Karolciu,
mój aparat pomału się kończy. W planach jest nowy - wtedy sobie poszaleję. Może będą i bobry
Mario - Sasanko,
dopiero po przeczytaniu Twojego postu zorientowałam się, ze patrząc na zdjęcia kotów obiektywny obserwator zobaczy:
1. Jednego małego kociaka.
2. 3 młode, jeszcze niewyrośnięte koty.
3. Dorosłą kocicę.
A tak na prawdę są tam:
1. Jeden mały kociak.
2. 3 ośmioletnie kocice normalnej wielkości.
3. Jeden półtoraroczny przerośnięty kot.
Justynko,
mała kicia już się jako tako zintegrowała - jest bardzo dobrze.
Marysiu - Ambo,
obiecuję więcej zdjęć kotów.
********************************************************************************
Pomału kończę prace ogrodowe na ten sezon. Dziś porządkowałam jedna z rabat koło domu i o zgrozo - znalazłam kępę sasanki z kompletnie ogryzionymi korzonkami. Obejrzałam to, co z niej zostało i postanowiłam spróbować coś z tego zrobić - część pędów miała sporo korzenia głównego i zawiązki pędów na przyszły rok - powsadzałam je w różnych miejscach - myślę, ze przynajmniej część odbuduje bryłę korzeniową i będzie cała masa sasanek.
Dziś nieodwołalnie zbliża się nocny mróz. W ogrodzie zostało jeszcze sporo nasturcji - jutro będzie już po nich, wiec porobiłam im trochę zdjęć na pożegnanie:
Nasturcje koło domku ogrodnika rozrosły się bardzo, niektóre wlazły nawet do środka...
Są też i inne kwiatki:
Klony ussuryjskie pięknie wybarwiły się:
Klony palmowe nie ustępują im urodą:
Sumaki po spodziewanym dziś przymrozku zapewne nie będą jutro tak piękne:
Kolorowe owocki - niewątpliwa ozdoba:
Na tym zdjęciu jest kwintesencja jesieni - przynajmniej dla mnie:
Na razie w ogrodzie jest wciąż kolorowo:
Niebawem się to zmieni, liście opadną, a wtedy na pierwszy plan wyjdą rośliny zimozielone:
