Rozchodnikami... jesień się zaczyna.... jak to w pewnej piosence ;)
całe szczęście, że lubią je motyle, to można poudawać, że to jeszcze lato...
Zawsze traktowałam tył domu trochę "po macoszemu" , nic tam nie sadziłam , bo po co, przecież tam się nie siedzi, najwyżej przechodzi... ale w tym roku postanowiłam to zmienić. Rośnie tam, wkurzająca mnie, leszczyna która jest bardzo atrakcyjną jadłodajnią dla wiewiórek i dla nas orzechów już nie starcza... więc obciachałam jej dolne gałęzie, podsadziłam bluszczem i postawiłam donice. A obok przygotowałam rabatę na ... no oczywiście, że na hortensje, bo mam w tym roku na ich punkcie... hortensjobę

, mogą tam rosnąć te najbardziej pospolite
Te ulubione rosną z przodu domku
Hurrrra - na 1 (słownie: jednej) gałązce Wanilii pojawiły się pypcie zawiązków kwiatowych - ciekawe czy przed zimą zdążą...
Przybyło mi też nowe drzewko - śliwa wiśniowa, czy jakoś tak ;)
Liatra kłosowa właściwie przekwita...
a miechunka wprost przeciwnie
No i wrzosy przypominają, że ... czas na grzybki...
