Aniu w tym roku drugie kwitnienie ostróżki jest jakoś opóźnione.....no i chyba nie zdąży.
Baśko trudno określić kolor różyczki....ale raczej taki łamany łosoś.
Nie to nie jest marketówka...
Nelusia ano trza i po inksze rzeczy tyż. A ostróżka niech sobie kwitnie...mosz racjo.
Tośka witej w mojej zegrodce...kiedy przyjedziesz? podom Ci namiary na pw. Widza, że choroba różano sie mnoży w szerzka i wzdłuż.
Jadźko przyjedziesz razem z Tosią? to Cie wyściskom.
Krysiu widzę, że Ciebie też ta przypadłość różana dopadła...i tela dobrze.
Grażko nie wiem ....czekam niecierpliwie na decyzję szefowej.
Grażkorosa ja o naszym ..o moim.






