Pierwsze koty za płoty cz.ll
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko nadrabiam zaległości
w tym roku wszystko bardzo opóźnione, ale dobrze że róże się pozbierały i rosną 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj
. No fakt, Ty dalie sadziłaś bardzo szybko to i paki już masz. u mnie coraz więcej wychodzi z ziemi i jest nadzieja
. Piszesz o tych trasach robionych rowerem
. Ja nie pamiętam kiedy ostatnio siedziałam na rowerze
. Ciągle wożę tyłek autem
. Za to mój Tata jeździ sporo na rowerze i na rolkach
. Może jak kupię sobie rower to będę tak jeździła
. Pozdrawiam i pogody życzę
.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko dzięki
Właśnie znowu podkradłam kawałek trawnika
więc jeszcze się zmieszczą nowe nabytki
Miłego weekendu ze 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Sliczny czerwony pigwowiec , duże kwiaty a jakie powojniki , moje dostają chyba uwiądu i po kolei giną
jakoś mi się nie wiodą
Ale nie wszystko musi sie wieśc 
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
U mnie kamasja już przekwitła. Wszędzie się nasiała i teraz mam ją w kilku miejscach.
Kokoryczkę też mam taką jak Twoja ,a druga niziutka to kokorycz??
Kiedyś miałam żarnowiec,potem gdzieś zginął i nie było go parę lat a w tamtym roku patrzę, żarnowiec a w tym roku zakwitł na żółto.
Życzę miłego dnia bez burz.
Kokoryczkę też mam taką jak Twoja ,a druga niziutka to kokorycz??
Kiedyś miałam żarnowiec,potem gdzieś zginął i nie było go parę lat a w tamtym roku patrzę, żarnowiec a w tym roku zakwitł na żółto.
Życzę miłego dnia bez burz.
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Basiu, takie spodnie i owszem-mierzyłam. Ale jak zobaczyłam siebie w lustrze, to parsknęłam śmiechem i natychmiast je zdjęłam
Poza tym potrzebowałabym ich tylko na pierwszy tydzień sezonu, bo potem wszelkie dolegliwości mijają. Chyba, że porwę się ponownie na 50 km.
Moniko, przetacznik już rozpoznany
To Przetacznik goryczkowaty. Siwego mam i ma on zupełnie inne listki i jest niższy.
Florek, jestem z nich bardzo zadowolona. Dzisiaj wpadłam na pięć minut na działeczkę i jedna nawet już pokazuje kolor
Ale zdjęcia dopiero jutro.
Jolu, dziękuję za rozpoznanie
Wszystko wskazuje, że to rzeczywiście on. Najgorzej, że myślałam, że to będzie coś niziutkiego i posadziłam pod glicynią. Teraz będę musiała go przesadzić, bo tam nie może zostać.
Aniu, nic się nie stało
Dzisiaj 50 km już nie zrobiłoby na mnie takiego wrażenia. Chociaż dalej uważam, że to sporo jak na jeden dzień. Jednak wtedy jeździłam na rowerze dopiero od dwóch tygodni i jak na moje możliwości, był to nie lada wyczyn.
Jadziu, Nie szukaj
Wiem, że Christinkrysia jest specjalistką od papierowych rurek. Nie wiedziałam tylko, że robi z nich również domki dla murarek. Tulipany już chyba przekwitły. Te, które Ci się spodobały kupiłam w sklepie w kropki.
Małgosiu, wszystko wskazuje na to, że dobrze go rozpoznałaś
Jak troszkę odpuszczą upały, to spróbuję go przesadzić. Chyba, że nie będzie zbytnio szalał, to zrobię to dopiero na jesieni. Tak chyba byłoby dla niego lepiej.
Natalko, jak mnie cieszy ten gwałtowny wzrost moich roślinek. Nie tylko róż, chociaż to właśnie one wyglądały najgorzej. Teraz już nadrabiają zaległości. Jak więc, widzisz nie jesteś w tym osamotniona. Poza tym zaległości o tej porze roku, to nic nowego. Skoro nadrabiasz, to znaczy, że wracasz do formy, a to może tylko cieszyć
Ewelinko, rower to super sprawa. Może inaczej na to patrzą kierowcy samochodów, ale dla mnie to wyrwanie się z ram. Już nie muszę patrzeć na zegarek, żeby zdążyć na autobus, tylko wsiadam i jadę. A poza tym sprawia mi to ogromną frajdę. Namawiam
Mój eM, mimo że kierowca, kiedy tylko może zamienia wygodny samochodowy fotel na siodełko
Dalie już nawet chwalą się kolorem. Ale dzisiaj zdjęcia nie zdążyłam już zrobić.
