
Wyżlin - lwia paszcza
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 13 kwie 2014, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Wiem, wiem, myślałam bardziej o połowie lutego. Tylko fajnie byłoby moc porównywać efekty, zwłaszcza dla mnie, mocno początkującej 

- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Agata, ja też będę wysiewać w tym roku, i kilka innych Forumek. Będziemy dzielić się doświadczeniami. Ja zamierzam siać dopiero pod koniec lutego.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 13 kwie 2014, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Zatem pozostaje mi się zaopatrzyć w nasiona i cierpliwość. 

- asta6265
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2409
- Od: 8 sty 2012, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Nasiona to nie problem, ale gorzej z tą cierpliwością 

Mój kawałek świata
Pozdrawiam Anka
Pozdrawiam Anka
Re: Wyżlin - lwia paszcza
U mnie w ogródku też wysiewają się corocznie, są niezniszczalne 

- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Wyżlin - lwia paszcza
asta6265 nasionka wysiej tylko niech Twoje łapki nie pielą wcześniej jak się zadomowią to same będą się już rozsiewać - niecierpliwość zły doradca
skąd ja to znam? Ileż to wyplewiłam roślin a potem warczałam na nasiona.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Ja też wysieję tylko moje nasionka przyjadą dopiero w połowie miesiąca.Agneska pisze:Agata, ja też będę wysiewać w tym roku, i kilka innych Forumek. Będziemy dzielić się doświadczeniami. Ja zamierzam siać dopiero pod koniec lutego.

Zastanawiam się czy nie lepiej byłoby wysiać je bezpośrednio do ziemi
np w marcu, jeżeli ziemia na to pozwoli.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Ja jednak sieję bezpośrednio do gruntu, trudno im zapewnić odpowiednie warunki wcześniej na parapetach - strasznie się "wyciągają"
- asta6265
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2409
- Od: 8 sty 2012, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Ja będę siać część w domu i resztę sypnę do gruntu bezpośrednio. W zeszłym roku podobnie zrobiłam z cynią. Już pod koniec maja początek czerwca miałam piękne kwitnące cynie. Potem szybko urosły siane te do gruntu i praktycznie do końca października miałam kwitnące okazy. Tak po cichu liczę
, że z lwią paszczą będzie podobnie.

