśląc że nic z niego nie będzie.
Owoc wysuszył się, a w środku znalazłam całkiem sporo nasion.
Posadziłam kilka do doniczki - dosłownie cztery, a do drugiej posadziłam kupione nasiona.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się że moje nasiona wykiełkowały wszystkie,
natomiast ze sklepowych ani jedno.
W tym roku zrobię tak samo, bo wiem że będę miała z nich rośliny.
Zostawiłam go, myśląc że nic z niego nie będzie.
Owoc wysuszył się, a w środku znalazłam całkiem sporo nasion.
Posadziłam kilka do doniczki - dosłownie cztery, a do drugiej posadziłam kupione nasiona.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się że moje nasiona wykiełkowały wszystkie,
natomiast ze sklepowych ani jedno.
W tym roku zrobię tak samo, bo wiem że będę miała z nich rośliny.
- darla80
- 1000p
- Posty: 1299
- Od: 29 sie 2008, o 10:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sokółka/podlaskie
Ja również mam już trochę tych "kabaczków" i ten sam dylemat-kiedy zbierać
Czy torebka z nasionami jeszcze się powiększy czy można już zbierać?Czy otworzyć ją i zebrać nasiona czy właśnie zostawić cały owocek do wiosny?
Kiedy sprzątacie=usuwacie stare pędy pnącza-jesienią czy wiosną?
Pnącze cudne-jestem nim zachwycona
W przyszłym roku żadnych groszków pachnących czy wilców-chyba,że same się nasieją 


Czy torebka z nasionami jeszcze się powiększy czy można już zbierać?Czy otworzyć ją i zebrać nasiona czy właśnie zostawić cały owocek do wiosny?
Kiedy sprzątacie=usuwacie stare pędy pnącza-jesienią czy wiosną?
Pnącze cudne-jestem nim zachwycona



Pozdrawiam serdecznie. Darla
"Wymienię/Sprzedam/Kupię-Fiołki odmianowe i nie tylko... ;)"
"Zapraszam do swojego ogrodu -darla80" "Moje Storczyki"
"Wymienię/Sprzedam/Kupię-Fiołki odmianowe i nie tylko... ;)"
"Zapraszam do swojego ogrodu -darla80" "Moje Storczyki"
a do drugiej posadziłam kupione nasiona.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się że moje nasiona wykiełkowały wszystkie,
natomiast ze sklepowych ani jedno
GABRIELO, czy pierwszy raz zaczynając uprawiać kobeę kupowałaś w sklepie? Tak jak czytam, to dochodzę do wniosku, że są chyba jakieś nieuchwytne różnice miedzy tymi roślinami.Jedne wschodzą bez problemu, kwitną dość wcześnie i nawet nasiona dojrzewają, a inne nawet nie wschodzą


- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Selli, pierwszy raz miałam nasionka ze sklepu, i wykiełkowała chyba jedna roślina... nie pamiętam...
W tym roku kupiłam nasiona, bo nie wierzyłam że z mojego bądź co bądź zielonego owocu,
cokolwiek wykiełkuje.
Ale udało się i miałam cztery rośliny.
Ważne jest jak się sadzi nasiona... na płasko nie wschodzą.
Sadzi się je na sztorc i wcześnie... ja siałam chyba pod koniec lutego, ale nie jestem pewna.
Ja swoje owoce- jeśli będzie ich więcej, bo na razie widzę tylko jeden dobrze wyrośnięty,
zerwę przed przymrozkami - mam nadzieję że zdążę...
Zostawię go tak samo jak w zeszłym roku w kuchni i niech się dzieje co chce...
U mnie jest jeszcze mnóstwo pąków, ale nie wiem czy zdążą wszystkie zakwitnąć,
bo zapowiadają przymrozki... szkoda by było...


W tym roku kupiłam nasiona, bo nie wierzyłam że z mojego bądź co bądź zielonego owocu,
cokolwiek wykiełkuje.
Ale udało się i miałam cztery rośliny.
Ważne jest jak się sadzi nasiona... na płasko nie wschodzą.
Sadzi się je na sztorc i wcześnie... ja siałam chyba pod koniec lutego, ale nie jestem pewna.
Ja swoje owoce- jeśli będzie ich więcej, bo na razie widzę tylko jeden dobrze wyrośnięty,
zerwę przed przymrozkami - mam nadzieję że zdążę...
Zostawię go tak samo jak w zeszłym roku w kuchni i niech się dzieje co chce...
U mnie jest jeszcze mnóstwo pąków, ale nie wiem czy zdążą wszystkie zakwitnąć,
bo zapowiadają przymrozki... szkoda by było...


-
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kobea i jej uprawa.
Ja dzisiaj kupiłem nasionka białej kobey...


- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2835
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kobea i jej uprawa.
a ja mam pytanko - słyszałam że nasionka wsadza się do ziemi na sztorc - to znaczy jak?