Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź
Ja niektóre czynności organizuję sobie podobnie. Też podlewam 'pokojami'.
Z tym, że metodą "na paluszek" sprawdzam zawsze storczyki w maleńkich doniczkach, bo mam trochę botaników, a maleństwa przesychają dużo szybciej.
Myślę, że lepiej nie używać słowa
ziemia na mieszankę z kory (bo przecież taką prawidłową stosujesz).
Może ktoś nie doczytać tekstu i weźmie to dosłownie.
Widziałam już storczyki rosnące w ziemi. Rosły pięknie, kwitły by przeżyć, a potem padały z dnia na dzień ze zgnitym całym systemem korzeniowym.
Co do nawozu Guano, czytałam różne opinie. Większość pozytywnych. Niektórzy przestrzegają, że też można przedawkować
mimo, że to nawóz naturalny. A jak znosisz zapach ? Da się wytrzymać ?
Czy ten nawóz co dostałaś w proszku od Alice, to nie jest przypadkiem
Blossom Booster ?
Ja też lubię storczykom zmieniać nawozy (nie tylko ze względu na skład). Jak kremy do twarzy
A podłoże najlepiej się u mnie sprawdza z Orchidsklepiku. I to grubsze i drobniejsze.
Nie znoszę tych, w których kora się rozpada w palcach i wygląda jak ziemia. Z takich mieszanek wybieram tylko grube kawałki.
Ze sphagnum też musiałam sie nauczyć korzystać, ale bez niego trudno mi sie obejść. Jednak nie stosuję go u storczyków, którym ma szybko przesychać podłoże.
Fajnie to wszystko opisałaś Marto. Poczułam jakbym tam buszowała wraz z Tobą wśród gąszczu roslin...
