Justi dzięki

Co do powojników to sama nie wiem, pewnie za dużo gliny...próbowałam kilka razy: słabo kwitną, rosnąć też nie chcą ładnie i po jakimś czasie po prostu przepadają...ot i masz babo placek nie można mieć wszystkiego co nam się podoba albo mnie nie lubią
Iwonko ja też jestem ciekawa co to wyjdzie z tego oczka

poczekamy zobaczymy, liczę na podpowiedzi wszelakie

...wiesz każdy chwali swoje pisklęta więc moja naj...
Dorka nie jestem pewna czy bliskość F to dobrze, duży wybór różany...hmm, spory wydatek!!! Moja wola nie taka silna jak bym chciała. Zazdroszczę ci takiego pięknego wyjazdu do R, wtedy pewnie zapomina się o świecie i tylko pochłania te piękne połacie różane....
Córcia i synio to moje szpaczki ukochane i też pomagają przy oczku, to będzie chyba oblegane miejsce i przydała by się tam ławeczka, muszę pogadać z M
Margo

kota śliczna ale psotna hihi , oczko na razie śpi...ale wiosna tuż tuż
Ulcia...Ty zawsze wiesz co mam na myśli...no nie? hihi. Pozdrawiam!
Jola serdecznie zapraszam, trochę i teraz bo pogoda czasami kusi aby pokręcić się po ogrodzie ale za wiele to jeszcze nie zdziałam...
Beata

Wstawić wodę na kawę?
Masakra(a dlaczego aż taki pseudonim?) Konradzie

staram się tylko spełniać swoje marzenie po kawałeczku, oczko dopiero się rodzi więc nie ma jeszcze co oglądać
Wandziu modrzew taki został zakupiony-zaszczepiony na wysokości ciut ponad metr i trochę skracałam mu grzywę, bardzo go lubię. Twojego też podziwiałam, jest jakby bardziej poukładany niż ten mój rozczochraniec!
Misiu witaj do rybek to jeszcze mam czas...wszystko pomaluśku, chciałabym zacząć od posadzenia kilku roślinek i zakupu pompy na wiosnę...ale sensację robi już teraz wśród rodzinki (chociaż ciężko było M namówić na to przedsięwzięcie)
Helen

trzymaj kciuki i podpowiadaj to może będzie to to kiedyś przypominało oczko

pewnie, ze córcia i synio pomagają-te male rączki wszędzie znajda sobie jakieś zajęcie ...hosty to trzyletnie roślinki i sama jestem zaskoczona ich siłą i uroda, bezproblemowe i piękne!