Lorrie, myślę, że canny do ziemi po ogrodnikach dopiero.
Niby ciepło, a pąki magnolli marzną noca
A jak pisał Janusz dla cann to niezbyt dobrze Dobrze mieć porady takich fachowców
Moje Canny są od 3-4 tygodni w gruncie. W międzyczasie przytrafiły się ze 3 przymrozki (min -2C) ale w końcu korzenie są w ziemi więc co to dla nich Z 8 sztuk rośnie już 3 a reszta czeka żeby odpalić. Tak samo zrobiłem z daliami i mieczykami. Nie polecam za to wsadzania bananowców do ziemi póki temp spada w okolice zera. Moje ostro dostały w kość od przymrozków ale podejrzewam że wkrótce ruszą ze wzrostem...
A ja mam problem! Wyjeżdżamna kilka dni i boję się, że mi w donicach poschną! Kusi mnie baardzo, żeby wysadzić do gruntu ostatniego kwietnia. A może jednak podrzucę komuś, żeby o nie dbał przez kilka dni...
Jolu Bardzo słusznie. Wysadzając wcześniej można przekreślić dotychczasowe starania, pielęgnacje a to wcale nie przyspieszy kwitnienia. Musi przyjść naturalne ciepło i ono dopiero zapewni odpowiedni start dla roślin. SLIMI Nie wiem czemu mają służyć te Twoje eksperymenty a już na pewno nie mogą służyć jako przykład do naśladowania. Zmarznięte rośliny, są siedliskiem bakterii, grzybów i choć ich podziemna część nie uległa zniszczeniu to przyszłość takiej rośliny jest pod znakiem zapytania. Miłko Przemęczyłaś się tyle z nimi nie ryzykuj. Nie masz ich aż tak dużo by dla kogoś podlanie było wielkim ciężarem.
Witam! Jak ktoś może sobie pozwolić na trzymanie w zimie Cann na stanowisku na którym mają wilgotno i jasno to nie ma problemu. Ja je przez zimę trzymam w ciemnej piwnicy i w niej w ogole nie rosną dlatego postanowiłem je w tym roku wsadzić wcześniej do ogrodu aby jak już będzie ciepło mogły szybko wystartować - ukorzenianie przecież chwilę trwa i szkoda na to tracić maj. Oprócz roślin które wymieniłem w poprzednim poście 3-4 tyg temu do gruntu wsadziłem też: passiflory, szafirowe burze i bielunie drzewiaste. Trochę hartowania mrozem im nie zaszkodziło.
Dużo masz tego miejsca .Prawie jak moja cała działka Janusz część moich kann pisałam już jakoś biednie wygląda.pryskałam od mszyc bo je obsiadły ale nie wiem czy im jeszcze coś nie dolega.Czy ty je pryskasz od jakiegoś grzyba albo od innej zarazy?
Alinko Nadrobią niech się tylko zrobi wreszcie ciepło. Do tej pory noce zimne i w dzień nie lepiej
to jak mogą rosnąć. Moja połowa kann też nie jest rewelacyjna, bo miała gorsze warunki pędzenia ale są dobrze ukorzenione i tylko teraz do gruntu i ciepła.
drozd pisze:Alinko Nadrobią niech się tylko zrobi wreszcie ciepło. Do tej pory noce zimne i w dzień nie lepiej
to jak mogą rosnąć. Moja połowa kann też nie jest rewelacyjna, bo miała gorsze warunki pędzenia ale są dobrze ukorzenione i tylko teraz do gruntu i ciepła.
Bardzo dziękuję- już się martwiłam- ale do gruntu,to chyba po zmarzłych ????