Ale skoro masz pierwsze efekty....????? - to już coś.
Krysp - witaj Krysiu.
Bardzo się cieszę z twoich odwiedzin.
Widzisz to cenna wskazówka - znaczy że EM-y jednak coś dają, skoro przy takich opadach jak w tym roku nie masz mączniaka.
Jeszcze ciekawsze to co piszesz o kędzierzawości brzoskwiń - istnej zmorze w ostatnich latach - czy pryskałaś je jeszcze czymś innym ?
EM-y na ślimaki nie pomogą bo to nie ich zadanie.
Mnie natomiast pomogły nicienie , które mocno ślimaki przetrzebiły.
W przyszłym roku znów powtórzę , to może w końcu wygram tą walkę z plagą ślimaczą.
Na pewno warto próbować i zrobić wszystko dla swojego zdrowia / opryski chemią to duże zagrożenie dla zdrowia / i dobra swoich milusińskich roślinek.
A więc też spróbuję z EM-ami - postanowione.
Dzięki Krysiu, że podzieliłaś się ze mną swoimi doświadczeniami.
Pozdrawiam i zapraszam znowu.
Danusiu - piękny jest.
To super, że powtarza kwitnienie.
Będziesz się długo nim cieszyć.
Alionuszko - mam właśnie twoje wątpliwości na uwadze.
Dlatego pytam wszystkich o doświadczenia z tym preparatem.
Ja podobnie jak Ty wolę naturalną walkę z szkodnikami i chorobami.
Nie przepadam za chemią - dość mamy jej w żywności sklepowej.
Ewuniu - bardzo się cieszę, że Ci smakowała moja sałatka .
Wczoraj robiłam jeszcze jedna z kapusty, marchewki, cebulii czosnku na oliwie z oliwek.
Jest z tym trochę roboty, ale jest jeszcze lepsza.
Jeże nie boją się ani kotów ani Tinki.
Ona je tylko oszczeka i daje im spokój a kocie w ogóle nie zwracają na nie uwagi.
Czasem tylko coś tam zamruczą i idą dalej.














