Po malinowym chruśniaku

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
izaziem
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4182
Od: 22 sty 2008, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kaszuby

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

To już wiem dlaczego nie bolało :wit - tyle osób mnie duchowo wspierało ;:180
A więc z paluchem udałam się prywatnie bo zabieg w szpitalu miał być w połowie czerwca a tu gula zaogniona i rosnąca piorunem. Dostałam w paluch znieczulenie i potraktowano go laserem. Nic nie bolało, coś tam z niego poleciało ale jeszcze niestety nie do końca. Moczę go co chwilę w ukropie z mydlinami jak przykazano :( Jest w nim mały krater ale nawet nie szczypie. No niestety jeszcze się z nim pomęczę a co najgorsze jeszcze dostanę po kieszeni.
A teraz dobrze w ciepłym domku gdy na dworze tak paskudnie...
Awatar użytkownika
klarysa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5895
Od: 11 mar 2011, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Izo :wit Pozdrawiam cieplutko, bo na dworze mało głów nie pourywa...Zaglądam do ciebie czasami cichaczem :oops:
Życzę zdrówka. Oszczędzaj teraz palec i dbaj o niego, żeby w ogrodowych szaleństwach i przedświątecznej gorączce nie przyplątało się coś... Przerabiałam to kilka lat temu. Moczenie w mydlinach z szarego mydła polecam, u mnie zdało egzamin i nie wyzięb rany.
A co do pszczółek na krokusach, może one siedziały na tych kwiatkach, które w słoneczku ( ?)
Pozdrawiam.
Lucy2na

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Zdrówecza życzę niech się paluszek goi jak najszybciej.....
A ja mam takie pytanie a może krokusy żóle były?
Bo to ponoć na wiosnę najwięcej ściąga owadów....
izaziem
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4182
Od: 22 sty 2008, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kaszuby

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Justyno a czemu to zaglądasz cichaczem? :wit Nie krępuj się i się odzywaj tym bardziej że widzę nie masz jeszcze swojego wątku ;:3 Ale jak znam życie to tylko kwestia czasu...
A co do pszczół na krokusach to dyskusja od tego się zaczęła że napisałam właśnie, że pszczoły siedziały na fioletowych chociaż obok miały żółte ;:3
Miałam dzisiaj wertykulować trawnik, bo trawa rośnie w oczach i to ostatni moment żeby nie było za ciężko ale przy tej wichurze to nie ma sensu. Najgorsze że juto ma być podobnie.
Awatar użytkownika
klarysa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5895
Od: 11 mar 2011, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Witam :wit czyli z pszczołami zagwozdka... trzeba będzie zejść do poziomu 0 npm i wąchać :;230 Moje pszczoły omijały białe ( w lekkim cieniu), a siedziały na żółtych i fioletowych, ale myślałam, że wolą te w słońcu. A może pod wpływem ciepła uwalniają się jakieś substancje zapachowe wabiące??? :oops:
Mam nadzieję, że dbasz o palec, co by ogrodniczka nie miała wymówki, że paluszek i ... :;230
Plany trawnikowe chyba ze względu na pogodę przesunięte? Tak wieje, że strach wychodzić, bałam się jechać samochodem takie podmuchy na otwartych przestrzeniach.
Czytałam o twojej ofercie wykopkowej, ale miejsca malutko mam i plany jeszcze nie sprecyzowane do końca.
Wątek pewnie założę, dojrzewam do tego... :;230
Dziękuję za miłe przyjęcie, będę zaglądała.
Wyczytałam, że w przyszłą sobotę i niedzielę 16-17 kwietnia kiermasz ogrodniczy w Lubaniu.
Pozdrawiam
izaziem
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4182
Od: 22 sty 2008, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kaszuby

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Trawnik ledwo liznęłam i widzę że dzisiaj też go nie ruszę. 5 stopni przy takim wietrze to mało ciekawa perspektywa.
Paluszkiem niestety raczej nie mogę się wymawiać bo chętnych na zastępstwo nie ma :roll: No chyba że się wproszę do teściowej na święta :)
A co do planów ogrodowych to tu raczej większość 'szalonych ogrodników' co to planują jak już mają rośliny :;230
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Chciałam Cie upewnić, że ja też dmuchałam na Twój paluszek, tak ;:126 ;:126 ;:126 aż mi ...;:152
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
izaziem
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4182
Od: 22 sty 2008, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kaszuby

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Spora część trawnika ogarnięta. Najgorsze jest to że prawie nie widać że było coś robione :roll: Obleciałam werty i areo a mam wrażenie że trzeba by jeszcze przejechać ze 3 razy. Ale nie dam rady bo inne prace już są zaległe przez tą pogodę ;:223 Jeszcze sypnąć nawóz na mech[skusiłam się pierwszy raz] i uzupełnić dołki piaskiem.
A wczoraj byłam z M w lesie na spacerze i pierwszy raz widziałam kwitnące w naturze wilcze łyko. A jak pachniało... Ruszam w plener póki jeszcze nie pada :wit
izaziem
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4182
Od: 22 sty 2008, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kaszuby

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Stasiu to jeszcze jutro poproszę, tak pod wieczór :wit
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Izunia, ;:167 oki! Będę jutro jeszcze bardziej dmuchać..... tak, że nic a nic nie będziesz czuła. ;:108 ;:108 ;:108
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
izaziem
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4182
Od: 22 sty 2008, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kaszuby

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

No i pada ;:223
Awatar użytkownika
Sure
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3527
Od: 5 lip 2010, o 21:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: północ

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

...musiałam to przeczytać, żeby wyjżeć przez okno. Faktycznie, pada!... :;230
No nie, tak zapracowana dawno nie byłam! ;)
pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Tutaj też padało.... parę razy po kilka kropel. Nanosiłam się dziś konewek, że ho-ho! :evil:
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
Rudominka
200p
200p
Posty: 492
Od: 9 wrz 2010, o 21:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Izo, mam nadzieję, że paluszek już lepszy :)

U nas znowu wieje, czekam na deszcz, ale niestety.... trzeba konewkę brać ;:223
izaziem
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4182
Od: 22 sty 2008, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kaszuby

Re: Po malinowym chruśniaku

Post »

Dalsza część paluchowej historii :roll: Dzisiaj został brutalnie pokłuty i pomiętolony. Dalej trzeba moczyć w mydlinach i ma być dobrze. Oj nie wydaje mi się... :cry:
Czy 45 zł za szczepionego, czerwonego klona to dużo? I jak jest zaszczepiony na pniu ok2 m to dlaczego jest napisane że rośnie do 15 m :roll:
Widziałam też powojnika górskiego, piękny, różowy ale podobno przemarza? Ma ktoś takiego?
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”