Grubosz - Crassula cz.2

Zablokowany
Awatar użytkownika
piasek pustyni
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6531
Od: 10 cze 2012, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kołobrzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Witaj Iwonko - też na to zwróciłam wcześniej uwagę. Ja szalenie Ci zazdroszczę, że możesz tak długo trzymać roślinki na dworze - ja niestety dopiero na przyszły rok pomyślę o konkretnym zabezpieczeniu przed deszczem. Teraz zostały tylko jeszcze moje grubosze posadzone w dużych donicach, adenia i kilka kaktusów, ale one są właśnie chronione przed deszczem. Przetrzymam je maksymalnie.
Pozdrawiam - Żaneta. Madagaskar i reszta świata - aktualny cz. 5
Spis moich wątków
Awatar użytkownika
maqa
500p
500p
Posty: 812
Od: 26 lut 2012, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Czerwone barwniki roślinne - u mnie już widać :) jutro wstawię zdjęcia
FishHunter
100p
100p
Posty: 138
Od: 29 kwie 2013, o 15:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Ja się nie przejmuję i trzymam większość nadal na dworze.
Tomek
ewa84
100p
100p
Posty: 155
Od: 14 maja 2013, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Moje też jeszcze na dworze stoją, a dokładnie to na balkonie. Zadaszone przed deszczem. Chociaż ostatnio jak padał deszcz to dosunelam do balustrady żeby je podlal. To suche raczej nie są. Może na koniec tygodnia wprowadze je do domu. Tylko muszę znowu miejsce dla nich znaleźć, bo tam gdzie stały wcześniej to już kto inny zamieszkał :wink:
Ewa
Awatar użytkownika
ardas
50p
50p
Posty: 53
Od: 20 sty 2013, o 22:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Od kilku dni nosiłem się z zamiarem wrzucenia zdjęć moich roślin które wraz z nastaniem chłodnych nocy świetnie się wybarwiły. Przy okazji okazało się, że zdjęcia będą akurat pasowały do dyskusji :)
Mieszanka c. ovata minima i c. ovata 'hummel's sunset'. Przy czym zdecydowanie ładniej wybarwia się 'minima'. Hummel's całe lato jak tylko straciła zielony barwnik jest po prostu zółta. Niestety wszystkie podziabane przez robactwo zostawiające czarne kropki :-(
Obrazek

Obrazek

Obrazek
pzdr, andrzej
Awatar użytkownika
piasek pustyni
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6531
Od: 10 cze 2012, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kołobrzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Ładniutkie... ;:138 A doszedłeś, co to za "robactwo"? Ja zabezpieczam rośliny chemią i nie jestem (jak dotąd na szczęście) specem od tych spraw.
Pozdrawiam - Żaneta. Madagaskar i reszta świata - aktualny cz. 5
Spis moich wątków
Awatar użytkownika
ardas
50p
50p
Posty: 53
Od: 20 sty 2013, o 22:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Jeszcze nie doszedłem. I nie wiem czy jest sens :D Wygląda to tak jakby jakieś robaczki po nocy latały z liścia na liść za każdym razem próbując podłoża po czym odlatywały na rośliny obok. Te ukąszenia przypominają kropki zostawione po dziubnięciu igłą. W każdym razie liście nie są jedzone ani na roślinach i w korzeniach nic nie mieszka na stałe. W przyszłym sezonie spróbuję zapobiegawczo podlać chemią. Może sam zapach tego środka znajdującego się w komórkach rośliny odgoni zgłodniałe zmory :)
pzdr, andrzej
Awatar użytkownika
piasek pustyni
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6531
Od: 10 cze 2012, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kołobrzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Nie jestem pewna, może dziewczyny tu podpowiedzą, ale mnie to wygląda na skoczogonki lub inne jakieś takie psuje :D Skoczogonki to nieduże owady, które skaczą po kwiatach, warzywach czy krzewach - na forum możesz dość dużo o nic poczytać. Jeśli to skoczogonki, to masz trochę szczęścia, bo one zagrażają roślince tylko wtedy, gdy jest ich dużo, ale właśnie atakują rośliny poprzez robienie dziurek w liściach oraz ogryzanie korzeni. W sumie mogą zniszczyć roślinę. Zwalcza się je z tego co wiem, chemicznie, ale ja się z nimi nie spotkałam, więc lepiej gdyby ktoś to potwierdził z praktyki :D
Pozdrawiam - Żaneta. Madagaskar i reszta świata - aktualny cz. 5
Spis moich wątków
moniamn
50p
50p
Posty: 71
Od: 21 cze 2013, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Andrzeju przepięknych kolorów nabrały Twoje Gruboszki ;:333
Pozdrawiam Monika
Moje zielone
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

a-moroso pisze:W moim domu był grubosz ponad 25 lat, nigdy go nie zimowaliśmy, stał na parapecie, pod parapetem kaloryfer, moja mama podlewała go razem z innymi kwiatami doniczkowymi i miał się świetnie do czasu ..., kiedy postanowiłam go przezimować - nie przetrwał ...
Moje tegoroczne nabytki będę trzymała w pokoju, gdzie temp. jest ok. 20 stopni C, na wiosnę zdam relację.
I co w tym dziwnego? To normalne, że jak d tej pory nie zimowany okaz nagle na kilka miesięcy utracił dostęp do wody i wyższej temp. to go zabiło. Ja kiedyś nie znając zasad też nie zimowałam swoich sukulentów. Gdy postanowiłam je pierwszy raz przezimować robiłam to dość ostrożnie, i stopniowo. Czyli miały wodę, ale w małych ilościach i to raz na ponad 2 miesiące.

Teraz zastanawiam się czy części nie wynieść do kompletnie ciemnej piwnicy - tam by miały stałą, niską temp. Nadal chyba nikt mi nie doradził tutaj (bo chyba o tym pisałam ;:219 ) czy to dobry pomysł.

-- 16 wrz 2013, o 15:32 --
piasek pustyni pisze:Najwyraźniej zasada, by nie przesadzać starych drzew, znalazła tu zastosowanie. Grubosze to odporne roślinki, wybaczają wiele błędów hodowlanych, ale przecież chodzi o to, by zapewnić im jak najbardziej optymalne warunki już od początku, prawda?

Jak wspomniałam wyżej, zimowanie jest to sprawa indywidualna każdego. Ja u siebie przetestowałam i jedno, i drugie. Zdecydowanie jestem za tym drugim. I one potrafią się za to odwdzięczyć. :)
A ja zauważyłam, że dla wielu ludzi porozrastane i przy tym powyciągane grubosze często są uważane, za zdrowe, szczęśliw i doskonale pielęgnowane roślinki. No ale jak to woli. Ja już z paroma osobami się posprzeczałam na ten temat, starając się poprawić byt ich umęczonych roślin ale i tak nie przemówiłam im (właścicielom) do rozsądku.

Więc możliwe, że to 25 letnie drzewko było źle pielęgnowane, rosło bujnie ale pokracznie a uważane było za ładne i zdrowe. Ale nawet takiemu nie można od razu zmieniać warunków.
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