Ewa, ciągle gromadzę dla Ciebie roślinki. Narcyzy już przekwitły, ale jeszcze chwilę to potrwa
Słoneczko było, dzisiaj nawet jakby ciut za dużo. Ale nie narzekam. Tylko mogłoby w nocy troszkę popadać. Bo tak, znowu będę musiała skupić się na podlewaniu, a nie na pieleniu. A już niestety znowu wszystko zarasta.
Karolinko, ten pigwowiec ma nie tylko duże kwiaty ale i owoce
Powojniki kupiłam według wskazówek Ani, są więc niestety skazane na sukces
Innej opcji nie przyjmuję.
Danusiu, moje Kamasje też już przekwitły. W tym roku bardzo krótko, ale winny chyba jest upał. Od 10 maja właściwie nie padało i ciągle było bardzo ciepło. Kokorycz jest niziutka i ma zupełnie inne kwiatki. Zdjęcia niestety nie posiadam, bo w tym roku zostawiłam tylko siewkę. Co prawda nawet kwitła, ale chyba tylko jednym kwiatkiem
.
Od tygodnia nie mam zupełnie czasu na własną działkę, ale za to szwendałam się po innych
Wczoraj miałyśmy pracowego grilla u koleżanki z pracy. Ze dwadzieścia kobiet i tylko jeden facet, który dbał aby nie zabrakło nam jedzenia. Takie rzeczy jednak się nie zdarzają. Jedzenia jak zwykle jest za dużo.
Gospodarze działki mają gołębnik, a w nim oczywiście gołębie. Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki chronią swoje wysiewy przed żarłocznymi ptakami.



Dzisiaj z kolei byliśmy na działce moich rodziców na zaległym Dniu Matki. Już od lat jest przyjęte, że tego dnia jest babka ziemniaczana, upieczona przez mojego tatę. Oczywiście przy współudziale mamy, ale to tata jest głównym dyrygentem.
Z działki moich rodziców







Ostatnio byłam na ryneczku i kupiłam sobie jeszcze kilka kwiatków na działkę. Dzisiaj dodatkowo wzięłam od mamy trochę siewek i po imprezie zajechaliśmy na chwilę na naszą działkę. Wierzcie mi, że to była chwila. Nade mną stało dwóch facetów z bacikiem i słyszałam tylko: jutro, jutro
. A jak tu czekać do jutra, kiedy moje oczy dojrzały widok, na który tak długo czekały
Nareszcie doczekałam się i ja. Co prawda zobaczyłam też jakiegoś szkodnika, który zeżarł pączki którejś różyczki, ale nie miałam już czasu, żeby rozpoznać przeciwnika.

Przynajmniej kilka różyczek jest zapączkowanych
. Jutro się ze wszystkimi zapoznam. Teraz już rozumiecie, dlaczego nie mogłam się skupić na pękających pąkach dalii.
Jeszcze na chwilę zajrzę do Waszych ogródków, ale chyba nie na długo. Jestem tak zmęczona ciągłym świętowaniem
, że raczej długo nie posiedzę.
Wszystkim stęsknionym za słoneczkiem, właśnie jego życzę na nadchodzące dni. Natomiast tym stęsknionym deszczu, czyli również sobie, życzę słońca w dzień i deszczu w nocy
Moniko, przetacznik już rozpoznany
Florek, jestem z nich bardzo zadowolona. Dzisiaj wpadłam na pięć minut na działeczkę i jedna nawet już pokazuje kolor
Jolu, dziękuję za rozpoznanie
Aniu, nic się nie stało
Jadziu, Nie szukaj
Małgosiu, wszystko wskazuje na to, że dobrze go rozpoznałaś
Natalko, jak mnie cieszy ten gwałtowny wzrost moich roślinek. Nie tylko róż, chociaż to właśnie one wyglądały najgorzej. Teraz już nadrabiają zaległości. Jak więc, widzisz nie jesteś w tym osamotniona. Poza tym zaległości o tej porze roku, to nic nowego. Skoro nadrabiasz, to znaczy, że wracasz do formy, a to może tylko cieszyć
Ewelinko, rower to super sprawa. Może inaczej na to patrzą kierowcy samochodów, ale dla mnie to wyrwanie się z ram. Już nie muszę patrzeć na zegarek, żeby zdążyć na autobus, tylko wsiadam i jadę. A poza tym sprawia mi to ogromną frajdę. Namawiam
Ewa, ciągle gromadzę dla Ciebie roślinki. Narcyzy już przekwitły, ale jeszcze chwilę to potrwa
Karolinko, ten pigwowiec ma nie tylko duże kwiaty ale i owoce
Danusiu, moje Kamasje też już przekwitły. W tym roku bardzo krótko, ale winny chyba jest upał. Od 10 maja właściwie nie padało i ciągle było bardzo ciepło. Kokorycz jest niziutka i ma zupełnie inne kwiatki. Zdjęcia niestety nie posiadam, bo w tym roku zostawiłam tylko siewkę. Co prawda nawet kwitła, ale chyba tylko jednym kwiatkiem
Od tygodnia nie mam zupełnie czasu na własną działkę, ale za to szwendałam się po innych
Wczoraj miałyśmy pracowego grilla u koleżanki z pracy. Ze dwadzieścia kobiet i tylko jeden facet, który dbał aby nie zabrakło nam jedzenia. Takie rzeczy jednak się nie zdarzają. Jedzenia jak zwykle jest za dużo.
Gospodarze działki mają gołębnik, a w nim oczywiście gołębie. Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki chronią swoje wysiewy przed żarłocznymi ptakami.



Dzisiaj z kolei byliśmy na działce moich rodziców na zaległym Dniu Matki. Już od lat jest przyjęte, że tego dnia jest babka ziemniaczana, upieczona przez mojego tatę. Oczywiście przy współudziale mamy, ale to tata jest głównym dyrygentem.
Z działki moich rodziców







Ostatnio byłam na ryneczku i kupiłam sobie jeszcze kilka kwiatków na działkę. Dzisiaj dodatkowo wzięłam od mamy trochę siewek i po imprezie zajechaliśmy na chwilę na naszą działkę. Wierzcie mi, że to była chwila. Nade mną stało dwóch facetów z bacikiem i słyszałam tylko: jutro, jutro
. A jak tu czekać do jutra, kiedy moje oczy dojrzały widok, na który tak długo czekały 
Przynajmniej kilka różyczek jest zapączkowanych
. Jutro się ze wszystkimi zapoznam. Teraz już rozumiecie, dlaczego nie mogłam się skupić na pękających pąkach dalii. Jeszcze na chwilę zajrzę do Waszych ogródków, ale chyba nie na długo. Jestem tak zmęczona ciągłym świętowaniem
, że raczej długo nie posiedzę.Wszystkim stęsknionym za słoneczkiem, właśnie jego życzę na nadchodzące dni. Natomiast tym stęsknionym deszczu, czyli również sobie, życzę słońca w dzień i deszczu w nocy
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko jak zeżarł pąk t z pewnoscią był Kwieciak malinowiec 4 mm gadzina a tyle start narobi
Koleżance pożarł 3/4 pąków na Theresie Bugnet .Mnie ogołocił pąki na całym pędzie na tyle dobrze ,ze LO ma ich zatrzęsienie, lecz pościnał mi też pąki na Munstead wood jednak tego przyłapałam na gorącym uczynku i już z pewnością żadnego pąka nie podgryzie.Cudne Rh i azalie a z takimi ekonomami z batem to nie ma szans 
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, fantastycznie spędziłaś weekend!
Podglądam sposób ochrony wysiewów przed gołębią szarańczą. Mam taki sam problem z mężowskimi skrzydlatymi. W zasadzie to one polują głównie na buraczki, ale po drodze potrafią wyciągnąć każdą sieweczkę. Z tego też powodu ja określam je mianem "szkudniki". Nie szkodniki, bo jednak coś pożytecznego dzięki nim mam i ja.
Dobrego tygodnia, Iwonko.
Podglądam sposób ochrony wysiewów przed gołębią szarańczą. Mam taki sam problem z mężowskimi skrzydlatymi. W zasadzie to one polują głównie na buraczki, ale po drodze potrafią wyciągnąć każdą sieweczkę. Z tego też powodu ja określam je mianem "szkudniki". Nie szkodniki, bo jednak coś pożytecznego dzięki nim mam i ja.
Dobrego tygodnia, Iwonko.
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
No to Iwonko bardzo pracowity weekend
Oby takich więcej
Gratuluje pierwszych pączków różanych - wciąż zachwyca mnie to, jak wszystkie Forumki się cieszą na te pierwsze zapowiedzi nadciągających pięknych widoków - pierwszy pączek na wagę złota
To czekamy na foty tych pękającyh dalii
Oj niecierpliwi ci Twoi panowie...
