Ja jakoś nie mam żalu, nie wspominam; rok temu latem- fakt- miałam totalnego doła i byłam bliska rezygnacji, nawet na forum nie chciało mi się zaglądać. W odpowiednim czasie przywołały mnie do porządku Asia/Haim i Ewelina, potem dostałam kilka roślinek od nich obu, Marty/Nesunii, Asi/Art (dziękuję Wam, dziewczynki raz jeszcze!

Nawyki pewnej ostrożności mi zostały; staram się nie dotykać roślin bez potrzeby, dezynfekuję wszystko podczas zabiegów pielęgnacyjnych, nie mieszam roślin między pokojami, podlewam każdą osobno do własnej podstawki lub osłonki, nie wycinam niczego co zielone z obawy przed zabrudzeniem sokami- czekam aż zaschnie na wiór (mało estetyczne, ale bezpieczne)- ale to akurat pozytywne skutki, mogą tylko pomóc ;)
Ostatnio z prawdziwą przyjemnością przeglądałam swoje stare zdjęcia, zdziwiona, że miałam tak ładne storczyki i kwitnienia- bo już nawet tak dobrze ich nie pamiętałam, szczerze mówiąc

Odżałuj, Kamilko, straty, postaraj się zamknąć już przeszłość i nie wracać do tego, co było (znasz metodę "grubej kreski"? ;)), może zrób sobie przerwę od forum, jeśli potrzebujesz- teraz przed Tobą nowe życie, dobra okazja, żeby zacząć wszystko od nowa


Czekam oczywiście na zdjęcie zygiego ;)