Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Haniu a czemu Ty zaniemogłaś??? I jak to bez mięska zyc?
a rybki? śledziki w oleju z cebulką? mniam mniam...
Rany jak to dobrze, że w chusteczkowym już śniegu nie ma...
Dziś wysiadłam z samochodu pod pracą i ... ściągnęłam kurtkę... i pomyslalam... jak spadł ten paskudny cięż?i śnieg... to ktoś mi powiedzial.... jeszcze bedzie babie lato... a ja nie wierzylam... a dziś... chodziłam w cieniutkiej koszulce...
Jutro ma być chłodniej... szkoda...
na zimę nei czekam... nie tęsknię za nią...
a rybki? śledziki w oleju z cebulką? mniam mniam...
Rany jak to dobrze, że w chusteczkowym już śniegu nie ma...
Dziś wysiadłam z samochodu pod pracą i ... ściągnęłam kurtkę... i pomyslalam... jak spadł ten paskudny cięż?i śnieg... to ktoś mi powiedzial.... jeszcze bedzie babie lato... a ja nie wierzylam... a dziś... chodziłam w cieniutkiej koszulce...
Jutro ma być chłodniej... szkoda...
na zimę nei czekam... nie tęsknię za nią...
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Jutro chłodniej a po jutrze śnieg z deszczem - bbrrrr.......
Też nie przepadam za zimą, ale jej prawo u nas być.
Mam tylko cichą nadzieję, że jak szybko przyszła tak szybko sobie pójdzie po nowym roku.

