Kielichowiec wonny (Calycanthus floridus )

[gienia1230]

Tadeuszu, fotka zrobiona wczoraj. Tutaj, w New Jersey bzy zakwitną lada dzień Zaskoczył mnie ten kielichowiec, bo długo nie dawał oznak życia.

[Lorrie]

A no teraz wiadomo - ufff ... mój podobnie jak Tadeusza - jeszcze smacznie śpi

[iwciach]

Na moim zaczynają pęcznieć wypustki! Znaczy żyje! Przetrwał swoją pierwszą zimę.

[Keetee]

hej kochani , powiedzcie mi , jak kielichowiec sie przebarwia jesienia.....własnie wczoraj stałam sie szcześliwa posiadaczka tego krzewu i główkuje gdzie go usadowic

[tadeusz48]

Na pewno zasługuje na miejsce reprezentacyjne, a to dlatego że jego kwiaty są piękne , bardzo długo może kwitnąć ( od połowy czerwca, do końca sierpnia żeli mu systematycznie będziesz obrywać przekwitłe zawiązki owocowe), oraz to że jego liście są duże i ładne oraz pachną ( szczególnie po ich zruszeniu). Jesienią, trochę się przebarwiają na żółty kolor, ale wydaje mi się że to jego jedyna słabsza strona, wśród tylu jego pozytywnych zalet.

[Keetee]

Tadeuszu , bardzo dziękuję za odpowiedz , wiec przeznaczę dla niego miejsce w przedogródku ,tak jak to było w planie a powiesz mi jeszcze jaką powierzchnie przeznaczyć dla niego

[tadeusz48]

Myślę że nie mniej niż 4 metry kwadratowe ( 2X2 m), a nie więcej jak 3X3 m.

[asia0809]

Tadeuszku, ja się muszę nie zgodzić z opinią, że jesienne przebarwianie kielichowca to jego słabsza strona.
Mój przebarwia się wręcz zjawiskowo i długo utrzymuje zółte liście.
Dla potwierdzenia zdjęcia z końca października (to ten cytrynowożólty):

[iwciach]

Mój kielichowiec wystartował!

[bajern82]

Witam. Ja swojego posadziłem około tydzień temu, przyjął się i wypuszcza nowe listki... Mam pytanko jak ochraniać go na zimę? Teraz gdy wiosna w pełni nawozić go czymś? Proszę o poradę.

[edi13]

Mój kielichowiec ma już pączki, mam go drugi rok i taka niespodzianka

[bajern82]

Oto mój zaraz po zasadzeniu...

[jacekbielsko]

A mój posadzony jesienią zeszłego roku i przetrwał tę srogą zimę, której nie przetrwały inne wydawałoby się rośliny, a więc uznaję go za całkowicie mrozoodporny

[baderka]

moje posadzone w zeszłym roku też przetrwały...
kwiatów oczywiście się jeszcze w tym roku nie spodziewam, na razie cieszę oko soczystą zielenią listków

[abelia]

Dwa lata temu na wystawie "Zieleń to życie" w stoisku niemieckiej firmy zabrakło sadzonek kielichowca. Pani widząc moją minę podarowała mi maleńki ogonek w pudełeczku 2x2 cm. Odradziła też posadzenie od razu do ogrodu. Miałam sporo zakupów i wyjeżdżałam na dłużej. Posadziłam w ogrodzie na zimę obsypałam torfem ok.10 cm. i w następnym roku ku mojemu zdziwieniu okazało się, że żyje. W tym roku też przetrwał. myślę, że jest mrozoodporny na 100% i do tego wytrzymały, i ma bardzo ładne listki, na kwiatki niestety chyba jeszcze trochę będę musiała poczekać