Po malinowym chruśniaku

[izaziem]

To już wiem dlaczego nie bolało - tyle osób mnie duchowo wspierało
A więc z paluchem udałam się prywatnie bo zabieg w szpitalu miał być w połowie czerwca a tu gula zaogniona i rosnąca piorunem. Dostałam w paluch znieczulenie i potraktowano go laserem. Nic nie bolało, coś tam z niego poleciało ale jeszcze niestety nie do końca. Moczę go co chwilę w ukropie z mydlinami jak przykazano Jest w nim mały krater ale nawet nie szczypie. No niestety jeszcze się z nim pomęczę a co najgorsze jeszcze dostanę po kieszeni.
A teraz dobrze w ciepłym domku gdy na dworze tak paskudnie...

[klarysa]

Izo Pozdrawiam cieplutko, bo na dworze mało głów nie pourywa...Zaglądam do ciebie czasami cichaczem
Życzę zdrówka. Oszczędzaj teraz palec i dbaj o niego, żeby w ogrodowych szaleństwach i przedświątecznej gorączce nie przyplątało się coś... Przerabiałam to kilka lat temu. Moczenie w mydlinach z szarego mydła polecam, u mnie zdało egzamin i nie wyzięb rany.
A co do pszczółek na krokusach, może one siedziały na tych kwiatkach, które w słoneczku ( ?)
Pozdrawiam.

[Lucy2na]

Zdrówecza życzę niech się paluszek goi jak najszybciej.....
A ja mam takie pytanie a może krokusy żóle były?
Bo to ponoć na wiosnę najwięcej ściąga owadów....

[izaziem]

Justyno a czemu to zaglądasz cichaczem? Nie krępuj się i się odzywaj tym bardziej że widzę nie masz jeszcze swojego wątku Ale jak znam życie to tylko kwestia czasu...
A co do pszczół na krokusach to dyskusja od tego się zaczęła że napisałam właśnie, że pszczoły siedziały na fioletowych chociaż obok miały żółte
Miałam dzisiaj wertykulować trawnik, bo trawa rośnie w oczach i to ostatni moment żeby nie było za ciężko ale przy tej wichurze to nie ma sensu. Najgorsze że juto ma być podobnie.

[klarysa]

Witam czyli z pszczołami zagwozdka... trzeba będzie zejść do poziomu 0 npm i wąchać Moje pszczoły omijały białe ( w lekkim cieniu), a siedziały na żółtych i fioletowych, ale myślałam, że wolą te w słońcu. A może pod wpływem ciepła uwalniają się jakieś substancje zapachowe wabiące???
Mam nadzieję, że dbasz o palec, co by ogrodniczka nie miała wymówki, że paluszek i ...
Plany trawnikowe chyba ze względu na pogodę przesunięte? Tak wieje, że strach wychodzić, bałam się jechać samochodem takie podmuchy na otwartych przestrzeniach.
Czytałam o twojej ofercie wykopkowej, ale miejsca malutko mam i plany jeszcze nie sprecyzowane do końca.
Wątek pewnie założę, dojrzewam do tego...
Dziękuję za miłe przyjęcie, będę zaglądała.
Wyczytałam, że w przyszłą sobotę i niedzielę 16-17 kwietnia kiermasz ogrodniczy w Lubaniu.
Pozdrawiam

[izaziem]

Trawnik ledwo liznęłam i widzę że dzisiaj też go nie ruszę. 5 stopni przy takim wietrze to mało ciekawa perspektywa.
Paluszkiem niestety raczej nie mogę się wymawiać bo chętnych na zastępstwo nie ma No chyba że się wproszę do teściowej na święta
A co do planów ogrodowych to tu raczej większość 'szalonych ogrodników' co to planują jak już mają rośliny

[stasia109]

Chciałam Cie upewnić, że ja też dmuchałam na Twój paluszek, tak ;:126 ;:126 ;:126 aż mi ...

[izaziem]

Spora część trawnika ogarnięta. Najgorsze jest to że prawie nie widać że było coś robione Obleciałam werty i areo a mam wrażenie że trzeba by jeszcze przejechać ze 3 razy. Ale nie dam rady bo inne prace już są zaległe przez tą pogodę Jeszcze sypnąć nawóz na mech[skusiłam się pierwszy raz] i uzupełnić dołki piaskiem.
A wczoraj byłam z M w lesie na spacerze i pierwszy raz widziałam kwitnące w naturze wilcze łyko. A jak pachniało... Ruszam w plener póki jeszcze nie pada

[izaziem]

Stasiu to jeszcze jutro poproszę, tak pod wieczór

[stasia109]

Izunia, oki! Będę jutro jeszcze bardziej dmuchać..... tak, że nic a nic nie będziesz czuła.

[izaziem]

No i pada

[Sure]

...musiałam to przeczytać, żeby wyjżeć przez okno. Faktycznie, pada!...
No nie, tak zapracowana dawno nie byłam! ;)

[stasia109]

Tutaj też padało.... parę razy po kilka kropel. Nanosiłam się dziś konewek, że ho-ho!

[Rudominka]

Izo, mam nadzieję, że paluszek już lepszy

U nas znowu wieje, czekam na deszcz, ale niestety.... trzeba konewkę brać

[izaziem]

Dalsza część paluchowej historii Dzisiaj został brutalnie pokłuty i pomiętolony. Dalej trzeba moczyć w mydlinach i ma być dobrze. Oj nie wydaje mi się...
Czy 45 zł za szczepionego, czerwonego klona to dużo? I jak jest zaszczepiony na pniu ok2 m to dlaczego jest napisane że rośnie do 15 m
Widziałam też powojnika górskiego, piękny, różowy ale podobno przemarza? Ma ktoś takiego?