Też nie przepadam za zimą, ale jej prawo u nas być.
Mam tylko cichą nadzieję, że jak szybko przyszła tak szybko sobie pójdzie po nowym roku.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Izuś, to nie babie lato a Babskie Lato!
Bo to baby harują, jak oślice - kopia, piłują, grabią, dołują,
z dzieckowymi jukami na garbie i patelnią w kieszeni.
Czyś widziała chłopa, który :
- prowadzi dom ( myje, froteruje, na odkurzaczu jeździ, szyby wypucuje, lakierki i szpilki)
- robi żonie pranie i prasowanie, ceruje rajtki, przyszywa guziki, odświeża futra
- obiadki gotuje codziennie, z nalezytą zmiennością menu
- jest gotowy do sexu na zawołanie, nawet gdy podpiera się ze zmęczenia ostatnią nogą
- urządzi i będzie pielęgnował ogródek
- lekcje z dzieckami porobi i na wywiadówkach zawsze się stawi
- codziennie pójdzie do pracy zawodowej, by wzbogacić żoniny budżet ?
Hę?
I cooooooooooooooo, powiecie ?
Kobietki, puchy marne, kobietki- Elfy, kobietki-dmuchace....
U nas od obiadu leje, leje, leje ale ciepło +6C.
Kalosze, akwalung i ... laba!
Stasiu, Gosiaczku, podejść do kopczykowania, jest conajmniej kilka.
Na polu, na plantacjach stare róże okopują po pierwszych, dłuższych przymrozkach,
bo areał duży, a czasu - mało.
Im dłużej starucha się wentyluje, tym zdrowsza.
Odporności na świeżym lufcie nabiera, a grzyby przeciągu i zimna to nie lubią.
Natomiast młodziaki sadzone nagokorzeniowo, MUSZĄ mieć od razu kopczyk na min. 14 dni, żeby utrzymać wilgotność szyjki korzeniowej - blizny poszczepiennej, czyli najdelikatniejszego miejsca rózy.
Przez te 2 tygodnie, młodziak ma się puszczać dołem,mając OPTYMALNE warunki wilgotnościowe i temperaturowe. I takie, zapewnia mu kopczyk.
Wiosną, kopczyk rozgarniamy, przy jesiennym sadzeniu - zostawiamy aż do późnej wiosny, czyli najczęściej do maja.
Mirku, mam penisowca na kiju. Już ma 3 metry i zaczynam się zastanawiać jak mu zawinąć szczotkowaty czubek. Śliczny jest, w tej swojej abstrakcyjnej formie, zwisających sznurów!
Aniu, w styczniu osłaniamy korony, bo wtedy zaczyna się spadek odporności mrozowej, krzewów. Kopczyki- wcześniej. Gdy zaczynają się mrozy, gdy już pierwsze przymrozki wybiją wszystkie robale cienkoskóre i zamarzną im pupy na amen.
Gorzatko, a kopczykuj, jak chcesz. :P
Ja, w pagórze poczekam spokojnie, aż zdechną wszystkie mszyce, wiatr postrąca liście z grzybami, a róże odprowadzą soki do korzeni, zmniejszą ilość wody w tkankach i zaczną zasypiać.
Wtedy dostaną piernat.
Dzieciaka też ubieramy cieplej, dopiero gdy na dworze chłód.
Bo jakoś dziwnie wygląda w puchówce w sierpniu, no nie?
Moni, kruk krukowi oka nie wykole, a skrzydło poda w potrzebie.
Nie wątp nigdy w swoje moce!
Potęga wzbogacania i ćwiczenia połączeń nerwowych, opóźnia nawet Alzheimera.
Skutecznie.
Grażynko, a jaka to różnica?
Przecież resztka śniegu i tak jeszcze leży na podjeździe.
Czy go więcej, czy mniej , to dla mnie już " jedna ryba".
Nie było w pagórach lata, jest i będzie tylko zima, zima, zima.
Szczęściem wróciliśmy do normalnego, geograficznego czasu,
więc nawet organizm się wyreguluje samoistnie.
Co, donoszę z radością, właśnie u mnie się dzieje - na trawiastej, tfu! diecie.
Bo to baby harują, jak oślice - kopia, piłują, grabią, dołują,
z dzieckowymi jukami na garbie i patelnią w kieszeni.
Czyś widziała chłopa, który :
- prowadzi dom ( myje, froteruje, na odkurzaczu jeździ, szyby wypucuje, lakierki i szpilki)
- robi żonie pranie i prasowanie, ceruje rajtki, przyszywa guziki, odświeża futra
- obiadki gotuje codziennie, z nalezytą zmiennością menu
- jest gotowy do sexu na zawołanie, nawet gdy podpiera się ze zmęczenia ostatnią nogą
- urządzi i będzie pielęgnował ogródek
- lekcje z dzieckami porobi i na wywiadówkach zawsze się stawi
- codziennie pójdzie do pracy zawodowej, by wzbogacić żoniny budżet ?
Hę?
I cooooooooooooooo, powiecie ?
Kobietki, puchy marne, kobietki- Elfy, kobietki-dmuchace....
U nas od obiadu leje, leje, leje ale ciepło +6C.
Kalosze, akwalung i ... laba!

Stasiu, Gosiaczku, podejść do kopczykowania, jest conajmniej kilka.
Na polu, na plantacjach stare róże okopują po pierwszych, dłuższych przymrozkach,
bo areał duży, a czasu - mało.
Im dłużej starucha się wentyluje, tym zdrowsza.
Odporności na świeżym lufcie nabiera, a grzyby przeciągu i zimna to nie lubią.
Natomiast młodziaki sadzone nagokorzeniowo, MUSZĄ mieć od razu kopczyk na min. 14 dni, żeby utrzymać wilgotność szyjki korzeniowej - blizny poszczepiennej, czyli najdelikatniejszego miejsca rózy.
Przez te 2 tygodnie, młodziak ma się puszczać dołem,mając OPTYMALNE warunki wilgotnościowe i temperaturowe. I takie, zapewnia mu kopczyk.
Wiosną, kopczyk rozgarniamy, przy jesiennym sadzeniu - zostawiamy aż do późnej wiosny, czyli najczęściej do maja.
Mirku, mam penisowca na kiju. Już ma 3 metry i zaczynam się zastanawiać jak mu zawinąć szczotkowaty czubek. Śliczny jest, w tej swojej abstrakcyjnej formie, zwisających sznurów!
Aniu, w styczniu osłaniamy korony, bo wtedy zaczyna się spadek odporności mrozowej, krzewów. Kopczyki- wcześniej. Gdy zaczynają się mrozy, gdy już pierwsze przymrozki wybiją wszystkie robale cienkoskóre i zamarzną im pupy na amen.
Gorzatko, a kopczykuj, jak chcesz. :P
Ja, w pagórze poczekam spokojnie, aż zdechną wszystkie mszyce, wiatr postrąca liście z grzybami, a róże odprowadzą soki do korzeni, zmniejszą ilość wody w tkankach i zaczną zasypiać.
Wtedy dostaną piernat.
Dzieciaka też ubieramy cieplej, dopiero gdy na dworze chłód.
Bo jakoś dziwnie wygląda w puchówce w sierpniu, no nie?

