Wpadałam na chwileczkę /w przerwie między szyciem a szyciem/ podzielić się radością, ale to za chwilkę..
rapunzel pisze:mniodkowa, maribat napisała odrobinę wody, a ty już chlup od razu..
Jagódko , ale
mniodkowa doczytała wcześniej, że jak swoim zielonym poprzednikom wody nie żałowałam, to też były wdzięczne

Tylko przy takiej ilości wody stały bezpośrednio na południowym parapecie
rapunzel pisze:..zaciekawiła mnie ta roślinka, zwłaszcza, że nie ma dużych wymagań świetlnych

no nie do końca to prawda, pisałam o lekkim zacienieniu, jednak słońce kocha
Krysieńko , dziękuję kochana, że mnie tak postrzegasz, jednak i ja czasami zmagam się z wymaganiami niektórych
Kasiu powiem tak.. ta roślinka jest już u mnie powtórnie, tzn. ta sama sztuka. Jakiś czas temu oddałam ją Mamie.. ze 3 tygodnie temu powróciła do mnie, bo u mamci za ciemno jej było tam, gdzie stała. U mnie teraz postawiłam ją przy południowym parapecie, ale słonko na nią nie pada. Dodatkowo zraszam ją co jakiś czas i widzę, że jej to służy. bo przyrosty, które pokazała są świeżutkie

Wcześniej stała w miejscu jak zaczarowana.
No i dzisiaj jest jeszcze coś.. właśnie był p. doręczyciel
Iwonko, kochanie jak tylko tu wdepniesz , to od razu podrzuć mi na mój wątek śliczną fotkę kwitnącego tego cuda
Roślinka w idealnym stanie, czyż nie jest urocza? Marzenia.. szybko się spełniają, jeśli tylko wypowie się je na głos
Iwonko, śliczne nie-dzięki
