Halinko - tu mnie jeszcze nie było, nadrabiam więc nieobecność, bo widzę, że wątek bardzo rozwojowy
Teraz co do gymno - widocznie, jak mówiła Honoratka (a akurat wie bardzo dużo na ich temat), potrzebują więcej słonka niż pozostałe, by się w całości rozwinąć. Nie wiem też, dlaczego zrzucają pączki...? Ja się też z tym nie spotkałam u siebie. Zasuszenie - tak, ale nie zrzucanie. Kiedyś miałam na samym początku swojego zainteresowania kaktusami (choć zdecydowanie jestem "innosukulentowa") G. (oczywiście) mihanovichii na podkładce i rósł mi na tej podkładce bardzo ładnie. W tym sezonie nawet zapączkował, jednak odważyłam się z tej podkładki ściągnąć, więc się ukorzenia. I nawet podczas odcinania nie zgubił pąka.
Natomiast nieliczne inne gymno, jakie pozostały u mnie, powtarzają kwitnienie, zapączkowały tak, że się w życiu tego nie spodziewałam. A słońce mają od rana do około 16. Tyle, że stoją w szklarenkach, gdzie nie mają ani przeciągu, ani zbytnich zmian temperatur.
Może kluczem jest to, że... w żaden sposób nie można im dogadzać...
Trzymam kciuki za dalszy, równie interesujący rozwój kolekcji!