A u rodziców ta pomarańczowa azalia
Super kolor, cieplutki, super 
Gratuluje pierwszych pączków różanych - wciąż zachwyca mnie to, jak wszystkie Forumki się cieszą na te pierwsze zapowiedzi nadciągających pięknych widoków - pierwszy pączek na wagę złota
To czekamy na foty tych pękającyh dalii
A u rodziców ta pomarańczowa azalia
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko ja też obśmiałam się jak zobaczyłam te galoty na sobie
ale jak już zaczęłam w nich jeździć, to jednak zmieniłam zdanie. Nooo jest wygoda
Śliczny ogród rodziców!
Śliczny ogród rodziców!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko w końcu coś od życia ci się należy
Takie
to też odstresowacz
Fajnie, że ci królowe pączkują
A u mamy pięknie kwitną krzewy
Mam 1 azalie ale jakoś nie chce kwitnąć w tym roku próbowała, ale podmarzła i ma tylko liście 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko co tam wygląd, najważniejsza wygoda, jak siedzisz i tak nie widać 
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
W takim razie mam te i te kokorycze.
Fajnie świętowałaś,co prawda ja też nie narzekam ponieważ miałam komunię wnuczki. Pogoda była piękna, humory też dopisały.
Dziś bałam się burzy to byłam na działce tylko od 10 do 12,30. Na jutro znowu straszą burzami i gradem.
Pozdrawiam.
Fajnie świętowałaś,co prawda ja też nie narzekam ponieważ miałam komunię wnuczki. Pogoda była piękna, humory też dopisały.
Dziś bałam się burzy to byłam na działce tylko od 10 do 12,30. Na jutro znowu straszą burzami i gradem.
Pozdrawiam.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko chwilkę mnie nie było, a ile miałam czytania
Zasuwa ten Twój wątek jak pendolino 
Dzięki Ci bardzo za propozycję, jesteś kochana bardzo
Ale nie chciałabym robić Ci kłopotu, a poza tym latem w mojej łatwo wysychającej ziemi już mało co się "przyjmuje" i może jesienią poszukam tej kokoryczy gdzieś przy okazji zakupów ogrodniczych
Ja też pokochałam wycieczki rowerowe. Przeforsowałam rower na zeszłorocznych wakacjach (jak się zobaczyłam na jakiejś witrynie w lustrze, oj kilka kilo mi przybyło
) i jak mąż szedł biegać, to ja z nim wychodziłam na przejażdżkę na rowerze. A od wiosny mamy oboje rowery i jeszcze fotelik dla córci i każdego weekendu robimy sobie krótsze i dłuższe przejażdżki. Też mam takie spodenki z poduchą na pupie
Ale nawet w nich w sobotę myślałam, że po powrocie będę sobie odwłok moczyć w rumianku
Fajna ta siatka na gołębie, widziałam takie coś na małej prywatnej plantacji winorośli, nad całym zboczem była taka siatka i szpaki mogły co najwyżej sobie popatrzeć na owoce.
Obie macie przepiękne kwiaty, i Ty i Twoja Mama
Musisz ogrodnictwo mieć we krwi 
Dzięki Ci bardzo za propozycję, jesteś kochana bardzo
Ja też pokochałam wycieczki rowerowe. Przeforsowałam rower na zeszłorocznych wakacjach (jak się zobaczyłam na jakiejś witrynie w lustrze, oj kilka kilo mi przybyło
Fajna ta siatka na gołębie, widziałam takie coś na małej prywatnej plantacji winorośli, nad całym zboczem była taka siatka i szpaki mogły co najwyżej sobie popatrzeć na owoce.
Obie macie przepiękne kwiaty, i Ty i Twoja Mama
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko , nie wiem jak Ty , ale ja po imprezach jestem gorzej zmęczona jak po ciężkim dniu w ogrodzie
. Bardzo dobrze że jazda rowerem sprawia Ci radochę . U mnie dzień bez roweru to dzień stracony . Roweru używam cały rok bez względu na pogodę , nawet śnieżyca nie jest w stanie mnie zatrzymać .Masz bardzo podobną drogę na działkę jak ja .Teraz to pora azalii i rododendronów , tyle że moje tej wiosny mocno jednak przemarzły , dobrze że u Ciebie i Twojej Mamy jednak te krzewy zakwitły , możecie nacieszyć oczy .Oby reszta roślin już nam nie robiła niemiłych niespodzianek . Pogody i słoneczka życzę 