Mój kawałek świata
Pozdrawiam Anka
Pozdrawiam Anka
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 15 lut 2015, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wyżlin - lwia paszcza
ja również zaopatrzyłam się w nasiona lwiej paszczy wysokiej i jak czytałam to z sianiem ich w skrzynkach będę musiała poczekać jeszcze do końca marca lub początku kwietnia, aż szkoda bo już mnie korci otworzyć paczuszkę i zabrać się za wysiew.
-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 24 lut 2015, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Zaopatrzyłam się i ja w niską odmianę, mam zamiar siać od razu do gruntu.
Pozdrawiam Paulina
- nibyalicja
- 200p
- Posty: 216
- Od: 21 mar 2014, o 00:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Wyżlin - lwia paszcza
To i ja podzielę się swoimi doświadczeniami z lwią paszczą:)W ubiegłym roku wysiałam w lutym w domu, siewki wyciągały się niemiłosiernie mimo ,że stały na południowym parapecie , część padła z niewiadomych względów z pokaźnej ilości tego co wzeszło zostało mi może... 6 sztuk.Jednak jak już tu dziewczyny pisały lwia paszcza wysiewa się w dużych ilościach i mogę to potwierdzić moje wychuchane w domu siewki zakwitły później niż samosiejki:)
Mówię wam dziewczyny,że szkoda parapetu na robienie rozsady z wyżlinu.Posiejecie w kwietniu do gruntu i też wam zakwitnie pięknie:)
Mówię wam dziewczyny,że szkoda parapetu na robienie rozsady z wyżlinu.Posiejecie w kwietniu do gruntu i też wam zakwitnie pięknie:)
Wszystko co doskonałe dojrzewa powoli.
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Dziękuję, dziękuję. Właśnie kupiłam dzisiaj nasiona lwiej paszczy. Chciałam ambitnie posiać do doniczek. Dobrze, że tu zajrzałam. Czekam z sianiem do kwietnia. (a może do końca marca?)
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Wyżlin - lwia paszcza
nibyalicja, dzięki za potwierdzenie. Będę siać do gruntu, bo rzeczywiście mało miejsca na parapetach i przyda się na inne rośliny.
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wyżlin - lwia paszcza
Siewki wyżlinu są stosunkowo odporne na przymrozki, ale przymrozki to nie to samo co mrozy. Mrozów raczej nie zniosą (co innego dorosłe rośliny, w łagodne zimy mogą przetrwać do następnego roku). Tak więc wczesną wiosną trzeba siać pod osłonami. Wyżlin lepiej kiełkuje w niższych temperaturach, jest wtedy bardziej krępy, zdrowszy. Nasion nie przykrywamy bo są bardzo drobne. Powinny wykiełkować po ok dwóch-trzech tyg. Od siewu do kwitnienia mija ok 10 tygodni więc każdy musi sobie przemyśleć kiedy chce mieć kwitnące rośliny, czy ma miejsce na parapetach/balkonie itd.
Ja wolę siać wcześniej bo wtedy mam wcześniej kwitnące rośliny. Siewki bardzo krótko są w domu, szybko zaczynam je hartować i przenoszę na balkon. Przy tak łagodnej zimie jakie mamy ostatnio praktycznie większość czasu trzymam je na balkonie, okrywam tylko jak jest zapowiadany mróz, ewentualnie przenoszę wtedy do domu. Niestety nie mam inspektu, bo sianie do inspektu byłoby najlepszym wyjściem.
Mam je posiane w jednej płaskiej donicy - więc okrywanie i przenoszenie jest proste.
I wcale nie pikuję ich do osobnych doniczek ale bezpośrednio do gruntu, i to raczej wcześnie - bo są już zahartowane.
Wschodzą masowo, nie wyciągają się, są krępe, kwitną wcześniej niż te wysiane do gruntu (bez osłon) - i nie zajmują wiele miejsca na parapecie (od czasu do czasu jedna doniczka, bo większość czasu są na balkonie).
Ale każdy - tak jak wcześniej napisałam - musi sobie to przemyśleć i posiać po swojemu...
A, i jeszcze jedno - warto je uszczykiwać. Trochę to wydłuży okres do kwitnienia ale będą bardziej rozkrzewione i krępe.
Życzę nam wszystkim w tym roku pięknie kwitnących lwich paszczy.
Ja wolę siać wcześniej bo wtedy mam wcześniej kwitnące rośliny. Siewki bardzo krótko są w domu, szybko zaczynam je hartować i przenoszę na balkon. Przy tak łagodnej zimie jakie mamy ostatnio praktycznie większość czasu trzymam je na balkonie, okrywam tylko jak jest zapowiadany mróz, ewentualnie przenoszę wtedy do domu. Niestety nie mam inspektu, bo sianie do inspektu byłoby najlepszym wyjściem.
Mam je posiane w jednej płaskiej donicy - więc okrywanie i przenoszenie jest proste.
I wcale nie pikuję ich do osobnych doniczek ale bezpośrednio do gruntu, i to raczej wcześnie - bo są już zahartowane.
Wschodzą masowo, nie wyciągają się, są krępe, kwitną wcześniej niż te wysiane do gruntu (bez osłon) - i nie zajmują wiele miejsca na parapecie (od czasu do czasu jedna doniczka, bo większość czasu są na balkonie).
Ale każdy - tak jak wcześniej napisałam - musi sobie to przemyśleć i posiać po swojemu...
A, i jeszcze jedno - warto je uszczykiwać. Trochę to wydłuży okres do kwitnienia ale będą bardziej rozkrzewione i krępe.
Życzę nam wszystkim w tym roku pięknie kwitnących lwich paszczy.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska