Jak pisałam z końcem listopada 2019 były u mnie spadki do minus 10.
Ja jej jakoś nie zauważyłam, ponieważ stała na ziemi.
Sama nie mogłam uwierzyć, że nic jej nie było.
Teraz to dzisiejsze zdjęcie eszewerii, to z kolei one tak stały zasuszone w doniczce od lata

I tak je trzymałam, trzymałam już własciwie celem doświadczenia czy one kiedyś padną czy nie?
No i jak pisałam wzięłam je w zeszłym tygodniu. a przecież choć wielkich mrozów nie było,
to jednak upałów też nie było.
Może dlatego, że zasuszone? W każdym razie wsadziłam je do wody.