Moni, kruk krukowi oka nie wykole, a skrzydło poda w potrzebie.

Nie wątp nigdy w swoje moce!
Potęga wzbogacania i ćwiczenia połączeń nerwowych, opóźnia nawet Alzheimera.

Skutecznie.
Grażynko, a jaka to różnica?
Przecież resztka śniegu i tak jeszcze leży na podjeździe.
Czy go więcej, czy mniej , to dla mnie już " jedna ryba".
Nie było w pagórach lata, jest i będzie tylko zima, zima, zima.
Szczęściem wróciliśmy do normalnego, geograficznego czasu,
więc nawet organizm się wyreguluje samoistnie.
Co, donoszę z radością, właśnie u mnie się dzieje - na trawiastej, tfu! diecie.

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Hanuś uśmiałam się setnie a to dobry znak - znaczy się zdrowiejesz.
Dieta łąkowa nie taka znowu straszna, skoro bociana da się przy niej zrobić - poćwiczymy .....??????
Krzysiątko zobaczy jaką to ma zwinkę w domu to i jemu będzie lżej na duszy.
A co do pierwszej odpowiedzi to znam takiego pana - mój teściu.
Ale już dawno nie żyje.
Chyba mu te obowiązki nie służyły.
I kto tu mówi, że kobieta to puch marny?

Dieta łąkowa nie taka znowu straszna, skoro bociana da się przy niej zrobić - poćwiczymy .....??????

Krzysiątko zobaczy jaką to ma zwinkę w domu to i jemu będzie lżej na duszy.


A co do pierwszej odpowiedzi to znam takiego pana - mój teściu.
Ale już dawno nie żyje.
Chyba mu te obowiązki nie służyły.



I kto tu mówi, że kobieta to puch marny?



Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Rany ... to my to wszytsko robimy???
a co robia nasze chlopy?????? heh
a co robia nasze chlopy?????? heh
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Nasze chłopy Izuś, powinny uprawiać sex oralny!

źródło: http://www.zippo.one.pl/displayimage.php?album=2&pos=52

źródło: http://www.zippo.one.pl/displayimage.php?album=2&pos=52
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Haniu, dziękuję za ten nowatorski sposób orki. Zajrzałam do Ciebie i od razu mi się gębusia roześmiała.
W ubiegłym roku zastosowałam się do Twoich rad względem przykrywania róż i na dobre mi/im wyszło.
A który facet wytrzymałby taki ogrom roboty? Toż padłby po tygodniu, ambitniejszy może miesiąc by pociągnął? Kobiety zasuwają widocznie w trosce o facetów, tak jakoś ten świat nas urządził. W dodatku lubimy być dzielne
Zdrowia po trzykroć!
D
W ubiegłym roku zastosowałam się do Twoich rad względem przykrywania róż i na dobre mi/im wyszło.
A który facet wytrzymałby taki ogrom roboty? Toż padłby po tygodniu, ambitniejszy może miesiąc by pociągnął? Kobiety zasuwają widocznie w trosce o facetów, tak jakoś ten świat nas urządził. W dodatku lubimy być dzielne

