Magda znam nazwy nie wszystkich z tych ostatnich zakupów, właśnie przed chwilą spawdzałam jaką wielkokwiatową straciłam to czerwono kwitnąca- Gruss A. Berlin. Wczoraj po raz trzeci musiałam je pryskać na mszyce, teraz to miałam na nich zielone giganty. Mam nadzieję ,że środek zdążył zadziałać.
Wieczorem, w nocy były burze, szła sobie tak jedna burza za drugą, pierwszy atak z gradem i wiatrem. Tego roku mi się udało mam złmane 4 kwiaty liliowców( i znowu przyjdzie mi czekać rok na ich kwiaty, dalej nie wiem co mam

) U dwóch róż gałązki złamane, najfajniej wyglądają hosty z pięknie podziurawionymi liśćmi. Porównując z poprzednimi nawałnicami odwiedzającymi mój ogród od dwóch lat -ta to był mały pikuś.
Teraz można oddychać , powietrze się oczyściło, roślinki też odżyły, na razie mają pobrudzone od błotu liście. Na szczęście wczoraj zdążyłam porobić zdjęcia, no i co najważniejsze pozbierałam truskawki
Aniu ja skalniaczków od Anitki mam kilka odmian, jak tylko wyplewię skalniak pokażę następne. Moje calle były podpędzane mam takie kolory jak na zdjęciach. Chyba ta trawa tak się nazywa, wczoraj jej obcięłam kwitnące kłosy. Mam różne kolory gożdzików muszę im zrobić zdjęcie, mam gożdziki wysokie i jakieś niskie różowe. Moje żółte liliowce praktyczne już przekwitły, a te szlachetne mają pączki, straciłam po burzy ich 4 dalej nie będę wiedziała jaką mam odmianę.
Aniu wdziałam Twoje piwnie ja też powinnam mieć taki kolor, ale moje piwonie strajkują, ja je w zeszłym roku przesadzałam w maju, myślałam ,że tego roku będą pięknie kwitły tymbardziej, że były pąki, a tu rozczarowanie pąki w ogóle mi nie rosły, zamierały wczoraj je poobcinaam. Doczekałam się tylko dwóch kwiatów, jeszcze może jedna zakwitnie.