Witam w ten kolejny słoneczny dzień
Obiecują nam deszcz od niedzieli i niestety ani śladu chmur. Co za tym idzie susza nieprzeciętna

Wieczorem biegam z konewką, a już około południa następnego dnia nie ma śladu po podlewaniu.Łaskawie nie wspomnę o moim pseudo trawniku.. Bardziej mu do łąki po sianokosach niż do uroczego skwerku zieleni

Oczywiście byłabym niesprawiedliwa pisząc jedynie negatywne komentarze dla naszego "klimatu". Dzieci z przyklejonymi uśmiechami biegają po ogrodzie i bezkarnie urządzają sobie
śmingus dyngus, w przerwach popijamy schłodzone koktajle z własnych truskawek i słodkiej śmietany.. żyć nie umierać.. a tu jeszcze bite dwa tygodnie szkoły. Błękitne niebo i słoneczny szał to również raj dla roślin. Kolejne pąki pękają z dnia na dzień, ba, z godziny na godzinę.. Niektóre rankiem są jeszcze zgrabnie zwinięte i upakowane, a wieczorkiem już w pełnej krasie pozują do zdjęć
Podczas długiego weekendu udało mi się też wyskoczyć do nowej szkółki roślin. Znalazłam ją dzięki jednej z forumek. Całkiem przypadkowo. A było tak. Dostałam link do sklepu internetowego
http://ogrodowo.eu/ Myślę sobie całkiem przyzwoite ceny, fajny wybór roślin i.... 20 minut drogi ode mnie
Wrażenia? Cóż takie miejsca na pewno pozwalają naszym portfelom oddychać swobodniej. Jedyne co mnie odrobinę zraziło to fakt, że została mi niejako wyrwana z rąk rutewka delavaya. Mieli ogromne okazy, praktycznie mojej wysokości, z wielkimi pączkami, za jedyne 20 zł. Oczywiście przygarnęłam i pytam miłego Pana w jakiej ziemi sadzić te cudo. Pan nie wiedział i poszedł po Żonę, a Żona już zza ogrodzenia do niego z krzykiem że rutewki są już zamówione przez internet i nie wolno sprzedawać.. Podobno zapomnieli zdjąć z ekspozycji..

Gdybym była mniej dociekliwa oczywiście zapłaciłabym za roślinę, a później biedny Pan tłumaczyłby się
sklecając do kogoś maila
Ostatecznie do siatek "powpadały": Budleja Bicolor, Szałwia omszona, Rabarbar, Róża Star Profusion i dwie żurawki, których nazw nie pamiętam.. na pewno pomożecie..
Marto, te, jak to nazwałaś, babcine odmiany są bardzo wdzięczne i nie kapryszą tak bardzo jak wszelkie nowości. Chociaż muszę się pożalić, że malw nie potrafię uchować w swoim ogrodzie.. Jak nie ślimaki to jakiś grzyb,czy mącznik i po malwach. A próbowałam już kilka razy kupować i zawsze wypadają.
Dla ciebie mam słoneczną różycę Arthur Bell o słodkim, owocowym zapachu.
Annes, pytałaś mnie o Alchymista, więc dla ciebie zdjęcia olbrzyma. Faktycznie jest na co popatrzeć. Chociaż na początek muszę się przyznać, że to nie moja róża a Teściowej, ja ją tylko przycinam i podwiązuję w razie potrzeby

Piszą, że powinno się ją okrywać na zimę, kopczykować, zabezpieczać. Prezentowany okaz nigdy nie uświadczył chociażby kopczyka, a o okrywaniu to nawet nie ma co mówić..
Alania, jedyny minus Alchymista fo fakt, że nie powtarza kwitnienia, ale to jedyne, czerwcowe ma baardzo obfite. W twoim wielkim ogrodzie pewnikiem znalazłabyś dla niego idealną miejscówkę. Dla ciebie mam coś z niebieskości: Rhapsody in Blue.. Jak dla mnie to zawsze będzie fioletowa róża i żadne "Blue" w nazwie mnie nie przekona. tylko dlaczego u jednych rośnie prawie jak pnąca, a u mnie taka maliznota??
Tulap, nie gorączkuj się.. orliki się już skończyły..prawie.. teraz zaczną torturować różami
Dla ciebie falbankowa (skoro tak lubisz falbankowe kwiaty) Augusta Louise
Beatko, te rozrośnięte miejsca to poszerzona rabata pod ogrodzeniem. Brakuje jej jeszcze ostatniego, najważniejszego elementu, czyli murku okalającego całość, ale dzieci nie narzekają. Na płytach zrobiły mi galerię sztuki a wszystko dzięki paczce kolorowej kredy..
I jak mogłabym narzekać

