Mój kwiatowy azyl cz.4
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Gdzie nie wejdę, tam podsumowanie zeszłego roku...hmmm...ja chyba tego nie zrobię, bo...był to najbardziej leniwy sezon w życiu mojego ogrodu
Właściwie żył własnym życiem, bo odpuściłam sobie wszelkie prace ogrodowe poza tymi koniecznymi, jak podlewanie i plewienie.
Ciekawe, co ten rok przyniesie...pożyjemy, zobaczymy
Marto dziękuję za serdeczne życzenia
Wandziu, Gosiu po babeczkach zostały tylko okruszki, bo były naprawdę smaczne.
Bardzo lubię przyjmować gości, bo wtedy mogę wykazać się w kuchni
Jeszcze większą frajdę sprawia mi dekorowanie stołu i potraw, dlatego babeczki były tak dopieszczone
Właściwie żył własnym życiem, bo odpuściłam sobie wszelkie prace ogrodowe poza tymi koniecznymi, jak podlewanie i plewienie.
Ciekawe, co ten rok przyniesie...pożyjemy, zobaczymy
Marto dziękuję za serdeczne życzenia
Wandziu, Gosiu po babeczkach zostały tylko okruszki, bo były naprawdę smaczne.
Bardzo lubię przyjmować gości, bo wtedy mogę wykazać się w kuchni
Jeszcze większą frajdę sprawia mi dekorowanie stołu i potraw, dlatego babeczki były tak dopieszczone
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Mój sezon też zostanie bez podsumowania. Upływał pod znakiem remontu i ogólnego zniechęcenia
Liczę na to, że nowy będzie lepszy 
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Dzień dobry
Wpadam z deszczowymi pozdrowieniami i zapytaniem, czy rocznicowa kolacja się udała?
Wpadam z deszczowymi pozdrowieniami i zapytaniem, czy rocznicowa kolacja się udała?
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Ewo oczywiście, że będzie lepszy
Zresztą wkrótce sama się przekonasz...i tego będę się trzymać
Agnieszko, co prawda nie była to romantyczna kolacja we dwoje (ten etap mamy już za sobą), ale to chyba sukces, że po kilkudziesięciu wspólnie spędzonych latach mamy jeszcze ochotę, aby celebrować ten dzień i nadal mamy o czym ze sobą rozmawiać
PS. Jaki deszcz
U mnie na niebie świeci taka "żarówa", że oślepia niemiłosiernie kierowców (czytaj mnie) 
Zresztą wkrótce sama się przekonasz...i tego będę się trzymać
Agnieszko, co prawda nie była to romantyczna kolacja we dwoje (ten etap mamy już za sobą), ale to chyba sukces, że po kilkudziesięciu wspólnie spędzonych latach mamy jeszcze ochotę, aby celebrować ten dzień i nadal mamy o czym ze sobą rozmawiać
PS. Jaki deszcz
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Najlepszego w nowym sezonie.
Jak tam Iwonko rośliny w ogródku ?
Moje niestety nie chcą iść spać a niektóre nawet poczuły już wiosnę.
Jak tam Iwonko rośliny w ogródku ?
Moje niestety nie chcą iść spać a niektóre nawet poczuły już wiosnę.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- juni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2078
- Od: 17 wrz 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Według mnie to nawet nie trzeba będzie robić podsumowania zeszłego roku,bo za chwilę to krokusy zakwitną.
Pierwszy raz w życiu piszę te słowa-może by tak trochę mrozu.
Pierwszy raz w życiu piszę te słowa-może by tak trochę mrozu.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Ja już się zdążyłam ucieszyć z chwilowego obniżenia temperatury
Nie zahamowało to jednak wschodów cebulowych...O przebiśnieg się nie martwię, ale narcyzy powinny siedzieć pod ziemią.
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Iwonko narobiłaś mi ochoty na babeczki ,ja też uwielbiam się wykazać w kuchni,bardzo lubię gotować i stroić i zrobię dzieciom babeczki bo dawno nie było,pozdrawiam 
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Iwonko
No,no pysznie wyglądają babeczki więc i pysznie smakowały zapewne
No,no pysznie wyglądają babeczki więc i pysznie smakowały zapewne
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Nie ukrywam, że taka pogoda jest mi na rękę
Nie cierpię zimna, ślizgawicy i przeszywającego wiatru...brrr...
Jednak zachęcona przez Grażynkę, Beatkę i Ewę, postanowiłam sprawdzić, co słychać w ogrodzie.
Moje zdumienie nie miało granic. Zresztą zobaczcie same. Czy tak powinien wyglądać styczniowy ogród
Generalnie wszystkie byliny rozpoczęły wegetację. Gdzie nie spojrzę, to widzę wychodzące z ziemi młode rośliny.
Również krzewy nie pozostały w tyle i na wielu z nich widać pierwsze liście.
Takie np. róże nie dość, że nie zdążyły jeszcze zrzucić starych liści, to już ubrały się w wiosenną szatę.
Jedynie cebulowe zachowują się tak, jak należy, bo nie zauważyłam ani jednego czubeczka tulipanów, czy narcyzów
Aż boję się pomyśleć, co będzie...tfu, tfu...lepiej nie zapeszać
Marto, Aniu babeczki to mój znak rozpoznawczy.
