Blue - witaj w kogrobuszu.
Liliowcami się nie przejmuj, one tak mają.
Jednego roku kwitną bujnie innego słabo lub wcale.
To u nich normalne.
Jesienią podsyp trochę nawozu potasowego lub podsyp kompostem a w następnym na pewno zakwitną.
Hanuś - moja Tinka to nie to co twoje brytany.
Ale u mnie w pobliżu nie ma rzeczki dla Tinki - dla niej to tylko drobne patyczki.
Zresztą pańcia by nie dała tak ciężko psiurce pracować.

Ona księżniczka tylko do pierzyn stworzona i miłości a nie do pracy.
Ja też kiedyś korzystałam z takiego drewna.
Amlosku - myślę, że to na pewno on.
Zdjęcie trochę przekłamane, ale potwierziła to Hania i Gertruda.
Może twój ciut niedokarmiony i dlatego bledszy.
Aksamitne płatki z wyrażnie ciemniejszym wnętrzem plus zapach, to chyba charakterystyczne dla niego cechy.
Choć ja nie znam się tak bardzo na różach, to myślę, że to jednak on.
Teraz może nie czujesz bo deszcze wypłukują zapach, ale w słonecznej pogodzie pachnie na prawdę mocno.
Liliowcowego szaleństwa to nie ma, bo jeszcze nie zakwitły a już pierwsze pąki opadły bez rozchylania płatków.
Jedynie lilie trzymają się dziarsko i dają opór ślimakom, choć nie wszystkie ich atak przeżyły.