W prezencie dla ciebie urocza i subtelna Cornelia, która z małego patyczka wyrosłą mi na sporą pannicę..
Jagi, ten
puszysty powojnik obok Presidenta, to jedyny, jaki od 8 lat sprawdza się bez zarzutów każdego sezonu

Pozostałe niestety kapryśne. Multi Blue przeżył swoje i w tym roku postanowił się chyba wykazać. Wszak zapowiedziałam, że pozbędę się wszystkich powojników i posadzę pnące róże. Czasem zamiast prośby i błagania warto zastosować groźby, choćby i karalne. U mnie poskutkowało
Dla ciebie mocno pachnąca Louise Odier, znając twoje upodobania do "jarmarcznych" i "festynowych" stawiam na klasykę
Alu, Multi Blue kupiłam w ubiegłym roku i zaraz po zakupie i wsadzeniu do ziemi padł. Na jego miejscu posadziłam zakupiony od Stasi Vyvyen Pennell, który również padł.. Już myślałam, że jakaś fatalna ta miejscówka, aż tu końcem wakacji wyłazi z ziemi COŚ.. okazało się, że to Multi Blue.. Zakwitł we wrześniu, przezimował pod małym kopczykiem i wiosną wystartował jak szalony..Póki co to najzdrowszy powojnik w moim ogrodzie
Alu, dla ciebie mam subtelną i uroczą różę mchową Mme Louis Leveque
Grażynko, z tym tortem to było sporo śmiechu. Wiadomo figurki jak to figurki robione są bardziej jako ozdoba niż rzeczywiste odwzorowanie osób, a mój syn (6 lat) przy wszystkich gościach oznajmił, że mama sobie "cyce" powiększyła żeby ładnie w sukience wyglądały.. Wszyscy na mnie, a dopiero później załapali że chodzi o tort

Ech.. dziećmi to się nie pochwalisz w towarzystwie..
Dla ciebie mam pierwszy kwiat Souvenir du Docteur Jamain
Zapowiedź burzy kwiatów na Mme Plantier
Zuza, wiem że to nie ładnie tak znikać na dłuższy czas, ale nawet jakby człowiek chciał to czasem brakuje godzin, a jeśli jest wybór między świeżym powietrzem a siedzeniem przy kompie to ten wybór jet oczywisty.. Ostatnio nawet bywałam częściej w innych wątkach, a swój jakoś tak omijałam na samą myśl o zabawie ze zdjęciami.. takiego mam lenia
Dla twojej przyjemności przedstawiam jej wysokość Queen of Sweden
Dorotko, jak to piwonie cię nie lubią. One kwitną praktycznie wszędzie. Musisz tylko pamiętać żeby nie wsadzać kłączy zbyt głęboko. Kilka centymetrów zupełnie wystarczy. Ten aniołek to moja najstarsza córa. Wszystkiego musi dotknąć powąchać, a najlepiej wybłagać możliwość zerwania. Zawsze ze mną biega do sesjii ogrodowych i nierzadko muszę się gimnastykować żeby jej nie było na co drugim zdjęciu
Dorotko dostała ci się moja nowość. Dostałam od eMa na rocznicę. Star Profusion.
spóźniony..
Taro, czerwiec to miesiąc kwitnień. I wszystkie ogrody pękają w szwach, nareszcie doczekałam się, że i moje kilka metrów może oczarować. Nawet nie wiesz jak mnie cieszy, że jesteś... Skończyły się już róże, dlatego specjalnie dla ciebie zestaw piwoniowy
Witch, wszystko robię sama

Czasami to tylko kilka godzin, czasem kilka dni, ale miny gości, kiedy wnoszę torty wynagradzają wszystko. Z torcikiem rocznicowym siedziałam prawie do 4 nad ranem.. mąż sobie chrapał a ja kleiłam w rytm tych pochrapywań

Dla ciebie mam zestawy irysowe.
Elwi, mój warsztat foto rozpoczął się w momencie kupienia aparatu przez eMa i poinstruowaniu gdzie tu jest opcja auto

Czasem udaje mi się coś fajnego pstryknąć, ale faktycznie marzę o jakimś profesjonalnym kursie fitografii. Torciki, metodą prób i błędów nauczyłam się robić sama. Mając 20 lat nie potrafiłam upiec biszkopta, w niecałą dekadę nauczyłam się piec różności i teraz rozpieszczam rodzinkę..
Dla ciebie mam moje oczko w głowie Vyvyen Pennell
Przeplatańce..
Comtesse de Bouchaud
LA Curitiba
LA Double Sensation
ogólne..
grafitti z kolorowych kred i wysuszony na wiór trawnik.. Sama radość..