Zdrowia po trzykroć!
D
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5




Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Zdrowy tryb życia
Pewna para w wieku 85 lat miała 60-letni staż małżeński. Choć nie
byli
bogaci, to dawali sobie radę, ostrożnie gospodarując pieniędzmi.
Choć nie byli młodzi, to byli dobrego zdrowia, w dużej mierze dzięki
naciskowi żony na zdrowe jedzenie i ćwiczenia przez ostatnią dekadę.
Pewnego dnia jednak, to dobre zdrowie w niczym im nie pomogło, ponieważ
podczas podróży na wakacje rozbił się ich samolot, i trafili do nieba.
Stanęli przed niebiańskimi wrotami i św. Piotr poprowadził ich do
wewnątrz. Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i
jedwabie, z w
pełni wyposażoną kuchnią i wodospadem w głównej łazience. Zobaczyli
służącą wieszającą ich ulubione ubrania w szafie. Westchnęli
oszołomieni, gdy on powiedział 'Witamy w niebie. To będzie teraz wasz
dom.'
Staruszek zapytał Piotra ile to wszystko będzie kosztować. 'Ależ, nic'
odpowiedział Piotr, 'pamiętajcie, to wasza nagroda w niebie.'
Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze
niż jakiekolwiek na ziemi..
'Jakie są opłaty?,' mruknął.
'To jest niebo,' odpowiedział św. Piotr. 'Możesz codziennie grać za
darmo.'
Następnie udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół, z
każdą kuchnią, jaką sobie można wymarzyć, od owoców morza, poprzez
steki
aż do egzotycznych deserów oraz różnego rodzaju napojów.
'Nawet nie pytaj,' powiedział św. Piotr zwracając się do staruszka. 'To
jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.'
Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.
'No cóż, a gdzie sa niskotłuszczowe i niskocholesterolowe potrawy, i
bezkofeinowa herbata?' zapytał.
To jest najlepsza część, odpowiedział św. Piotr, możecie jeść i
pić
ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. to jest niebo!'
Staruszek naciskał, 'Żadnej gimnastyki, aby to zgubić?'
'Nie, chyba że chcecie,' padła odpowiedź.
'Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ani...'
'Już nigdy. Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość.'
Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:
'Ty i te twoje ..&*^%$@@&*&*.. otręby. Mogliśmy już tu być dziesięć lat
temu!'
Pewna para w wieku 85 lat miała 60-letni staż małżeński. Choć nie
byli
bogaci, to dawali sobie radę, ostrożnie gospodarując pieniędzmi.
Choć nie byli młodzi, to byli dobrego zdrowia, w dużej mierze dzięki
naciskowi żony na zdrowe jedzenie i ćwiczenia przez ostatnią dekadę.
Pewnego dnia jednak, to dobre zdrowie w niczym im nie pomogło, ponieważ
podczas podróży na wakacje rozbił się ich samolot, i trafili do nieba.
Stanęli przed niebiańskimi wrotami i św. Piotr poprowadził ich do
wewnątrz. Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i
jedwabie, z w
pełni wyposażoną kuchnią i wodospadem w głównej łazience. Zobaczyli
służącą wieszającą ich ulubione ubrania w szafie. Westchnęli
oszołomieni, gdy on powiedział 'Witamy w niebie. To będzie teraz wasz
dom.'
Staruszek zapytał Piotra ile to wszystko będzie kosztować. 'Ależ, nic'
odpowiedział Piotr, 'pamiętajcie, to wasza nagroda w niebie.'
Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze
niż jakiekolwiek na ziemi..
'Jakie są opłaty?,' mruknął.
'To jest niebo,' odpowiedział św. Piotr. 'Możesz codziennie grać za
darmo.'
Następnie udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół, z
każdą kuchnią, jaką sobie można wymarzyć, od owoców morza, poprzez
steki
aż do egzotycznych deserów oraz różnego rodzaju napojów.
'Nawet nie pytaj,' powiedział św. Piotr zwracając się do staruszka. 'To
jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.'
Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.
'No cóż, a gdzie sa niskotłuszczowe i niskocholesterolowe potrawy, i
bezkofeinowa herbata?' zapytał.
To jest najlepsza część, odpowiedział św. Piotr, możecie jeść i
pić
ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. to jest niebo!'
Staruszek naciskał, 'Żadnej gimnastyki, aby to zgubić?'
'Nie, chyba że chcecie,' padła odpowiedź.
'Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ani...'
'Już nigdy. Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość.'
Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:
'Ty i te twoje ..&*^%$@@&*&*.. otręby. Mogliśmy już tu być dziesięć lat
temu!'
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
No pewnie że mogli.
Tylko spróbuj kiedy wszystko Cię boli tak że nie możesz nawet ruszyć palcem w kapciu zajadać pyszne goloneczko czy kiełbachę prosto z wędzarni.
A może zjedz wtedy ciacho z bitą śmietanką, albo pyszną czekoladę z bakaliami.
Chciałabym Cię wtedy widzieć jak skręcając się z bólu, z błyskiem w oku zajadasz się tym wszystkim 100-krotko.
Chyba nigdy nie poczułaś jeszcze takiego bólu i oby nigdy tak się nie stało.
Nie zalecam Hani diety pastwiskowej do końca życia, ale na czas dolegliwości, żeby szybciej mogła wrócić do dobrej kondycji.

