Grubosz - Crassula cz.2
Re: Grubosz - Crassula cz.2
W moim domu był grubosz ponad 25 lat, nigdy go nie zimowaliśmy, stał na parapecie, pod parapetem kaloryfer, moja mama podlewała go razem z innymi kwiatami doniczkowymi i miał się świetnie do czasu ..., kiedy postanowiłam go przezimować - nie przetrwał ...
Moje tegoroczne nabytki będę trzymała w pokoju, gdzie temp. jest ok. 20 stopni C, na wiosnę zdam relację.
Moje tegoroczne nabytki będę trzymała w pokoju, gdzie temp. jest ok. 20 stopni C, na wiosnę zdam relację.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Najwyraźniej zasada, by nie przesadzać starych drzew, znalazła tu zastosowanie. Grubosze to odporne roślinki, wybaczają wiele błędów hodowlanych, ale przecież chodzi o to, by zapewnić im jak najbardziej optymalne warunki już od początku, prawda?
Jak wspomniałam wyżej, zimowanie jest to sprawa indywidualna każdego. Ja u siebie przetestowałam i jedno, i drugie. Zdecydowanie jestem za tym drugim. I one potrafią się za to odwdzięczyć.![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Jak wspomniałam wyżej, zimowanie jest to sprawa indywidualna każdego. Ja u siebie przetestowałam i jedno, i drugie. Zdecydowanie jestem za tym drugim. I one potrafią się za to odwdzięczyć.
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Ja swoich zimować nie będę bo hmm w sumie nie mam jak - w domu nie mam odpowiedniego pomieszczenia czy powiedzmy mało używanego pokoju, a normalnie gdzie okno tam pod oknem kaloryfer ;) Także jakoś będą musiały sobie radzić ;)
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Jak widać - niekoniecznieobaran pisze:a normalnie gdzie okno tam pod oknem kaloryfer ;)
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
-
- 100p
- Posty: 179
- Od: 13 cze 2013, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp./Wrocław
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Dziękuję za odpowiedźpiasek pustyni pisze:Natalko, już je podlałam po raz ostatni - swoje tydzień temu, najnowsze we wtorek.
Do tej pory były na osłonionym od deszczu balkonie i właśnie je stamtąd zabrałam. Wysuszą się na słonecznym parapecie i idą na zimowisko - napisałam na swoim wątku, jak je zimuję.
Natomiast kiedy były młode czy nieukorzenione - jak piszesz, niektóre Twoje - trzymałam je po prostu na parapecie, ale rozszczelniałam okno, więc miały ten swój niezbędny chłód. Z tymże ja mam okno w sypialni, które jest oddalone od kaloryfera - idealne zimowisko, tylko czasem skrapla się powietrze, stąd okładam styropianem. I te najmniejsze, najmłodsze, podlewałam raz na mniej więcej półtora miesiąca, ale dosłownie łyżeczką wody (konkretnie: strzykawką, gdzie odmierzałam 5 mli dawkowałam wodę na podłoże, nie na korzenie). Także jeśli planujesz w ten sposób przezimować swoje, to wydaje mi się bardzo dobrze. U mnie tylko było jak napisałam - dawałam rzadziej wodę. W okresie od połowy września do połowy marca podlałam je łącznie ze 3, góra 4 razy taką ilością wody. Mówię oczywiście o maleństwach.
Dorosłe sztuki do marca całkowicie bez wody.
Tak jest u mnie - każdy ma pewnie inną metodę zimowania i jeśli nie wpływa źle to na roślinki, to warto i takich opinii poszukać.
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
![hmm ;:131](./images/smiles/blush.gif)
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Odpisywałam Monice, chyba na ostatniej lub przedostatniej stronie o tym rozmawiałyśmy.
Tylko pamiętaj, żeby dobrze sprawdzić podłoże, czy jest całkowicie suche przed przeniesieniem na to zimowisko.
Dodam Ci odwagi, że też się boję zimowania niektórych roślin, w tym szczepionych kaktusów, ale będę je miała na wszelki wypadek na oku całą jesień i zimę. Damy radę - zawsze można "w trakcie" na Forum się poradzić![wystraszony ;:202](./images/smiles/scared.gif)
Tylko pamiętaj, żeby dobrze sprawdzić podłoże, czy jest całkowicie suche przed przeniesieniem na to zimowisko.
Dodam Ci odwagi, że też się boję zimowania niektórych roślin, w tym szczepionych kaktusów, ale będę je miała na wszelki wypadek na oku całą jesień i zimę. Damy radę - zawsze można "w trakcie" na Forum się poradzić
![wystraszony ;:202](./images/smiles/scared.gif)
Re: Grubosz - Crassula cz.2
To nie jest tak, że nie chce ich zimowac. Nie za bardzo mam do tego warunki... Chyba, ze wyniosę je do piwnicy i postawie na oknie. Tylko szczerze mówiąc boję się to zrobić, bo nigdy tego nie robiłam. Ale to wtedy nic a nic nie podlewac ? Nie są to stare rośliny. Najstarsza ma niecały rok no i nie są nadzwyczajnie duże.ewentualnie zrobię eksperyment ;) jednego wyniosę do piwnicy, a drugiego zostawię w domu...
Ewa
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Jeśli piwnica - to na pewno taka, już ktoś tu zwracał na to uwagę, w której nie ma np. ziemniaków, bo one roznoszą jakieś choroby. Ja jednak jestem daleka od takiego wynoszenia - wolę je mieć przy sobie.
Zimowanie przecież z sukcesem można przeprowadzić w domu. Na Forum niejednokrotnie ktoś podawał pomysły, jak "oddzielić" ciepło od kaloryfera, by nie ogrzewało roślin, ktoś inny wymyślił miniszklarenkę z folii - wystarczy w wyszukiwarce wpisać np. zimowanie sukulentów, szklarenka na parapet, a pojawi się mnóstwo pomysłów.
Generalnie chodzi o chłód, dłuższy okres suszy i to wszystko. A po roślince widać - jeśli jest zdrowa - kiedy tego lekkiego podlania będzie potrzebować i czy w ogóle. Dlatego ja jestem zwolennikiem zimowania w domu, ale z zachowaniem tych właśnie warunków.
Zimowanie przecież z sukcesem można przeprowadzić w domu. Na Forum niejednokrotnie ktoś podawał pomysły, jak "oddzielić" ciepło od kaloryfera, by nie ogrzewało roślin, ktoś inny wymyślił miniszklarenkę z folii - wystarczy w wyszukiwarce wpisać np. zimowanie sukulentów, szklarenka na parapet, a pojawi się mnóstwo pomysłów.
Generalnie chodzi o chłód, dłuższy okres suszy i to wszystko. A po roślince widać - jeśli jest zdrowa - kiedy tego lekkiego podlania będzie potrzebować i czy w ogóle. Dlatego ja jestem zwolennikiem zimowania w domu, ale z zachowaniem tych właśnie warunków.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Dziewczyny!
Pamiętajcie, że przed zimowaniem dobrzej jest wychłodzić je maksymalnie. Ja to nazywam hibernacją.![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Czyli niepodlewane stoją na zewnątrz ile się da. Niskie temperatury i susza powodują zagęszczenie soku komórkowego w tkankach i roślinie odechciewa się rosnąć. Ponadto chłód powoduje ujawnianie się antocyjanów (czerwone barwniki roślinne, normalnie, czyli w sezonie wegetacyjnym często maskowane przez chlorofil) i krasule pięknie się wybarwiają. Szczególnie Hummel's Sunset.
Ja trzymam krasule na moim placyku do czasu wystąpienia przymrozkó. Tylko warunek - podłoże musi być suche. W tym roku nie wiem co będzie, bo ostatnie opady deszczu pokrzyżowały moje plany.
Pamiętajcie, że przed zimowaniem dobrzej jest wychłodzić je maksymalnie. Ja to nazywam hibernacją.
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Czyli niepodlewane stoją na zewnątrz ile się da. Niskie temperatury i susza powodują zagęszczenie soku komórkowego w tkankach i roślinie odechciewa się rosnąć. Ponadto chłód powoduje ujawnianie się antocyjanów (czerwone barwniki roślinne, normalnie, czyli w sezonie wegetacyjnym często maskowane przez chlorofil) i krasule pięknie się wybarwiają. Szczególnie Hummel's Sunset.
Ja trzymam krasule na moim placyku do czasu wystąpienia przymrozkó. Tylko warunek - podłoże musi być suche. W tym roku nie wiem co będzie, bo ostatnie opady deszczu pokrzyżowały moje plany.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.2
Witaj Iwonko - też na to zwróciłam wcześniej uwagę. Ja szalenie Ci zazdroszczę, że możesz tak długo trzymać roślinki na dworze - ja niestety dopiero na przyszły rok pomyślę o konkretnym zabezpieczeniu przed deszczem. Teraz zostały tylko jeszcze moje grubosze posadzone w dużych donicach, adenia i kilka kaktusów, ale one są właśnie chronione przed deszczem. Przetrzymam je maksymalnie.
-
- 100p
- Posty: 138
- Od: 29 kwie 2013, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań