
Marysiu u mojej babci wzdłuż wjazdu był szpaler dalii. Kwiatków nie ruszałam, ale jedna miała cudne łódeczkowe liście - w sam raz na statki dla biedronek do pływania po balii

Gosiu zależy od jej wytrzymałości i tego, jak ją zabezpieczyłaś. Szczerze to i ja o moje się trochę boję....
Krysiu też mam zamiar w tym sezonie zrobić rabatę pomponikową. W tym roku wreszcie mam wszystkie kłącza posegregowane, to może jakoś wreszcie te rabaty będą się komponować

Małgosiu czyli ciągle jeszcze wszystko przed Tobą

Ewa też jestem leniwa... już drugi rok nie wykopuję mieczyków. Ale do dalii jakos się zbieram

Lucynko jak nie niemoc, to coś innego się przyplącze. Cały ostatni tydzień płakałam z bólu i chodziłam zgieta w pół. Na szczęście ćwiczenia na kręgosłup pomogły. Dzisiaj kupiłam ziemię i zaczynam sianie

Miłko dokładnie tak. Z jednej malutkiej bulwki po jednym sezonie wyglądała tak:

Zbyszku Ja sobie co roku powtarzam, ze już wystarczy, a i tak nie mogę się powstrzymać, zeby nie kupić nowych

Ewuniu na szczęscie inne choroby rozwijają się u mnie zdecydowanie wolniej


Mardy Gras - kiedy rozkwitł pierwszy kwiat, szczęka mi opadła, bo takiej strażackiej czerwieni jeszcze nie widziałam. Z bliska okazało się jednak, ze kwiat jest dwukolorowy i własnie to daje taki efekt kolorystyczny z daleka. Krzaczek dość wysoki, kwiaty średniej wielkości.