Żadna z moich koleżanek do tej pory nie odważyła się podać mi tego rodzaju wypieku, bo wiedzą, jak smakują moje
Piekę je praktycznie na okrągło, bo uwielbiam zarówno te z kremem, jak i z sezonowymi owocami...truskawki zalane galaretką...mniam.



Jednak zachęcona przez Grażynkę, Beatkę i Ewę, postanowiłam sprawdzić, co słychać w ogrodzie.
Moje zdumienie nie miało granic. Zresztą zobaczcie same. Czy tak powinien wyglądać styczniowy ogród
Generalnie wszystkie byliny rozpoczęły wegetację. Gdzie nie spojrzę, to widzę wychodzące z ziemi młode rośliny.
Również krzewy nie pozostały w tyle i na wielu z nich widać pierwsze liście.
Takie np. róże nie dość, że nie zdążyły jeszcze zrzucić starych liści, to już ubrały się w wiosenną szatę.
Jedynie cebulowe zachowują się tak, jak należy, bo nie zauważyłam ani jednego czubeczka tulipanów, czy narcyzów
Aż boję się pomyśleć, co będzie...tfu, tfu...lepiej nie zapeszać
Marto, Aniu babeczki to mój znak rozpoznawczy.
Żadna z moich koleżanek do tej pory nie odważyła się podać mi tego rodzaju wypieku, bo wiedzą, jak smakują moje
Piekę je praktycznie na okrągło, bo uwielbiam zarówno te z kremem, jak i z sezonowymi owocami...truskawki zalane galaretką...mniam.



Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Iwonko u mnie podobnie, do tego większość cebulowych dużo nad ziemią. Nawet pigwowiec kwitnie. No i różyczki też ruszyły- moje pierwsze- tegoroczne liliputy. Jak pomyślę, że zapowiadają mrozy... 
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Iwonko zwariowana ta styczniowa temperatura, może od niedzieli roślinki zwolnią i przestaną rosnąć.
Babeczki pychota
Babeczki pychota
- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Ja myślałam że u mnie roślinki się pospieszyły, ale Twoje są jeszcze szybsze 
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój kwiatowy azyl cz.4
Chyba za oknem ktoś "rozlał mleko". Pewnie za chwilę mgła opadnie i przywita mnie kolejny słoneczny, cieplutki dzień
Aniu pierwszy zaniepokoił mnie lilak. Było to jeszcze przed Świętami B.N.
Kiedy myłam okno zauważyłam, że na na gałązkach bzu pęcznieją pąki
Zaraz pobiegłam do ogrodu sprawdzić, czy nie kwitną mi narcyzy, bo to one są takie wyrywne.
O dziwo nie licząc szafirków wszystkie cebulowe śpią...przynajmniej one nie przemarzną.
Dorotko robiąc wczoraj zdjęcia w ogrodzie czułam się, jak w kwietniu.
Szczególnie, gdy próbowałam zrobić zdjęcia kotkom na wierzbie (niestety żadne nie nadawało się do publikacji
).
Od razu pomyślałam o Świętach Wielkanocnych (wierzba-palma). Czyżby już trzeba było pomyśleć o pisankach
Tereniu wczoraj byłam bardzo zajęta (skręcaliśmy nowe meble), więc tylko na chwilę wyskoczyłam do ogrodu.
Myślę, że takich niespodzianek mam więcej, bo u mnie od dłuższego czasu jest ciepło i słonecznie.
Trochę martwię się, że hortensje ogrodowe wypuściły liście, bo jak wiadomo lubią przemarzać.
Całe szczęście, że ich nie zakopcowałam, bo pewnie do tej pory ugotowałyby się doszczętnie.
Aniu pierwszy zaniepokoił mnie lilak. Było to jeszcze przed Świętami B.N.
Kiedy myłam okno zauważyłam, że na na gałązkach bzu pęcznieją pąki
Zaraz pobiegłam do ogrodu sprawdzić, czy nie kwitną mi narcyzy, bo to one są takie wyrywne.
O dziwo nie licząc szafirków wszystkie cebulowe śpią...przynajmniej one nie przemarzną.
Dorotko robiąc wczoraj zdjęcia w ogrodzie czułam się, jak w kwietniu.
Szczególnie, gdy próbowałam zrobić zdjęcia kotkom na wierzbie (niestety żadne nie nadawało się do publikacji
Od razu pomyślałam o Świętach Wielkanocnych (wierzba-palma). Czyżby już trzeba było pomyśleć o pisankach
Tereniu wczoraj byłam bardzo zajęta (skręcaliśmy nowe meble), więc tylko na chwilę wyskoczyłam do ogrodu.
Myślę, że takich niespodzianek mam więcej, bo u mnie od dłuższego czasu jest ciepło i słonecznie.
Trochę martwię się, że hortensje ogrodowe wypuściły liście, bo jak wiadomo lubią przemarzać.
Całe szczęście, że ich nie zakopcowałam, bo pewnie do tej pory ugotowałyby się doszczętnie.