Tylko spróbuj kiedy wszystko Cię boli tak że nie możesz nawet ruszyć palcem w kapciu zajadać pyszne goloneczko czy kiełbachę prosto z wędzarni.
A może zjedz wtedy ciacho z bitą śmietanką, albo pyszną czekoladę z bakaliami.
Chciałabym Cię wtedy widzieć jak skręcając się z bólu, z błyskiem w oku zajadasz się tym wszystkim 100-krotko.
Chyba nigdy nie poczułaś jeszcze takiego bólu i oby nigdy tak się nie stało.
Nie zalecam Hani diety pastwiskowej do końca życia, ale na czas dolegliwości, żeby szybciej mogła wrócić do dobrej kondycji.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Grażynko, chyba mnie źle zrozumiałaś. To był po prostu kawał, który dostałam pocztą. Bynajmniej nie podpisuję się pod tym, pod czym ty uważasz, że sie podpisuję, a temat odpowiedniego żywienia jest akurat dla mnie dość istotny i tutaj akurat masz we mnie stuprocentowego sojusznika. Co nie znaczy, że nie można się po prostu pośmiać...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Kogra, źle zrozumiałaś Stokrotkę. To wiersz-żart, aby się troche pośmiać, bo życie jest takie poważne. Przecież każdej z nas coś dolega. Dzieciaki już chorują, można zwariować od tego wszystkiego, dlatego śmiech to zdrowie.
Jeśli się nie pogniewasz, to ja spróbuję Cię rozśmieszyć:
Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie...
Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego!
- Wzrok masz dalej dobry!

Jeśli się nie pogniewasz, to ja spróbuję Cię rozśmieszyć:
Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie...
Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego!
- Wzrok masz dalej dobry!





Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3036
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Witaj Hanuś
sex "oralny" jest niemoralny
Gazda powiedział że jest mu rybka czy trafi do NIEBA czy PIEKŁA jak będzie już stary
........w jednym i drugim przypadku będzie pie%$&*()#...... 20letnia modelkę
w NIEBIE będzie to nagroda dla niego
w PIEKLE to będzie kara dla niej
więc najlepiej będzie jak zostanie na ziemi ze SMOKIEM
,przynajmniej relatywizm moralny go omija ..........i CHWAŁA MU ZA TO!
cmokasy


sex "oralny" jest niemoralny
Gazda powiedział że jest mu rybka czy trafi do NIEBA czy PIEKŁA jak będzie już stary


w NIEBIE będzie to nagroda dla niego
w PIEKLE to będzie kara dla niej
więc najlepiej będzie jak zostanie na ziemi ze SMOKIEM



cmokasy



nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
100krotko, Stasiu - ależ ja też mam poczucie humoru.
Nie wiem tylko czy to odpowiednie żarty do sytuacji w jakiej znalazła się Hania.
Nie wiem tylko czy to odpowiednie żarty do sytuacji w jakiej znalazła się Hania.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródkowe rozkosze Hanki cz.5
Hanuś, nie wiem czy Twoja trawiasta dieta nie lepsza od tej którą zaczęła moja córka. Ona je tylko mięso, jaja i ryby bez jakiegokolwiek dodatku od
dwóch tygodni i już jej nerki wysiadły

dwóch tygodni i już jej nerki wysiadły



Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"