raflezja pisze:Dziewczyny!
Pamiętajcie, że przed zimowaniem dobrzej jest wychłodzić je maksymalnie. Ja to nazywam hibernacją. :D
Czyli niepodlewane stoją na zewnątrz ile się da. Niskie temperatury i susza powodują zagęszczenie soku komórkowego w tkankach i roślinie odechciewa się rosnąć. Ponadto chłód powoduje ujawnianie się antocyjanów (czerwone barwniki roślinne, normalnie, czyli w sezonie wegetacyjnym często maskowane przez chlorofil) i krasule pięknie się wybarwiają. Szczególnie Hummel's Sunset.
Ja trzymam krasule na moim placyku do czasu wystąpienia przymrozkó. Tylko warunek - podłoże musi być suche. W tym roku nie wiem co będzie, bo ostatnie opady deszczu pokrzyżowały moje plany.
To widzę, że robię właściwie.
Moje też jeszcze długo będą na parapecie balkonowym, osłonięte od deszczu i wiatru.
Doczytałam też o tej piwnicy. Czasami w niej trzymam wór ziemniaków ale to rzadko. Hm, nadal nie wiem czy je tam zanosić. Podkreślam - nie ma okien.
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
piasek pustyni
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6531
Od: 10 cze 2012, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kołobrzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Moim zdaniem ujęłaś Marlenko wszystko to, co ja napisałam "między wierszami" :D
Po części wyraziłam (swoje) zdanie na temat ciemnej piwnicy. Moim zdaniem nie jest to najlepszy pomysł dla sukulentów - one potrzebują chłodu i jednak jakiegoś światła...To oczywiście moja opinia i mój sposób zimowania, ale może ktoś jednak zimował w ciemnej piwnicy z dobrym skutkiem. Nie wydaje mi się, ale też jestem ciekawa ;:169

A propos Twojej wypowiedzi:
marlenka pisze: A ja zauważyłam, że dla wielu ludzi porozrastane i przy tym powyciągane grubosze często są uważane, za zdrowe, szczęśliw i doskonale pielęgnowane roślinki. (...) Więc możliwe, że to 25 letnie drzewko było źle pielęgnowane, rosło bujnie ale pokracznie a uważane było za ładne i zdrowe.
Właśnie "kawałek" takiego przytargał dzisiaj do domu mój M, będąc na wizycie. Masakra. I dokładnie jak pisałaś - właścicielka szczęśliwa, że dorodna i piękna roślina...Później wstawię zdjęcie, same zobaczycie.

Jeśli czasem wrzucasz tam ziemniaki, to raczej odpada... ;:185
Pozdrawiam - Żaneta. Madagaskar i reszta świata - aktualny cz. 5
Spis moich wątków
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

piasek pustyni pisze: Jeśli czasem wrzucasz tam ziemniaki, to raczej odpada... ;:185
To chyba sobie daruję. Ewentualnie na próbę dam tam ostatnio znielubiane przeze mnie egzemplarze xD Nie będzie mi żal jeśli coś je zje, choć wolałabym tego uniknąć. Odkąd przędziorek dorwał się do Adenium wciąż nie mogę wyjść z szoku jaka to niszczycielska siła ;:185




Sama dzisiaj widziałam takie powyciągane drzewko. Długie pędy po kilka par liści bo takie wielkie odstępy między segmentami. W bibliotece, w pomieszczeniu bez okien z ciemnym, przytłumionym sztucznym światłem. Podobnym egzemplarz z tymi samymi warunkami - w sklepie osiedlowym. W dodatku przelany ;(
A szkoda bo oba mimo wszystko mają ładny pokrój i potencjał nawet na bonsai.
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
piasek pustyni
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6531
Od: 10 cze 2012, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kołobrzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

Zobaczcie: "to" uchodziło za zdrową i ładną roślinę w oczach właścicielki. To tylko mały fragment... Mój M, będąc tylko jako tako zorientowany w temacie kwiatów, poprosił o tę szczepkę- w domu się przyznał, że dla ratowania rośliny.

Obrazek

Na wiosnę mam pomysł, co z tym zrobię, ale na razie to bidulka straszna... Stuprocentowy przykład roślinki, która rosła, ale bez zimowania, przycinania - też można, cóż zrobić...
Pozdrawiam - Żaneta. Madagaskar i reszta świata - aktualny cz. 5
Spis moich wątków
obaran
200p
200p
Posty: 407
Od: 4 maja 2013, o 07:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Grubosz - Crassula cz.2

Post »

No fakt, "z deka" to zabiedzone jest ;:224 na wiosne koniecznie jakoś trzeba uporządkować :)
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”