Gosia, cały czas się uczę
Ania, należę do większości, nie lubię wiatru, deszczu i gradu padającego przez cały dzień

Kolano już nieźle dawało mi się we znaki.
Ania77, pogoda paskudna wczoraj, dziś regularna zima

Temperatura jednak powyżej zera, więc śnieg zaraz stopnieje.
Bea, Teresa doskonale się u mnie sprawdza

Cała w pączkach, w ogóle nie zauważyła zimy. Najwięcej mam róż różowych, taka jest Louise Odier, którą warto posadzić z powodu odporności na mróz, podobnie Rose de Resht (ciemny kolor i niższa, do metra wysokości) oraz Mary Rose, która z roku na rok jest większa i ładniejsza. Żółta odporna, a chętnie kwitnąca to Berolina-dorasta w dobrych warunkach do 1,80. Doskonale kwitnie Dame de Coeur, choć nie nazwałabym jej czerwoną, świetnie znosi ostre zimy. Pnąca Flammentanz przemarza dopiero przy temperaturach sięgających poniżej -32.
Iwona, mnie pewnie to w końcu czeka, na razie problemy pojawiają się cyklicznie i zabiegi rehabilitacyjne są skuteczne przez jakiś czas.
Sabina, trzeba uważać, bo liliowce z czasem tworzą coraz szerszy krzaczek i lilia może się nie zmieścić. Na szczęście popularne odmiany są dosyć tanie i można pozwolić sobie na ponowny zakup
Ewa, mój do tej pory przemarzał, to dopiero drugi rok, kiedy nie trzeba będzie go nisko ciąć.
Monika, to Royal Purple. Rośnie wolniej niż inne odmiany, ale jest bardziej wrażliwy na duży mróz. Na peruki czekałam kilka lat, a wcale nie ma ich tak dużo.
Grażyna, po powrocie do domu padłam na łózko i już się nie podniosłam

Ożyłam dopiero rano
